29 sierpnia na placu Solnym odbył się wyjątkowy pokaz Gosi Baczyńskiej. Wyjątkowy z wielu powodów. Zacznijmy od tego, że modowy spektakl projektantki poprzedził recital Macieja Musiałowskiego i towarzyszącej mu Emose Uhunmwangho, solistki Teatru Capitol, którzy zahipnotyzowali dolnośląską publiczność. A na widowni mógł pojawić się dosłownie każdy. Pokaz oglądali nie tylko zebrani tłumnie wrocławianie, ale także takie gwiazdy, jak Joanna Horodyńska, Malwina Wędzikowska, Sylwia Nowak, Karolina Malinowska, Anna Wyszkoni czy Michał Witkowski.
Recital Macieja Musiałowskiego i Emose Uhunmwangho / Mat. prasowe
Joanna Horodyńska / Mat. prasowe
Malwina Wędzikowska / Mat. prasowe
Przechodząc do głównego punktu programu, zorganizowany we Wrocławiu pokaz zakończył obchody jubileuszowego roku dwudziestopięciolecia twórczości projektantki. Nie bez powodu padło na stolicę Dolnego Śląska. Najwierniejsi fani Gosi Baczyńskiej na pewno pamiętają, że to właśnie tam w 2000 roku odbył się pierwszy pokaz projektantki.
Modelki i modele dynamicznie przemieszczali się po placu Solnym w rytmie specjalnie skomponowanej do pokazu muzyki Andrzeja Smolika. W finale, wraz z Gosią Baczyńską, ruszyli w stronę wrocławskiego ratusza, by następnie zniknąć w tłumie wrocławian. Aplauz publiki, wśród której znaleźli się także przedstawiciele Ceramiki Paradyż i przyjaciele projektantki, bez wątpienia był uzasadniony.
Jubileuszowy pokaz Gosi Baczyńskiej na wrocławskim placu Solnym / Mat. prasowe
Mat. prasowe
Mat. prasowe
- To był dla mnie emocjonujący wieczór. Po 23 latach ponownie przedstawiłam swoją kolekcję w samym sercu Wrocławia, tym razem na placu Solnym. Jedna sylwetka z pokazu na wrocławskim rynku z 2000 roku i kilka tych samych modelek ubranych w kreacje ze spektaklu Aria Di Potenza stworzyły specyficzną klamrę artystyczną mojej twórczości. Zaprosiłam widzów pokazu do uczestnictwa w wydarzeniu, które jest dla mnie trochę wehikułem czasu. Spojrzenie na to, co było z perspektywy czasu udowadnia nie tylko mi, ale myślę, wszystkim, że prawdziwa moda jest ponadczasowa i broni się w każdych okolicznościach. Taką sztukę użytkową chciałam i chcę tworzyć. Nie kieruję się trendami, które są krótkotrwałe i ulotne – powiedziała po pokazie Gosia Baczyńska.
Wydarzenie poprowadził Olivier Janiak, dla którego również była to nostalgiczna podróż do przeszłości. Dziennikarz z sentymentem wspominał pierwszy pokaz Gosi Baczyńskiej, na którym zadebiutował w roli konferansjera.
Olivier Janiak / Mat. prasowe
Mat. prasowe
Idealnym tłem dla zaprezentowanej tego wieczoru kolekcji okazała się zarówno historyczna architektura Wrocławia, jak i mobilny showroom Paradyż Home. Pop-up zatrzymał się na placu Solnym na dwa tygodnie (30.08-10.09), w trakcie których na mieszkańców Wrocławia czekać będzie wiele atrakcji – od warsztatów ceramicznych po spotkania z ekspertami Akademii Paradyż. Szczegółowy harmonogram można znaleźć na stronie Paradyż Home.
Pop-up Paradyż Home / Mat. prasowe
- To dla mnie zawsze wielka przyjemność uczestniczyć w spektaklach z pogranicza mody i sztuki, które tworzy Gosia. Nasze relacje zarówno na polu współpracy przy tworzeniu kolekcji Paradyż by Gosia Baczyńska, jak i z goła na innym gruncie są bliskie, bo rozumiemy język, jakim przemawia do nas wszystkich sztuka użytkowa – powiedziała o współpracy z Gosią Baczyńską dr Anna Tępińska-Marcinek, Współwłaścicielka i Członkini zarządu Ceramiki Paradyż.
Gosia Baczyńska oraz właściciele Ceramiki Paradyż, Anna Tępińska-Marcinek i Adam Tępiński / Mat. prasowe