Cofnijmy się jednak do października. Wówczas Saoirse Ronan niespodziewanie zjawiła się na paryskim tygodniu mody w kreacji nawiązującej do okiennych witraży. Sukienka z kwiatowym wzorem i falującym brzegiem stanowi część kolekcji Cruise 2024, którą francuski dom mody zaprezentował na malowniczych wodach jeziora Maggiore. Jeżeli tak jak my oglądałyście transmisję z urzekającej wysepki Isola Bella, na pewno pamiętacie, że różnorodne materiały przybrały tam bajkowe formy inspirowane tajemniczymi głębinami. W zaaranżowanym na wybieg ogrodzie przechadzały się więc kołnierze przypominające płetwy, mieniące się łuski i falbany utkane z morskiej piany.

Julien M. Hekimian/Getty Images

Całość stanowiła świeże spojrzenie na wszędobylski trend mermaidcore. Irlandzka gwiazda musi podzielać zamiłowanie projektanta do akwatycznych motywów. Gdy razem ze stylistką Elizabeth Saltzman ustalała plan działania przed 3. galą Academy Museum of Motion Pictures, znów zamarzyła o zanurzeniu się w wizji Ghesquière'a.

Saoirse Ronan jakby wyjęta z renesansowego obrazu. Wróciła na salony po roku przerwy i z marszu zachwyciła stylizacją

Taylor Hill/WireImage

Saoirse Ronan stanęła na czerwonym dywanie w projekcie doskonale oddającym podwodny klimat. 29-latka miała na sobie odsłaniający brzuch top i długą spódnicę z dyskretnym rozcięciem. Plisy zdobiące utrzymany w bieli komplet przywodziły na myśl żebrowania dwuklapowej muszli – identycznej do tej, w której mitologiczna bogini przybyła na brzeg w „Narodzinach Wenus”. Nie ma tu miejsca na skręcone wokół osi spirale i paletę barw godną rafy koralowej. Gwiazda „Małych kobietek” i „Lady Bird” urzeka przede wszystkim prostotą. Do renesansowych obrazów subtelnie odnosi się też fryzura jednej z najlepiej ubranych sław wieczoru. Wystarczy odkopać z zakamarków internetu viralowe uczesanie „Botticelli bob”. Saoirse ułożyła swoje krótkie cięcie w niezwykle delikatne, lekko zmierzwione palcami (lub podmuchem Zefira) fale. Na płótnie zmieściły się dodatkowo srebrne sandałki i niewielkie kolczyki. Fani zgodnie uznali, że na taki powrót warto było czekać.