Zarówno retinol, jak i bakuchiol, to skuteczna broń przeciwko objawom starzenia. Ich działanie jest realne i są na nie dowody naukowe. W tej kwestii najbardziej przełomowe okazało się badanie z 2018 roku opublikowane na łamach British Journal of Dermatology. Potwierdziło ono, że u ochotników, spośród których jedni stosowali krem z retinolem raz dziennie, a drudzy krem z bakuchiolem dwa razy dziennie przez 12 tygodni, nastąpiła znaczna redukcja zmarszczek i przebarwień. Efekty stosowania obu substancji aktywnych były zbliżone. W czym tkwi więc różnica?

Pierwsza to pochodzenie składników. Bakuchiol, w odróżnieniu od retinolu, pozyskiwany jest z roślin, a konkretnie z Psoralea corylifolia – zioła, które od wieków wykorzystywane jest w medycynie chińskiej i ajurwedzie do leczenia różnego rodzaju schorzeń dermatologicznych. Także mechanizm działania obu związków jest nieco inny, ponieważ stymulują różne receptory retinoidowe w skórze oraz blokują innego rodzaju enzymy odpowiadające za rozkład kolagenu. Ale to nie koniec różnic między tymi składnikami.

Bakuchiol – idealny na start i dla wrażliwej cery

Wspomniane już badanie z 2018 roku pokazało, że bakuchiol, mimo takiej samej skuteczności w redukcji oznak starzenia jak w przypadku retinolu, nie wywołuje niemal żadnych skutków ubocznych. U badanych skóra się nie łuszczyła, nie zaobserwowano zaczerwienienia, pieczenia czy innych podrażnień. Wniosek? Kosmetyki z bakuchiolem powinny sprawdzić się lepiej w przypadku cery wrażliwej, reaktywnej i nieprzyzwyczajonej do działania składników aktywnych. Będą też lepszą opcją, jeśli twoja skóra jest z natury sucha i łatwo się odwadnia – bo bakuchiol łagodniej obchodzi się z jej barierą hydrolipidową.

Istnieje jeszcze jedna, niezaprzeczalna zaleta bakuchiolu, a mianowicie jest całkowicie naturalny i wegański, dlatego często wchodzi w skład wysokiej jakości, roślinnych kosmetyków. Świetnie uzupełnia działanie innych, cennych składników z natury, takich jak oleje, masła, hydrolaty, probiotyki, wyciągi z ziół czy owoców. Na naszej liście ulubionych produktów z bakuchiolem jest na przykład Liftingujący eliksir polskiej marki Clochee. To kosmetyk, który łączy naturalne składniki z osiągnięciami biotechnologii. W formule znalazło się więc miejsce dla oleju z passiflory, oleju z róży czy hydrolatów kwiatowych, ale oprócz tego również dla zaawansowanych składników anti-aging. Tak działa zastosowany w serum bakuchiol stymulujący produkcję kolagenu, stewiozyd ograniczający w sposób naturalny mikroskurcze mięśni twarzy (dzięki temu potrafi spłycać zmarszczki mimiczne) oraz Filmexel i cobiolift – dwa składniki działające na skórę jak „napinający film”. Dzięki temu eliksir natychmiast po zastosowaniu daje efekt liftingu, a skóra wyraźnie zyskuje sprężystość.

Yope Moon Spa to kolejny dobry kosmetyk z naturalnym składem, w którym zastosowano bakuchiol i to w solidnym, 1% stężeniu. Ma konsystencję gęstego, otulającego kremu z masłem murumuru i cupuacu, które działają jak kompres na suchą cerę. Genialnie sprawdza się na noc, ponieważ dobrze odżywia i regeneruje skórę, a jednocześnie głęboko ją restrukturyzuje wypełniając zmarszczki, bruzdy oraz linie mimiczne. Skład kremu uzupełnia kompozycja naturalnych roślin-adaptogenów, takich jak traganek mongolski, przewiercień sierpowaty i atraktyloid wielogłówkowy, które dodatkowo wzmacniają procesy regeneracji zachodzące w skórze w trakcie snu.

Także profesjonalne marki beauty coraz częściej decydują się na włączenie bakuchiolu do swoich opracowywanych laboratoryjnie formuł. Przykładem może być Croma, austriacka marka specjalizująca się w minimalnie inwazyjnej medycynie estetycznej będącej alternatywą dla zabiegów w gabinecie. Bakuchiol znalazł się w jej serum przeciwzmarszczkowym Farewell aging skin. Jego działanie podkręca kwas hialuronowy, witamina C, madekasozyd i ekstrakt z bakterii paeudoaltervomonas. Kompozycja ta działa szczególnie skutecznie na skórę zwiotczałą, pozbawioną gęstości i z licznymi zmarszczkami.

Warto wspomnieć też o najnowszym serum Paula’s Choice z bakuchiolem, które poradzi sobie z najbardziej opornymi przebarwieniami. Wzbogacono je o kwas traneksamowy i niacynamid wyrównujące koloryt cery. Produkt zapobiega ponadto przedwczesnemu starzeniu się skóry. Serum kupisz na Cosibella.pl.

Retinol – numer jeden na zmarszczki i trądzik

Wydaje się, że bakuchiol nie ustępuje w niczym retinolowi, ale na jednym polu stara, dobra pochodna witaminy A ma przewagę. Świetnie działa na cerę z objawami starzenia, a przy tym skłonną do trądziku. Działanie retinolu w tym zakresie potwierdza szereg badań naukowych wykonanych na przestrzeni ostatnich 20 lat. Brak jest za to dowodów na przeciwtrądzikowe właściwości bakuchiolu i właśnie dlatego ten pierwszy składnik będzie zdecydowanie lepszym wyborem dla cer problematycznych. Retinol potrafi uregulować wymianę komórkową, ograniczyć produkcję sebum i zmniejszyć występowanie stanów zapalnych, więc jest doskonałym składnikiem wspomagającym terapię trądziku osób dorosłych. Zachowuje przy tym wszystkie swoje właściwości anti-aging, dlatego stanowi najlepszy wybór, jeśli z jednej strony chcesz uwolnić się od wyprysków, a z drugiej przeciwdziałać starzeniu się skóry.

Na liście kosmetyków z retinolem, które warto wypróbować tej jesieni, jest Odmładzający booster od dr Skin Clinic. Co istotne, zastosowano w nim aż trzy formy retinoidów: czysty retinol, palmitynian retinylu oraz najnowszej generacji ester kwasu retinowego. Wszystko po to, by zminimalizować drażniący potencjał retinolu – stąd zastąpiono go w części łagodniejszymi formami witaminy A. Najważniejszy jest jednak fakt, że skuteczność kosmetyku została potwierdzona w badaniach klinicznych. Po 4 tygodniach kuracji możesz spodziewać się poprawy gęstości skóry nawet o 10%, co w przypadku pielęgnacji domowej jest naprawdę świetnym wynikiem.

Retinol tworzy idealny duet z niacynamidem, czyli witaminą B3, ponieważ ta ostatnia łagodzi jego intensywne działanie i wspomaga rozjaśnianie przebarwień – zarówno tych posłonecznych, jak i potrądzikowych. Obie substancje znajdziesz w serum La Roche-Posay Retinol B3. Sprawdza się znakomicie w wygładzaniu nierównej struktury cery, ponieważ niacynamid, podobnie jak pochodna witaminy A, redukuje zaskórniki i zwęża pory.

Cera problematyczna i starzejąca się na pewno polubi się też z kremem A-Passioni Retinol Cream od Drunk Elephant. Założycielka tej kultowej marki, Tiffany Masterson, sama borykała się ze skórą trądzikową, a jednocześnie wrażliwą i z zdradzającą pierwsze oznaki starzenia. Jej krem z retinolem to odpowiedź na potrzeby takiej właśnie cery. Kosmetyk jest dobrze tolerowany nawet przez wrażliwców, a przy tym skutecznie rozprawia się i ze zmarszczkami, i nawracającymi stanami zapalnymi.