Nie chcemy psuć przyjemności z oglądania wideo, ale pozwolimy sobie na mały spoiler. Test wypadł naprawdę dobrze. Specjalnie nas to nie dziwi, bo w nasze ręce trafiły cenione urządzenia do prasowania marki Philips. Za rekwizyty posłużyły nam ubrania z szafy mamy jednej z redaktorek ELLE.pl. Niektóre z nich to prawdziwe sentymentalne pamiątki, dlatego wiedziałyśmy, że musimy obchodzić się z nimi szczególnie ostrożnie. Na szczęście urządzenia Philips poradziły sobie z wszelkimi zagnieceniami (odzież naprawdę dużo czasu spędziła w szafie!), a jednocześnie nie spowodowały żadnych szkód.

Na wieszakach znalazłyśmy między innymi klasyczny trencz w zachwycającym odcieniu, obszerne szwedy w stylu lat 90. i kontrowersyjną kamizelkę, która właśnie zalicza głośny powrót. Zanim stworzyłyśmy z nich stylizacje, jakich nie powstydziłyby się najmodniejsze it-girls, dokładnie je odświeżyłyśmy. Jeśli chcecie zobaczyć, jak wygodne i proste w obsłudze są sprzęty Philips, kliknijcie przycisk „play”.

System do prasowania All-in-One Philips

Pierwsze z testowanych urządzeń to kompletne rozwiązanie do prasowania Philips All-in-One Seria 8000. Już przy kompletowaniu pierwszego looku przekonałyśmy się o jego zaletach. Jedną z nich okazał się niepozorny... haczyk. Zdecydowanie ułatwił nam wygładzenie długiego płaszcza. Kolejnym udogodnieniem jest regulowana deska do prasowania, którą można ustawić pod dowolnym kątem. Z kolei głowica z potrójną końcówką umożliwiła nam precyzyjne prasowanie nawet w trudno dostępnych miejscach, takich jak okolice guzików czy mankietów. Nie możemy nie wspomnieć o dużej efektywności urządzenia.

Strumień pary jest naprawdę silny i świetnie przenika przez ubrania, dzięki czemu nie musimy wkładać w prasowanie wiele wysiłku.

Z drugiej strony dysponujemy aż 5 trybami mocy, a technologia OptimalTEMP chroni tkaniny przed przypaleniami. Nawet w przypadku bardzo delikatnych materiałów jak jedwab czy len!

Parownica do ubrań Philips Steam&Go

Urządzenie All-in-One stosowałyśmy zamiennie z parownicą do ubrań Philips Steam&Go. Już na początku zauważyłyśmy, że to świetne rozwiązanie do małych mieszkań ze względu na kompaktowe wymiary. Co więcej, aby z niego skorzystać, nie potrzebujesz deski do prasowania! Małe gabaryty i dodatek w postaci termoodpornej torby do przechowywania czynią z niego doskonałego towarzysza podróży. Jak steamer sprawdził się w praktyce? Wzorowo! Urządzenie szybko się nagrzewa i sprawnie usuwa zagniecenia. Można używać zarówno w poziomie, jak i w pionie. Podgrzewana płyta SmartFlow dociera w nawet trudno dostępne miejsca i zapewnia optymalną temperaturę dla każdej tkaniny. Liczba mokrych plam? Zero. Przypalenia? Brak.

Na koniec dodamy jeszcze, że urządzenia parowe Philips usuwają nieświeży zapach i nawet do 99,9% bakterii. Dzięki temu możemy prać rzadziej i tym samym oszczędzać czas i pieniądze. A do tego przedłużać trwałość ulubionych ubrań. Także tych znalezionych w szafach naszych mam!