Wielki comeback zalicza biżuteryjny power dressing pod postacią personalizowanych naszyjników. Dokładnie (choć nie tylko) takich, jakie możecie pamiętać z wczesnych teledysków Jennifer Lopez oraz serialu „Seks w wielkim mieście”. Swój pozłacany naszyjnik z imieniem, Carrie Bradshaw nosiła tak często, że żartobliwie zaczęto nazywać go kolejną – obok Samanthy, Charlotte i Mirandy – ważną postacią. Jakiś czas temu Sarah Jessica Parker zdradziła, że polubiła się z nim także poza ekranem i do dziś trzyma go w swojej prywatnej szkatułce na biżuterię.

Kadr z serialu

Przez kolejne lata (wyłączając rok 2017, kiedy to hitem była kultowa kolekcja „Alphabet” Phoebe Philo dla Celine) znacznie trudniej było dostrzec literki połyskujące na dekoltach gwiazd i influencerek. Co bardziej wnikliwe oko, wyłapać mogło jednak wyłapać kilka wyjątków. W 2016 roku Meghan Markle znalazła się na pierwszych stronach gazet, gdy sfotografowano ją ze złotymi inicjałami „M” i „H” zawieszonymi na delikatnym łańcuszku, co  światowa prasa uznała za subtelne potwierdzenie jej związku z księciem Harrym. Kilkanaście miesięcy później, Gigi Hadid w odpowiedzi na pogłoski o jej relacji z Zaynem Malikiem, założyła kolczyki w kształcie kółek z wygrawerowanymi imionami obojga. Teraz zaś, gdy rozstała się z Malikiem, modelka nosi naszyjnik z diamentowymi literami układającymi się w imię jej córki.

„Chociaż alfabetyczna biżuteria ma dość uniwersalny charakter, równocześnie uosabia bardzo indywidualne znaczenie dla osoby, która ją nosi.  Może ona symbolizować jej uczucia, osobowość i wartości.” – mówi Emily Johnston pełniąca obowiązki kupca luksusowej biżuterii w NET-A- PORTER.

W 2023 roku, głównie dzięki Hailey Bieber, bardzo osobista statement jewellery znów jawi się jako klasyczna (nie przestarzała), a na dodatek modna i bardzo pożądana.

Kalifornijka odrzuca subtelności i od sierpnia na okrągło pokazuje się w łańcuszku z diamentową zawieszką w kształcie przeskalowanego, jakby nadmuchanego „B”. Przyciągający wzrok akcent raczej nie pozostawia wątpliwości co do tego, którego „B” Hailey miała na myśli, zamawiając spersonalizowany projekt u nowojorskiego jubilera Alexa Mossa. Współpraca z artystą spodobała jej się tak bardzo, że poprosiła go również o zaprojektowanie pasujących naszyjników z okazji piątej rocznicy ślubu, po jednym dla niej i dla Justina. Podobnie jak ten z literką „B”, także i rocznicowe ozdoby wysadzane były błyszczącymi diamentami pavé. „To wspaniałe uczucie widzieć Hailey prezentującą moje projekty przy tak wielu okazjach” wyznał Moss. 

Modelka po raz pierwszy pokazała swój nowy „bąbelkowy” naszyjnik na Instagramie w połowie wakacji, prezentując przy okazji viralowy makijaż w stylu „truskawkowej dziewczyny”. Od tego czasu charakterystyczny dodatek wkładała na kilka kolacji na mieście spędzonych w towarzystwie sławnych przyjaciół, kibicowała w nim na trybunach prestiżowego turnieju US Open i tańczyła podczas jednej z tegorocznych imprez halloweenowych. Rzeźbiony wisiorek wyeksponowała także przy okazji głośnego eventu z okazji premiery nowego produkty jej autorskiej marki Rhode. Zestawiła go wówczas z ultrazmysłową karminową mini bez ramiączek. 

Fot. Rachpoot/Bauer-Griffin / Contributor / Getty Images

Ona glamour, a on w swobodnym wydaniu. Hailey Bieber wyjawia, dlaczego ona i Justin często ubierają się tak, jakby byli z dwóch odrębnych planet>>

Mimo że motyw biżuteryjnego alfabetu bazuje na precyzyjnie określonym szablonie, sposób interpretacji każdego projektu dostępnego na rynku znacząco różni się  od siebie detalami takimi jak czcionkami, zastosowany materiał, kolor metalu czy stopień dekoracyjności. Nam w oko wpadły modele z nowych kolekcji, takich brandów jak Mateo, Sydney Evan, Foundrae czy Stone and Strand. Swoje propozycje przedstawiają także popularne sieciówki. Jeśli rozglądałybyście się za czymś wyprodukowanym lokalnie, nie szukajcie dalej, niż w ofercie marki Kamena.  

Naszyjnik Stone and Strand

Naszyjnik Foundrae 

Naszyjnik Mateo

Naszyjnik Ania Kruk