Dzień 1: solidne podstawy 

Jeśli istnieje coś, co potrafi umilić wczesne wstawanie i poranny prysznic, to jest to właśnie suszarka Philips SenseIQ. Jest jednocześnie bardzo designerska i zachwyca mnogością funkcji, które mają naszym włosom dać to, co najlepsze. Zacznijmy jednak od czasu suszenia, który w przypadku urządzenia Philips SenseIQ jest nawet do 30% krótszy - wszystko dzięki specjalnej konstrukcji z mocnym silnikiem obrotowym, który zapewnia silny strumień powietrza. A teraz nasza ulubiona - Philips SenseIQ można dokładnie spersonalizować!

Do dyspozycji jest aż 5 zaprogramowanych trybów dla optymalnego suszenia (delikatny, szybki, loki, stylizacja i masaż głowy) oraz dodatkowy tryb manualny, który dostosowuje się do indywidualnych preferencji. Dodatkowo, suszarka posiada wbudowany mikroprocesor, który ponad 12 000 razy w trakcie każdego suszenia dostosowuje temperaturę pracy urządzenia oraz czujnik podczerwieni - ten stale bada temperaturę włosów tak, aby suszenie było jak najdelikatniejsze a pasma nie przegrzewały się. I jeszcze jedno! Philips SenseIQ to również pielęgnacja jonowa. Suszarka uwalnia 2 razy więcej jonów, zapewniając włosom zdrowy wygląd, piękny blask i zapobiegając ich puszeniu się - przetestowałyśmy, potwierdzamy, zachwyciłyśmy się. 

Dzień 2: tafla! 

Rzadko sięgam po prostownicę, ale jeśli już to robię, to chcę, aby moje pasma były gładkie niczym tafla wody, a jednocześnie wyglądały na odżywione. Przy okazji dobrze, jeżeli wyprostowanie wszystkich włosów nie potrwa dłużej niż kilka minut, a efekt stylizacji będzie supertrwały. Mission impossible? Tak kiedyś myślałam. Ostatnio, dzięki takim urządzeniom, jak prostownica SenseIQ, na nowo polubiłam prostowanie włosów. Serio!

Pielęgnacja jonowa dla gładkich i lśniących włosów zawarta w prostownicy? Dokładnie tak to działa. Prostownica SenseIQ została wyposażona w mikroprocesor, który automatycznie dostosowuje parametry stylizacji, dzięki czemu podczas stylizacji włosy zachowują aż do 70% naturalnego nawilżenia. Dodatkowo, cyfrowy czujnik podczerwieni bada temperaturę każdego pasma włosów, aby uniknąć ich przegrzania. W efekcie, świeżo wystylizowane pasmo jest idealnie gładkie już po pierwszym przeciągnięciu, a przy okazji nie jest gorące, ani nawet ciepłe!

To rozwiązanie dba więc nie tylko o zdrowie włosów, ale również o trwałość fryzury. 

I jeszcze jedno! W prostownicy SenseIQ marka Philips zastosowała o 20% większe płytki, dzięki czemu pasma nie wyślizgują się i są dokładniej, a także szybciej wyprostowane. 

Dzień 3: fale, loki, beach waves 

Tym sprzętem zdążyłam zachwycić się już wcześniej! Z lokówką Philips SenseIQ nie rozstaję się od ponad dwóch tygodni - powód? Piękne, gładkie, lśniące i - co najważniejsze - trwałe loki, które na moich włosach utrzymują się nawet do 3 dni. A wszystko to w 7 minut i... bez żadnego wysiłku. Tak, lokówka Philips SenseIQ kręci włosy za Was. Nie ma tu więc mowy o poparzeniu czy nierównym lub niedokładnym skręcie. 

Jak to dokładnie wygląda? Wkładacie pasmo do środka urządzenia, a ono samo nawija je wokół lokówki, nie szarpiąc ani nie plącząc włosów przy okazji. Stylizacja jest gotowa wtedy, kiedy usłyszycie specjalny sygnał dźwiękowy - zakręcenie 1 pasma zajmuje 8 sekund (!). Piękny wygląd fryzury to również zasługa technologii SenseIQ, która bada włos, dostosowuje się do jego kondycji i dba o niego tak, aby nie narażać zdrowia, jednocześnie zapewniając doskonałe rezultaty stylizacji.

"Nowa lokówka automatyczna Philips dzięki technologii SenseIQ zapewnia doskonałą ochronę włosów przed wysoką temperaturą, pomaga zachować 3 razy więcej ich naturalnego nawilżenia* i 95%** ich naturalnej siły. Technologia SenseIQ pozwala cieszyć się pięknymi, zdrowo wyglądającymi włosami bez kompromisów w zakresie wydajności stylizacji" - tłumaczy marka Philips. 

Czytaj też: Lokówka, która zakręci włosy za Ciebie! Stworzy piękne loki i doskonałe fale w kilka minut [ELLE.pl testuje]>>