Lata 60. w branży modowej to czas przełomów, łamania zasad i przesuwania granic. Przemiany społeczne, polityczne i kulturowe w dużej mierze wpłynęły na to w jaki sposób kobiety zaczęły wyrażać siebie. To właśnie wtedy na popularności zyskało bikini i męski krój spodni, dopuszczalna długość spódnicy podciągnęła się do jedynie 6 cali, a supermodelka Twiggy promowała stylizacje proste i wolne od ograniczeń. Współcześnie uwielbiamy wracać do tamtego okresu i redefiniować obecne w nim trendy. Królujące wtedy stylizacje są bowiem złożone z elementów, które każda z nas ma w swojej szafie. Wystarczy krótka spódniczka mini i odpowiednio skrojone botki, by stworzyć look rodem z pokazów mody Mary Quant. Kozaki – na płaskim, kwadratowym obcasie – powinny kończyć się pod kolanem, efektownie wydłużając nam nogi. Możemy zaszaleć z kolorem lub pójść w klasykę od marek Lasocki, czy Mako.

Projektanci z lat 60. zdecydowanie przodują jeśli chodzi o eksponowanie i podkreślanie nóg. Nadmiernie krótka spódnica nie była jedyną kontrowersją w tamtym okresie. Kreowano również wiele niemal „perwersyjnych” na tamte czasy modeli butów. W tym sezonie do łask wracają kultowe białe botki à la Nancy Sinatra. Ikona lat 60. znana z przeboju „These boots are made for walkin” w spódniczce mini, grzywce jak u Farrah Fawcett i słynnych butach go-go to esencja lat 60. Współczesna redefinicja obuwia to wciąż lakierowana, błyszcząca skóra, ale ledwie sięgająca za kostkę. Buty w ikonicznym białym lub beżowym odcieniu znalazłyśmy w nowej kolekcji retro od CCC.

Pojawiające się wtedy nowatorskie stylizacje były wyjątkowo proste i kobiece. Z jednej strony kobiety zaczęły rezygnować z torebek, decydując się na sukienki z praktycznymi kieszeniami. Z drugiej, aby dorównać lekkości ubrań, projektanci tworzyli coraz to mniejsze modele toreb. Po raz pierwszy zetknęliśmy się z kultowym splotem Bottega Veneta, Louis Vuitton wyszedł z praktyczniejszą wersją torebki Speedy, a Emilio Pucci umieścił psychodeliczne nadruki na błyszczących jedwabnych kopertówkach. Na przełomie lat 50. i 60. modna stała się również pikowana chanelka, której reinterpretację oferują marki Jenny Fairy oraz Mandel.