Miłość do mody i troska o środowisko 

Cieszy nas fakt, że trend na bycie eko staje się dziś coraz bardziej popularny. Co zatem robić, żeby ubierać się modnie, a przy okazji nie szkodzić środowisku? Odpuszczać prasowanie czy nie? W jaki sposób prać, żeby należycie doczyścić odzież, równolegle jej nie niszcząc? Kupować mniej, ale bardziej odpowiedzialnie... czyli jak? To kwestie, nad którymi zastanawia się wiele osób. I słusznie. Kampania „Dbaj o ubranie”, na którą zdecydował się największy polski producent odzieży, firma LPP, to odpowiedź na potrzeby współczesnych konsumentów. O niej oraz o przyszłości mody porozmawialiśmy z Ewą Janczukowicz-Cichosz, ekspertką ds. zrównoważonego rozwoju LPP.

Przyszłość mody: rozmowa z ekspertką ds. zrównoważonego rozwoju LPP

Kasandra Zawal: Miłość do mody i troska o środowisko – czy da się to połączyć?

Ewa Janczukowicz-Cichosz: Jest takie mądre sformułowanie, że najbardziej zrównoważona moda to ta, którą mamy już w swoich szafach. Miłość do mody i troskę o środowisko oczywiście da się połączyć poprzez świadome budowanie swojej szafy, a następnie świadomą pielęgnację i wydłużanie życia ubrań. Nie chodzi tu jednak wyłącznie o pranie, ale również o suszenie, prasowanie czy przechowywanie. To są 4 kluczowe czynniki, które sprawiają, że ubrania będą służyć nam przez lata. W mojej szafie znajduje się odzież z tzw. sieciówek. Odpowiednio pielęgnowana, służy mi nawet 8 do 10 lat. Marynarkę, którą mam dziś na sobie, kupiłam w 2015 roku i nadal świetnie wygląda.

Nie musimy zawsze mieć wszystkiego nowego – możemy łączyć perełki vintage z nowymi ubraniami. Kiedy kupujemy nowe ubrania, zwracajmy uwagę na materiały, z których są wykonane. W naszej linii Eco Aware co 5. sztuka odzieży jest wykonana z materiału bardziej przyjaznego środowisku (bawełna organiczna, poliester z recyklingu, wiskoza).

Jak myślisz, skąd wynika nasza ignorancja w temacie negatywnego wpływu odzieży na planetę?

Proszę zauważyć, że kiedy w przestrzeni publicznej dużo mówi się o segregacji śmieci, stało się to dla nas zupełnie naturalne i dziś wstydem jest tego nie robić. Kwestia dbania o odzież i rzeczy, które posiadamy, nie wybrzmiewa równie mocno, przez co po prostu się nad tym nie zastanawiamy. W natłoku codziennych obowiązków zwyczajnie nie mamy czasu, żeby o tym myśleć.

Jestem daleka od tego, żeby obarczać odpowiedzialnością klientów, ponieważ to duże firmy mają największy wpływ na kondycję środowiska za kilka lat. W LPP już od dłuższego czasu realizujemy strategię zrównoważonego rozwoju, która od momentu jej wdrożenia przyniosła już realne zmiany naszego działania. Jesteśmy też w trakcie opracowywania polityki dekarbonizacji, którą robimy w oparciu o porozumienie paryskie i najświeższe wytyczne naukowców. Ale równolegle chcemy też pomagać naszym klientom w dbaniu o środowisko, bo – jak się okazuje – dbanie o odzież ma niebagatelny wpływ nie tylko na nasz domowy budżet, ale też na planetę.

Moda na bycie eko – trend czy konieczność?

Patrząc na to, jak zmienia się klimat, a także jak wpływa to na nasze codzienne życie – konieczność. Naukowcy twierdzą, że jeśli temperatura na Ziemi wzrośnie powyżej 1,5°C, to w środowisku naturalnym zajdą nieodwracalne zmiany. I to jest coś, co już się niestety dzieje. W tej sytuacji to nie może być przemijający trend.

...ale ludzie lubią być sprawczy. Dbając o swoje ubrania możemy w bardzo prosty sposób wpływać na środowisko. To ma związek nie tylko z odzieżą, ale z każdą rzeczą, której jesteśmy właścicielami. Warto myśleć bardzo szeroko o działaniach proekologicznych – możemy np. segregować śmieci, jeść mniej mięsa, wyrzucać mniej rzeczy – to wcale nie wymaga od nas dużych pokładów energii. Znów chodzi głównie o świadomość.

Pozostając więc w temacie świadomości – których materiałów unikać podczas zakupów?

To jest bardzo ciekawy temat. Zarówno poliester, jak i elastan, są owiane złą sławą. Według mnie w pierwszej kolejności należy jednak patrzeć na funkcję, którą dana odzież ma spełnić. Proszę sobie wyobrazić, że kupujemy jeansy o kroju skinny i są one wykonane w 100% z bawełny. Nie będziemy mogli ich założyć, nie będą miały elastyczności. Proszę też wyobrazić sobie koszulkę sportową, która jest wykonana z wełny. Kiedyś faktycznie było tak, że wełnę stosowano do produkcji sportowych rzeczy i ona odprowadza wilgoć, ale niekoniecznie jest przyjemna dla ciała w mokrej wersji. Nie wyobrażam sobie przebiec 10 km w mokrej, wełnianej koszulce albo nałożyć na siebie strój kąpielowy bez domieszki włókien elastycznych. Jak widać, poliester i elastan też są nam potrzebne. Mają swoje zastosowanie w tekstyliach i musimy być tego świadomi. Jednak warto wybierać ich bardziej zrównoważone odpowiedniki, czyli np. poliester i elastan z recyklingu.

Jakie nawyki sama wprowadzasz w swoje życie, żeby żyć bardziej ekologicznie?

Robię wstępną segregację przed praniem. Jeśli już mi się nie uda, bo np. chcę zapełnić cały bęben, ustawiam mniejszą temperaturę i tryb prania pod najbardziej delikatną tkaninę. Ogólnie temat prania zawsze był mi bliski – od 12. roku życia sama (z nieprzymuszonej woli!) robiłam pranie, lubiłam to. Wydawało mi się, że jestem w tym temacie ekspertką. Popełniłam jednak sporo błędów (choć nigdy nie wycinałam metek, jak większość Polaków). Pranie robiłam bardziej „na oko”, z przyzwyczajenia. Stosowałam 1 program, który z jakichś powodów bardziej mi pasował.

Kampania „Dbaj o ubranie”, którą teraz prowadzimy, pokazała mi, że moje wybory naprawdę mogą wpływać na środowisko. Na stronie dbajoubranie.pl znaleźć można m.in. kalkulator emisji. Przetestowałam go na różnych parametrach. Dowiedziałam się np., że program eko i niższy poziom wirowania obniża emisję CO2 o ok. 20% (to jest naprawdę bardzo dużo!), a wymaga od nas wyłącznie przekręcenia pokrętła w pralce. Poza tym kupuję też ubrania z drugiej ręki.

Jak planeta podziękuje nam w perspektywie kilku lat za zmianę nawyków dotyczących podejścia do odzieży?

Przede wszystkim nie podniesiemy ogólnej temperatury powyżej tych granicznych 1,5°C. Musimy być świadomi, że nasze działanie tu i teraz wpłynie na to, co wydarzy się za kilka/kilkanaście lat. To wcale nie są odległe tematy. Nie chcemy przecież, żeby podniósł się poziom wód w oceanach. Nie chcemy też, żeby zniknęła rafa koralowa. Nie chcemy, żeby w Polsce była susza, ani żeby nawiedzały nas huragany. To wszystko jest właśnie związane ze zmianami klimatycznymi oraz tym, jakie są emisje CO2 do atmosfery.

W LPP traktujemy ten temat bardzo poważnie. Liczymy swój ślad węglowy i jesteśmy w trakcie opracowywania polityki dekarbonizacyjnej, ponieważ zależy nam na tym, żeby (zgodnie z najnowszą naukową wiedzą) zmieniać naszą firmę na bardziej przyjazną środowisku. Wiemy już, że najwięcej emisji wiąże się z produkcją ubrań, ale zaraz po tym wysoce emisyjny jest etap użytkowania odzieży. W związku z tym chcielibyśmy, żeby klienci byli wyposażeni w narzędzia, które pozwolą im podejmować dobre decyzje w kontekście środowiska.

Jakiś czas temu w sieci pojawiła się „moda na wygniecioną odzież” – prasowanie ubrań, ze względu na nieekologiczny wymiar, stało się passé. Czy warto ograniczyć korzystanie z żelazka?

Każde włączenie sprzętu (żelazko, pralka, suszarka) to pobieranie energii i emisja CO2 do atmosfery. Jeśli zatem zrezygnujemy z prasowania odzieży, będziemy emitować mniej, a to się przełoży na mniejszy wpływ na środowisko. Co również istotne – prasowanie nie jest obojętne dla tkanin. Przeważnie prasujemy, używając zbyt wysokiej temperatury. Sama też czasem się spieszę i ustawiam żelazko na wyższą temperaturę, bo wydaje mi się, że tak będzie szybciej… ale, jak się okazuje, wcale nie lepiej. Wysoka temperatura sprawia, że włókna tracą swoją elastyczność i tkanina szybciej się zużywa. Ma to też negatywny wpływ na trwałość kolorów.

Wiadomo, że trudno jest być pionierem w zakresie nieprasowania rzeczy, szczególnie, jeśli nie jest się nastolatkiem, a osobą, która idzie do biura na ważne spotkanie biznesowe. Mimo wszystko uważam, że nie wszystko trzeba prasować. Można ograniczyć się tylko do prasowania tych rzeczy, które faktycznie nie mają bez tego odpowiedniej formy. Odzież codzienna? Niekoniecznie.

Myślę więc, że to może być fajny trend, który warto podtrzymać.

Jakie są najgorsze (i najbardziej szkodliwe) nawyki Polaków w temacie dotyczącym odzieży?

Pierzemy „na oko” – mamy swój ulubiony program, nie zastanawiamy się nad tym, co wkładamy do pralki. Stosujemy detergenty również „na oko” (przeważnie jest ich za dużo). To ma wpływ na zachowanie tkanin w trakcie prania. Warto też zaznaczyć, że część osób wyrzuca zniszczone ubrania do śmietnika. Nie powinniśmy tego robić. Stamtąd nikt już ich nie odzyska, nie będziemy mogli nadać im drugiego życia.

Czy konsumenci są dziś w stanie wydać więcej pieniędzy za ubrania uszyte z certyfikowanych materiałów, czy też szukają budżetowych rozwiązań?

Przede wszystkim zwracają uwagę na cenę – widać to zarówno w naszych sklepach, jak i w badaniu, które przeprowadziliśmy. Kwestia zrównoważonych materiałów i produkcji jest istotna dla mniejszej grupy Polaków. Mamy świadomość, że ta tendencja może się nasilać m.in. w związku z inflacją, która sprawi, że będziemy ostrożniejsi w temacie wydawania pieniędzy.

Co jednak ważne, nasza kolekcja Eco Aware, którą znajdziecie już w 5 markach LPP, nie jest droższa od pozostałych ubrań. Nie chcemy stawiać klienta „pod ścianą”, mówiąc, że może być bardziej eko, ale musi wydać więcej pieniędzy. Staramy się, żeby cena była taka, jak pozostałych ubrań i robimy to kosztem naszej marży. Jesteśmy świadomi, że jako duża firma musimy (i chcemy) działać pro-środowiskowo.

Jak możemy zweryfikować wiarygodność certyfikatów dołączanych do odzieży?

Konsumenci powinni weryfikować to, co widzą na metkach (najlepiej i najszybciej – w internecie). Certyfikatów dziś jest bardzo dużo i nie wszystkie mają jakiekolwiek odzwierciedlenie w rzeczywistym, proekologicznym działaniu. W LPP oczywiście mamy odzież z materiałów certyfikowanych. Wszystkie certyfikaty zostały opisane na naszej stronie lppsa.com. Kiedy wprowadzamy tkaniny z certyfikatem do naszej kolekcji, bardzo rzetelnie to sprawdzamy. Zależy nam na tym, żeby nasza odzież naprawdę była bardziej przyjazna środowisku.

Ostatnio wprowadziliśmy do naszej kolekcji bawełnę z certyfikatem Cotton made in Africa, która pochodzi  ze zrównoważonych upraw afrykańskich podlewanych wodą deszczową (lub tą, która spłynie z gór). Co również istotne – fundacja, która jest organizatorem całego procesu, wspiera lokalnych farmerów, oferując im pomoc przy zakładaniu upraw. To z jednej strony proekologiczny, a z drugiej prospołeczny projekt, który adaptowaliśmy do naszych kolekcji.

Skąd pomysł na edukacyjny projekt LPP i co możemy dzięki niemu zyskać?

Wpadliśmy na ten pomysł podczas liczenia śladu węglowego naszej firmy. Proces ten obejmuje kalkulację poziomu emisji gazów cieplarnianych związanych z naszymi własnymi aktywnościami, jak również z tymi realizowanymi poza naszą firmą – począwszy od pozyskania materiału, przez proces produkcji, transport, aż po moment użytkowania gotowej odzieży przez naszych klientów. Te wyliczenia pokazały nam, że (po produkcji odzieży) elementem silnie generującym emisję CO2 do atmosfery jest właśnie etap jej użytkowania. To dało nam do myślenia.

Chcieliśmy pokazać klientom, co mogą zrobić w codziennym życiu, żeby ograniczyć emisje i żyć w sposób bardziej zrównoważony. Stąd narodził się pomysł na kampanię Dbaj o ubranie. Ma ona uwrażliwić Polaków na to, że naprawdę proste czynności (takie jak pranie, przechowywanie czy suszenie ubrań) ma niebagatelny wpływ na emisje, zużycie wody i energii.

Kampania LPP „Dbaj o ubranie”... i środowisko!

Najnowszy projekt edukacyjny LPP „Dbaj o ubranie” ma za zadanie wprowadzić konsumentów w świat odpowiedzialnego i świadomego użytkowania odzieży. Głównym celem właściwego dbania o ubrania jest, przede wszystkim, korzystanie z nich jak najdłużej. Należy mieć świadomość, że na tę sferę wpływa kilka czynników. Poza praniem w odpowiedniej temperaturze i w odpowiedni sposób (nie zapominajmy o sortowaniu prania przed czyszczeniem), istotnym elementem jest również umiejętne suszenie ubrań, ich właściwy sposób przechowywania czy impregnacja.

Efektem odpowiedniej pielęgnacji odzieży jest oszczędność wody, energii i mniejsza emisja CO2 do atmosfery. 

Materiały prasowe

Chcesz zachować pierwotny wygląd i właściwości swojej odzieży jak najdłużej? Oto 3 podstawowe zasady, o których powinnaś pamiętać. 

  • Czytaj – zwracaj uwagę na metki, staraj się ich nie wycinać i zawsze postępuj zgodnie ze wskazówkami producenta
  • Sprawdzaj – weryfikuj, jak „obchodzić się” z konkretnym typem odzieży/materiałów (nie wahaj się pytać o to bliskich/znajomych), dzięki temu unikniesz przykrych niespodzianek. 
  • Pielęgnuj  troszcz się o ubrania, równolegle pielęgnując planetę i, tym samym, dbając o naszą wspólną, zieloną przyszłość. 

Nasza odpowiedzialność w temacie ekologicznego podejścia zaczyna się jednak już na etapie decyzji zakupowych. W pierwszej kolejności zwracaj zatem uwagę na materiały, z których stworzono ubranie (stawiaj na naturalne, organiczne tkaniny). Sprawdź, czy posiadają one certyfikaty eco – to gwarancja, że zostały wyprodukowane w sposób przyjazny dla środowiska.

Staraj się także odpowiednio przechowywać ubrania – tak, aby ich często nie prasować (o ile w ogóle to robisz). Pozwól wyschnąć swojej sukience na wieszaku, dzięki czemu z pewnością będzie mniej pomięta. Unikaj zwijania odzieży w pośpiechu i niestarannego wrzucania jej do szafy – poza tym, że niektóre elementy mogą się stale odkształcić, najpewniej będziesz musiała wówczas skorzystać z żelazka. Gwarantujemy, że zaoszczędzisz dzięki temu dużo czasu.

Powyższe wskazówki pozwolą ci nie tylko z większą troską podchodzić do kwestii ochrony środowiska, ale również cieszyć się jak najdłużej ulubioną, jedwabną sukienką czy pięknym, kaszmirowym swetrem, który dostałaś na święta (a jak wiadomo, tego typu odzież wymaga szczególnej pielęgnacji).

„Skutkiem ubocznym” stosowania się do tych zaleceń jest oszczędność pieniędzy i ograniczenie generowania niepotrzebnych odpadów (których i tak jest aż nadto).

Jeżeli natomiast dana rzecz zwyczajnie ci się znudzi, nie wyrzucaj, a podaruj jej „drugie życie”. Jesteśmy bardziej niż pewne, że sukienka, której nie planujesz już nosić, przyda się komuś innemu. W przypadku, w którym Twoje ubrania nie nadają się już do noszenia, możesz je odnieść do sklepów, gdzie zbierają ubrania.


Jeśli wciąż nie wiesz, w jaki sposób zadbać o konkretne ubrania, skorzystaj z pomocy, kliknij TUTAJ.

Projekt LPP „Dbaj o ubranie” to nieocenione wsparcie dla wszystkich tych, którzy chcą zgłębić tematykę dotyczącą właściwej pielęgnacji odzieży, a tym samym – zatroszczyć się o nasze środowisko. To projekt dla każdej z nas. Uwielbiamy takie inicjatywy.