ZAMEK W PUSZCZY NOTECKIEJ - sensacja internetu czy realne zagrożenie dla przyrody?

Temat jest zdecydowanie kontrowersyjny, bo obszar inwestycji jest pod ochroną, leży w obszarze natura 2000 i ciężko wyobrazić sobie jak, plan zagospodarowania przestrzennego może zakładać budowę tak wielkiego obiektu na terenie dziewiczego jeziora w sercu Puszczy Noteckiej. Otóż może. Tylko dlatego, że ewidentnie kilka lat temu został zmieniony "pod inwestora".

Spółka D.J.T. wniosek o pozwolenie na budowę złożyła już w 2009 roku. Dwa lata później gmina Oborniki, w której znajduje się Stobnica, dokonała zmian w planie zagospodarowania przestrzennego, umożliwiających budowę hotelu na jeziorze. W 2015 roku wnioskująca firma uzyskała zgodę na budowę. Ciekawostka ze świata mody - Paweł Michał Nowak, ojciec Dymitra Nowaka szefującego spółce D.J.T. w przeszłości był wiceprezesem i założycielem spółki odzieżowej Solar. Z funkcji zrezygnował w 2013 r.,tłumacząc decyzję złym stanem zdrowia. Dziś zasiada w radzie Fundacji Fauna Polska, z której pochodzi raport, na podstawie którego wydano zgodę na budowę zamku w Stobnicy. Jego autorem jest prof. Piotr Tryjanowski z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu pracujący w fundacji wraz z ojcem inwestora...

Nic więc dziwnego, że budowa zamku w Puszczy Noteckiej jest obecnie sensacją. Do tego stopnia, że sprawą ma zająć się  ministerstwo. Henryk Kowalczyk (Minister Środowiska) zapowiedział właśnie, że sprawdzi prawomocność zgody na budowę i to, czy powstanie zamku jest zgodne z przepisami. Tyle, że ściany zamku na jeziorze w Stobnicy już stoją a obiekt widoczny jest już nie tylko z satelit Google Maps.

Zamek w Stobnicy / Twitter @januszmatt

Budynek ma finalnie mieć 14 kondygnacji i 50 metrów wysokości (choć na sąsiadujących z nim działkach maksymalna wysokość zabudowy nie może przekraczać 15 metrów). Oficjalnie ma być "domem mieszkalnym" z 50 pokojami dla ponad stu osób! Chyba tylko naiwni wierzyliby w to, że zamieszka tam "po prostu" liczna arystokratyczna rodzina ze służbą. Wszystko wskazuje na to, że w sercu Puszczy Noteckiej powstaje po prostu luksusowy obiekt turystyczny. I to stylizowany na średniowieczny zamek z wnękowymi oknami.

"Budowany obecnie dom zapewne szybko stanie się mniej lub bardziej formalnie hotelem. Hotelem tłumnie odwiedzanym przez turystów, w końcu luksusowy ośrodek w Puszczy Noteckiej, na terenie chronionym, ale jednak z nowoczesną zabudową, granitową drogą dojazdową i kilkudziesięciometrową wieżą. Nic, tylko czekać, aż kolejny hotel stanie np. w środku Puszczy Białowieskiej. Trochę miejsca przy wycince tam się przecież zrobiło" - ironicznie komentują redaktorzy serwisu bezprawnik.pl.

W sieci próżno zresztą szukać optymistycznych newsów na ten temat. Tym bardziej, że budowa może zagrażać ptakom w obszarze Natura 2000. Podejrzliwym ornitologom już zdążył wytłumaczyć się rzecznik Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Poznaniu:

"W celu wyeliminowania ryzyka kolizji ptaków nałożono warunek dotyczący szerokości okien zastosowanych w budynkach, niestosowania w oknach szkła refleksyjnego, zaprojektowanie głębokich wnęk okiennych (od 20 do 35 cm) od zewnątrz, powodujących silniejsze zacienianie okien i zmniejszenie odblasków oraz efektów lustrzanego odbicia nieba i zieleni" - powiedział Łukasz Dąbkowski.

I tak wszystkie medialne opinie sprowadzają się do podejrzeń o wielki administracyjny przekręt. Co na to minister? Obecnie zlecił Generalnemu Dyrektorowi Ochrony Środowiska zbadanie tematu.

"Ochrona polskiej przyrody jest kwestią nadrzędną i dlatego wszelkie postępowania w takich sprawach powinny być prowadzone w sposób przejrzysty i niepozostawiający pola do żadnych wątpliwości" - cytuje słowa Henryka Kowalczyka portal Gazeta.pl.