Profesor Jim Whelan przeprowadził badanie, w którym przeanalizowano wpływ dotyku na rośliny. Królikiem doświadczanym był rzodkiewnik pospolity. 30 minut od kontaktu rośliny z człowiekiem, zaobserwowano zmiany w 10% genomu rośliny. Im więcej dotykania, tym mniejszy wzrost. Energia, którą roślina powinna wykorzystać, żeby rosnąć została zaangażowana w zmianę genomu. Jeśli dotykanie się powtarza, to wzrost może być zmniejszony nawet o 30%.

Nie wiadomo, dlaczego rośliny tak alergicznie reagują na bezpośredni kontakt. Naukowcy chcą zrozumieć te mechanizmy aby wzmocnić odporność upraw na inne czynniki, np. upał czy chłód. Zastanawiają się też, jak rośliny odróżniają przyjaciół od wrogów, np. owady, które zapylają kwiaty. Badacze są świadomi, że zbytnia ingerencja w mechanizmy matki natury może mieć negatywne konsekwencje. 

„Skoro nie rozumiemy, czemu rośliny wykazują tak silną odpowiedź na dotyk, to aby wyhodować mniej wrażliwe odmiany, najpierw musimy pojąć, jakie mogą być tego konsekwencje. Np. czy nie okaże się, że odporne na dotykanie okazy będą bardziej podatne na choroby, bo kluczowy mechanizm obronny został usunięty?" - zastanawia się prof.  Jim Whelan.

Źródło: PAP Polska