Na nowy sezon "Euphorii" trzeba będzie jeszcze trochę poczekać, tymczasem wokół słynnej już produkcji nie cichną plotki i newsy. Najnowszy z nich głosi, że Zendaya mogła nie zagrać roli uzależnionej od narkotyków Rue, jednej z głównych bohaterek serialu. Aktorka miała poważną konkurencję - jak przyznała w niedawnym wywiadzie dla Variety dyrektor castingu Euphoria, Jennifer Venditti, w przesłuchaniach brała też udział utalentowana debiutantka, która miała spore szanse na angaż.

Zendaya w najmodniejszym kolorze sezonu. Gwiazda pozuje w zmysłowym różowym kombinezonie w kampanii Valentino>>

Aktorka, której nazwisko nie zostało podane do informacji publicznej, nie tylko zachwyciła aktorsko, ale też miała podobną historię do Rue (uzależnienie od narkotyków, przy czym udało jej się pokonać nałóg).

"Była tam młoda kobieta, która została sprawdzona przez mój zespół. Była magiczną osobą, miała podobną historię jak Rue i przeszła na drugą stronę" wyjaśniła w rozmowie Venditti. Mimo że i tak pierwszym wyborem twórców "Euphorii" była Zendaya, chcieli oni dać szansę drugiej kandydatce i planowali zatrudnić trenera aktorskiego, który pomógłby jej poradzić sobie z najtrudniejszymi scenami. Ostatecznie jednak stwierdzono, że nie będzie ona w stanie udźwignąć tego projektu bez dużego doświadczenia na scenie i przed kamerą. Jak powiedziała dyrektor castingu: "W przypadku programu telewizyjnego może to być wiele lat [pracy]. Wszyscy ją kochaliśmy, ale kiedy przeszliśmy przez rygorystyczny proces, nie wiedzieliśmy, czy poradzi sobie z potrzebami wytrzymałościowymi”. Zwróciła też uwagę na to, że ona i Zendaya były zupełnie różne od siebie: "To takie interesujące. Biegunowe przeciwieństwo (...) Ponieważ tutaj jest Zendaya, która nie ma żadnych życiowych doświadczeń Rue, ale była w stanie zajrzeć do jej wnętrza i uzyskać do niej dostęp w tak piękny sposób”.

Stylizacje Jennifer Lopez z Paryża podbijają internet. Oto 7 olśniewających looków gwiazdy, które z łatwością skopiujecie 1:1>>

Zatrudnienie Zendai do roli Rue było świetną decyzją i opłaciło się, bo to właśnie ona w wielu momentach definiuje "Euphorię" i bez niej serial nie byłby taki sam. Swoim kunsztem aktorskim poradziła sobie z odegraniem skomplikowanej postaci o trudnej historii, co zaowocowało nie tylko rekordami oglądalności, ale też szeregiem branżowych nominacji i statuetek.

Keanu Reeves zagra po raz pierwszy główną rolę serialową w „The Devil in the White City”>>