Nie jest trudno wskazać globalne bestsellery w kategorii kremów, które sprzedają się na świecie co kilka minut – a nawet sekund. Tak jest choćby z 8 Hour Cream Elizabeth Arden, który znajduje nową posiadaczkę co 8 sekund albo Ultra Facial Cream od Kiehl’s sprzedającym się co 6 (sic!) sekund. A jaki krem jest najbardziej rozchwytywany w Polsce? Okazuje się, że nie jest to żaden z szeroko reklamowanych, koncernowych kosmetyków, którego sprzedaż napędza tylko marketing. Swoją popularność zawdzięcza prawdziwym opiniom konsumentek polecającym go w sieci i w gronie koleżanek.

Samarité Divine Cream – jak działa ten bestsellerowy kosmetyk?

Marka na swojej stronie podaje, że jeden słoiczek Divine Cream sprzedaje się w Polsce co 7 minut. Biorąc pod uwagę, że statystyka ta ogranicza się tylko do naszego kraju – to naprawdę niezły wynik. Co sprawiło, że krem Samarité – cytując jedną z użytkowniczek – „totalnie uzależnia”?

Z pewnością dużą rolę odgrywa tu skład i konsystencja kosmetyku. Divine Cream spełnia bowiem najbardziej wyśrubowane kryteria, które na pierwszy rzut oka są nie do spełnienia. Jest lekki i szybko się wchłania – a jednocześnie głęboko nawilża skórę, dając uczucie komfortu przez 48 godzin. Ma niezwykle subtelny, odprężający zapach – a przy tym jest niesamowicie kojący, wręcz „chłodzi” podrażnioną skórę, działając na nią jak plaster i łagodzący okład w jednym. Do tego posiada właściwości odmładzające: zagęszcza skórę, redukuje zmarszczki, wypełniając je od środka, liftinguje i ujędrnia. Poprawia koloryt cery, rozjaśniając przebarwienia. Zastępuje też krem pod oczy, zmniejszając cienie i opuchliznę. To jednak nie koniec. Można stosować go zarówno na dzień, jak i na noc oraz dobrze sprawdza się jako baza pod makijaż.

Skąd tak szerokie spektrum działania kremu? Zajrzałyśmy do składu. Znajduje się w nim ponad 30 substancji aktywnych, wśród których znalazły się zarówno ekstrakty roślinne, jak i opracowane laboratoryjne składniki o potwierdzonej naukowo skuteczności. To m.in. kwas hialuronowy, niacynamid, Saccharomyces Ferment Filtrate, trokserutyna, wyciąg z arniki, z owoców dzikiej róży, lawendy, rozmarynu czy szałwii lekarskiej. Ta „bomba” dobroczynnych składników dba o płaszcz hydrolipidowy skóry, wzmacnia jej mikrobiom, wycisza stany zapalne, a do tego aktywnie przeciwdziała zmarszczkom i niedoskonałościom. Krem kupicie w drogerii Cocolita.

Dla kogo Samarité Divine Cream jest odpowiedni?

Odpowiedź jest krótka: dla wszystkich, bez wyjątku. Producent zaznacza, że zadba o cerę wymagającą „odmłodzenia, zagęszczenia i ujędrnienia. Zmagającą się ze zmarszczkami, przebarwieniami, naczynkami, trądzikiem, także różowatym, oraz podrażnieniami”. Jest na tyle łagodny, że mogą stosować go także kobiety w ciąży i karmiące.

Krem ma lekką, bezolejową konsystencję, która nie obciąża cery. Przypadnie do gustu tym osobom, które oczekują szybkiego wchłaniania, bez pozostawiania tłustego filmu. Jeśli jednak jesteś fanką gęstych, „masłowatych” formuł, taka konsystencja może okazać się dla ciebie zbyt delikatna. Niemniej, większość kobiet, nawet tych z cerą suchą i dojrzałą, jest bardzo zadowolona z działania Divine Cream. Potwierdzają to w opiniach – oto tylko kilka, które znalazłyśmy. W sieci natkniecie się jednak na tysiące pozytywnych recenzji. W rankingach krem także przoduje, otrzymując od użytkowniczek KWC ocenę 4,5/5.

Ania: „Zużyłam pierwsze opakowanie i… zaraz zamawiam kolejne! Krem zadziałał fantastycznie na skórę twarzy. Wypryski pojawiające się na brodzie i okolicach nosa zniknęły bezpowrotnie. Przypalona, zaczerwieniona skóra po opalaniu? Żaden problem, wszystko uspokoiło się po około 24h. Jedno opakowanie starczyło na 3 miesiące codziennego używania. Nie potrzebuje już żadnych innych produktów. Pod makijażem także wygląda super. Poprawę stanu mojej skóry zauważyli nawet najbliżsi, zachwalając jej wygląd i wyrównanie kolorytu”.

Martyna z Wizaż.pl: „Krem spełnił wszystkie obietnice. Moja 37-letnia cera po jego użyciu jest gładka, jędrna, drobne zmarszczki są wygładzone, skóra jest pełna blasku, wygląda na zdrową i promienną. Sprawdza się pod makijaż. Wydajny. Nie miałam lepszego kremu. Wart każdej złotówki. Polecam z czystym sumieniem”.

Monika: „Mam 40 lat i skórę mieszaną, i jest to jeden z najbardziej pasujących mi kremów, z pewnością wart swojej ceny. Świetnie nawilża i ujędrnia skórę – od razu czuć, że jest lepiej napięta. Do tego obłędny, lekko orientalny zapach. Nie zostawia lepkiej czy tłustej warstwy – nie potrzebuję pudru, żeby się nie błyszczeć. Wycisza podrażnienia i nie zapycha skóry. Ale największe zaskoczenie, to że rewelacyjnie sprawdza się wokół oczu – nie podrażnia, a nawilża i wygładza. Warto spróbować”.

Ponieważ mamy lato, a ochrona SPF jest bardzo ważna, warto zwrócić uwagę też na odpowiednik kultowego kremu Samarité z wysokim filtrem – Divine Skin Perfector SPF 50+. Nowy kosmetyk polskiej marki oprócz składu nasyconego składnikami odmładzająco-nawilżającymi, posiada subtelnie barwiące pigmenty – dzięki temu pielęgnuje cerę, a jednocześnie zastępuje podkład. Ma uniwersalny odcień, który stapia się z każdą karnacją i nadaje twarzy promienny, wypoczęty wygląd. Świetnie sprawdzi się w podróżnej kosmetyczce.