Najpierw rozsiały się na wybiegach. Przez pączkowanie dotarły na sklepowe półki. Bodaj największą ambasadorką roślinnych motywów stała się Magda Butrym, umieszczając charakterystyczne róże na jedwabnych topach, klapkach na obcasie i szydełkowych sukienkach. Tę samą taktykę przyjęto w Saks Potts czy Saint Laurent. Naturalny cykl przyrody przeniósł je również na otulające dzianiny. Bywały hiperrealistyczne, czasem mniej dosłowne. W ostatnich sezonach rozkwitły u Kenzo czy Etro.

Etro, Helen Anthony, Kenzo; Spotlight/Launchmetrics

Marzy wam się sweter z kwiatami 3D? Nie zamierzamy zakrzywiać rzeczywistości. Jeżeli zależy wam na wysokiej jakości, a na sercu leżą wam prawa pracowników, ekologia i dobrostan zwierząt, taka przyjemność będzie kosztować. Można wziąć sprawy w swoje ręce i wprawić w ruch druty lub złożyć wizytę babci. Warto przeszukać kategorię handmade na Vinted. Albo zajrzeć na Etsy czy Pakamerę, gdzie niszowi artyści wystawiają na sprzedaż rękodzieło. Wolicie listę dokładnych adresów? Już się robi! 

Sweter z kwiatami 3D – gdzie znaleźć ten najpiękniejszy?

mat. prasowe Motoguo

Poszukiwacze prawdziwie oryginalnych splotów mogą już wpisywać na pasku wyszukiwania Motoguo. W tokijskiej pracowni nie traci się czasu na detale mogące umknąć nieuważnym obserwatorom. W bawełnę owija się tu pełnowymiarowe tulipany, słoneczniki i róże. Nie bez powodu stojący za marką Japończycy porównywani są do Wesa Andersona. Wirtuozowi kina z całą pewnością dorównują polotem. Spójrzcie tylko na – z pozoru zwyczajny – sweter nierozerwalnie połączony ze zrobionym na drutach bukietem. Nigdy nie wiadomo, kiedy może się przydać.

mat. prasowe Heyays

Nawet jeśli nazwa brzmi w waszych uszach obco, z pewnością natknęłyście się na wyroby tej tureckiej marki na Instagramie. Dzianina przybiera tu formę delikatnych margaretek z żółtym środkiem, miękkich chmurek unoszących się na błękitnym niebie, hasających po łące owieczek i romantycznych serc (dodajcie do walentynkowej wishlisty). Nic dziwnego, że pragnące wyróżnić się z tłumu dziewczyny, od dawna polują na swetry z metką Heyays.

mat. prasowe Society Mano

Historia Society Mano zaczęła się w skromnym mieszkaniu na Brooklynie. Dziś spod rąk 80 utalentowanych rzemieślniczek z wykluczonych społeczności wychodzą nie tylko kwiaty, ale także soczyste owoce, sadzone jajka czy całe układy planetarne. Wszystkie zamówienia, czy to dla fanki botaniki, astronomii czy kulinariów, realizowane są w 100% ręcznie. Dla jeszcze większej transparentności przy każdym modelu wskazano, kto z zespołu tym razem chwyci za szydełko. PS Swetry powstają z mieszanki wełny i akrylu, więc choć niezaprzeczalnie piękne (te tulipany!), zawierają syntetyczną dzianinę o złej reputacji.

mat. prasowe Hope Macaulay

Hope Macaulay to kolejne miejsce, jakiego nie mogą pominąć fanki widowiskowych swetrów. Od mnogości włóczkowych splotów i wyrazistych kolorów można dostać oczopląsu, ale jesteśmy skłonne zaryzykować. W nowej kolekcji czekają pełne słodyczy pasy, gigantyczne kokardy, nadmuchiwane rękawy i przeskalowane szwy, które z marszu skradłyby serca mieszkanek Kopenhagi. Aby obecnie znaleźć w sklepie internetowym kwiaty, trzeba zmrużyć oczy i wysilić wyobraźnie, bo roślinne dekoracje zostały mocno wypłaszczone. Zwolenniczki bardziej stonowanych okazów przekierowujemy do modeli „blossom” i „fiori”. Psst, w gronie klientów irlandzkiego brandu nie zabrakło m.in. Gigi Hadid.

mat. prasowe Honeybea

Wyrazy uznania ślemy też do Kanady, gdzie z dużą dozą wprawy i kreatywności do życia powoływane są swetry Honeybea. Jak widać, kwiaty rosną w zwartych gromadach i cenią sobie towarzystwo odważnych wzorów. Zapinany na guziki model o krótszym kroju łączy pasy w kolorach tęczy z ukwieconymi rękawami. Śmiemy twierdzić, że znalazłby kilku entuzjastów wśród bohaterów „Sex Education” (Lily Iglehart, piszemy o tobie).

Jesienna szafa Skandynawek. 6 ciepłych ubrań i dodatków, na których bazują stylizacje dziewczyn z północy >>

Swetry z kwiatami 3D z sieciówki 

Zamienników można poszukać też w salonach popularnych budżetowych marek. W produkcji na większą skalę godzono się na kompromisy. Mniej tam odważnego: „kocham kwiaty i powiedziałabym to Mirandzie Presley prosto w twarz”. Ma to swoje dobre strony – dzięki temu swetry z kwiatami 3D będą do przyjęcia dla zadeklarowanych minimalistek. W sieciówkach znajdziecie propozycje, które aż proszą się o użycie zdrobnień, choć obok tych uroczych i do cna dziewczęcych uwzględniono też bardziej klasyczne i eleganckie modele. Zależy wam na poszanowaniu środowiska? Na metkach szukajcie certyfikatów RWS (Responsible Wool Standard) GRS (Global Recycle Standard) czy GOTS (Global Organic Textile Standard).