Oglądając kolekcję Givenchy podczas Tygodnia Mody haute couture w Paryżu, nikt nie zdawał sobie sprawy, że to ostatnia stworzona przez Riccardo Tisciego. Projektant po 12 latach pożegnał się z francuskim domem mody. Jego kontrakt wygasł 31 stycznia.

Givenchy haute couture wiosna-lato 2017


Kiedy w 2005 roku objął stanowisko dyrektora kreatywnego Givenchy, nikt o nim nie słyszał. Sam później wielokrotnie w wywiadach powtarzał, że (chociaż pracował już wcześniej m.in. Pumy i założył własną markę) był "chłopakiem znikąd". Praca we francuskim domu mody początkowo nie tylko była spełnieniem jego marzeń, ale także źródłem utrzymania jego i jego rodziny - Tisci przesyłał regularnie pieniądze dla mamy i ośmiu sióstr.
 
Z chłopaka znikąd szybko stał się ulubieńcem gwiazd i krytyków modowych. Jego charakterystyczne projekty zyskały rzeszę fanów. Riccardo Tisci uwiódł wszystkich ubraniami, które zawsze balansowały pomiędzy elegancją, streetwearem a mroczną estetyką gotyku (co ciekawe, projektant przyznał się, że sam jako nastolatek był gotem i nosił długie czarne włosy i ciemny makijaż). Od 2008 roku odpowiadał nie tylko za damskie kolekcje, ale także za linię męską.

Tisci chętnie sięgał po tematy religijne (zawsze uważał, że najlepiej ubranymi mężczyznami są księża) - religii także poświęcił wydanie magazynu „Visionaire” pod swoim kierownictwem. Do współpracy zapraszał artystów, m.in. Marinę Abramović, wylansował także kilka modelek. Ming Xi chińska modelka zaistniała w branży po tym, jak projektant zaangażował ją do pokazu Givenchy na wyłączność, a literka "T" w pseudonimie transseksualnej modelki Leandry Medeiros Cerezo, czyli Lei T symbolizuje właśnie Tisciego.

Lea T w kampanii Givenchy jesień-zima 2010/2011, fot. mat. prasowe


Riccardo Tisci do swoich kampanii dla Givenchy angażował zazwyczaj nie jedną, a kilka osób- "swoje modelki" nazywał gangiem Givenchy, a czasami nawet rodziną. Słynął także z tego, że chętnie ubierał Kim Kardashian i Kanye'go Westa i z przyjaźni z Donatellą Versace (projektantka, mimo zajmowanego stanowiska, pojawiła się nawet kiedyś w kampanii francuskiego domu mody). Teraz mówi się o tym, że to właśnie ją zastąpi Tisci w Versace.

Donatella w kampanii Givenchy jesień-zima 2015, fot. mat. prasowe