Na kilka godzin przed rozpoczęciem amerykańskiego popisu Viard, w całym Los Angeles zawisły plakaty promujące wydarzenie. „Tylko na jedną noc” głosiły budujące napięcie nagłówki. Każdy z zaproszonych gości otrzymał także własną mini wersję billboardu z ich nazwiskiem w centralnej części. 

W końcu „rozmach” to drugie imię francuskiej projektantki. 

Sam pokaz odbył się na terenie wytwórni Paramount Studios. Wybieg imitował boisko do amerykańskiego futbolu z charakterystycznymi tablicami, na których wyświetlane były imiona wyłaniających się backstage’u modelek. Spektakularna scenografia obejmowała także monstrualnych rozmiarów telebim, na którym oglądać mogliśmy na zmianę krajobrazy LA i  filmy Almy Jodorowsky ćwiczącej aerobik w kostiumie Chanel. 

Powrót do Los Angeles (w 2007 roku pokaz zorganizował tu Karl Lagerfeld) znajduje swoje uzasadnienie z wielu punktów widzenia. Ścisła współpraca marki z gwiazdami kina, takimi jak Margot Robbie, Kristen Stewart czy Marion Cottilard to tylko wierzchołek góry lodowej. W szeregu istotnych kontekstów warto by wymienić jeszcze niedawne otwarcie największego amerykańskiego butiku marki na Rodeo Drive oraz poświęconą dziedzictwu wieloletniego dyrektora kreatywnego Chanel Met galę 2023. Nazwijmy to efektem synergii. 

Chanel Cruise 2023/2024: nostalgiczny przepych z mrugnięciem oka

Od przepychu lat 20. i 30., do wibrującego rytmu hippisowskich lat 70. i eightiesowych imprez z muzyką disco. Kolekcję Cruise 2023 definiuje obfitość przywołująca nam na myśli oscarową produkcję „Wszystko wszędzie naraz”. W nostalgicznym klimacie wyidealizowanej Kalifornii główne role odgrywają nonszalanckie surferki i skater girls, retro sportsmenki rozkochane w rolkach oraz aerobiku i eleganckie divy.  

Zaprezentowane na stadionie-wybiegu projekty oscylowały więc pomiędzy wyrafinowaną elegancją z szaf wytwornych Francuzek a nowoczesnymi strojami na siłownie nastoletnich Amerykanek. Uwagę zwracały mikro szorty, kombinezony – raz pokryte biżuteryjnymi kryształkami górskimi, innym razem barwnymi nadrukami, haftowane gorsety, kopertowe topy, garnitury inspirowane latami 60., piżamowe przezroczystości, kapelusze typu bucket z motywem tie dye, buty w stylu lat 30. i baletowe ocieplacze. Kolorystyka? Poza emblematyczną bielą i czernią dostrzegłyśmy metaliczny błysk, sporo różu i pasteli oraz romantycznych gradientów zainspirowanych zachodami słońca nad Pacyfikiem. 

„Wszystko jest kwestią równowagi” podsumowuje Viard.