Zdarza się, że wybieramy produkty pozbawione jakiegoś składnika tylko dlatego, że gdzieś słyszeliśmy, że mogą zaszkodzić. Szampony bez SLS, kremy bez parabenów – nie jest to jednak takie proste. Dowiedz się, jak działają parabeny i jakie mają właściwości. Czy szkodliwość parabenów jest potwierdzona?

Co to są parabeny?

Parabeny dodawane są do kosmetyków, aby przedłużyć termin ich użytkowania. To estry kwasu p-hydroksybenzoesowego i mu podobnych, których głównym działaniem jest konserwacja. Obecnie są stosowane w przemyśle kosmetycznym na szeroką skalę, a co więcej – wykorzystywane także w produkcji leków i żywności. Niektóre z parabenów występują naturalnie w przyrodzie – na przykład methylparaben znajduje się w składzie borówki amerykańskiej.

Dlaczego dodaje się je do kosmetyków? Dzięki parabenom nie gromadzą się w nich drobnoustroje, drożdże i bakterie. Nie pojawia się pleśń czy mikroorganizmy, przykładowo odpowiadające za wywoływanie takich chorób jak gronkowiec złocisty. Wydaje się więc, że ich obecność w składzie produktów kosmetycznych nie powinna dziwić, ani budzić zastrzeżeń. Skąd więc obawy przed parabenami?

Jak działają parabeny?

W składzie kosmetyków najczęściej można dostrzec kilka różnych parabenów. To dlatego, że parabeny świetnie zapobiegają powstawaniu pleśni i grzybów, jednak wykazują mniejszą skuteczność bakteriostatyczną – użycie kilku różnych rodzajów parabenów zwiększa ochronę przeciw bakteriom. Najczęściej jednak wystarczają niewielkie ilości tych składników, aby osiągnąć pożądany efekt. Chociaż używa się mieszanek parabenów, nie ma co się obawiać, że jest ich w kosmetyku za dużo. Dozwolone stężenia parabenów są regulowane prawnie. Dla przykładu estry metylowe i etylowe maksymalnie mogą pojawić się w stężeniu 0,4% w przypadku pojedynczego występowania i 0,8%, gdy mamy do czynienia z ich mieszaniną.

Przeciwdrobnoustrojowe działania parabenów ma duże znaczenie, ponieważ kosmetyki w głównej mierze składają się z wody. A jak wiadomo, wilgotne środowisko sprzyja powstawaniu bakterii. Aby dodatkowo wpłynąć na skuteczność działania parabenów w kosmetykach, które mają konsystencję emulsji, często dodaje się glikol propylenowy, współrozpuszczalnik. Oprócz działania przeciwdrobnoustrojowego, parabeny dodaje się do dezodorantów, aby zapobiegać potliwości. Parabeny w szamponach mają powstrzymywać powstawanie łupieżu.

Czy parabeny w kosmetykach są szkodliwe?

Alergia na kosmetyki? Możliwe, że odpowiadają za nią parabeny. Specjaliści uważają, że parabeny mogą wywoływać reakcje alergiczne. Część badaczy uważa jednak, że występują one w tak niewielkich ilościach, że ich wpływ na zdrowie jest znikomy. Zdania są podzielone, ale umieszczanie parabenów w składzie kosmetyków jest w pełni legalne.

Ze względu na kontrowersje, jakie wywołują parabeny, większość z nich została wyjątkowo gruntownie przebadana i aktualnie są to jedne z najbardziej dokładnie przetestowanych konserwantów. Metyloparaben, etyloparaben, propyloparaben, butyloparaben to przykłady parabenów, które z pewnością są bezpieczne dla konsumentów. Zostało to potwierdzone przez Komitet Naukowy ds. Produktów oraz szereg ekspertów toksykologii.

Co jednak z parabenami w kosmetykach dla dzieci? W tym przypadku Komitet Naukowy zaleca większą ostrożność. Kosmetyki do pielęgnacji okolicy pieluszkowej, przeznaczone dla dzieci poniżej 3 lat, powinny być pozbawione parabenów. Bierze się tutaj pod uwagę większą wrażliwość dziecięcej skóry.

Jeszcze do niedawna uważano, że parabeny w kosmetykach szkodzą układowi hormonalnemu, jednak obalono tę teorię – działanie estrogenne parabenów jest mało prawdopodobne. Pojawiły się także opinie, że stosowanie antyperspirantów z parabenami ma związek z występowaniem raka piersi. Dzisiaj wiemy, że badania, które chciały powiązać obecność parabenów w składzie kosmetyków z zachorowalnością na nowotwór, były przeprowadzone błędnie. Akurat co do tej kwestii nie ma już żadnych wątpliwości – wykluczono wpływ parabenów na pojawianie się raka piersi.

Wygląda na to, że w przypadku używania parabenów możemy obawiać się przede wszystkim wystąpienia alergii skórnych. Parabeny mogą też drażniąco, uczulająco wpływać na oczy i powodować zapalenie spojówek.

Parabeny w kosmetykach – lista

Mało kto dokładnie czyta etykiety wszystkich kosmetyków. A jeszcze mniej osób potrafi pośród gąszczu skomplikowanych nazw rozpoznać konkretne składniki i je scharakteryzować. Aby ułatwić poszukiwania parabenów, oto lista najczęściej występujących w kosmetykach:
Methylparaben, Ethylparaben, Propylparaben, Butylparaben, Potassium, Sodium Methylparaben, Potassium Ethylparaben, Potassium Propylparaben, Potassium Butylparaben, Sodium Propylparaben, Sodium Butylparaben, Sodium Ethylparaben.

Powyższe oznaczenia parabenów są zgodne z INCI – ogólnym, międzynarodowym system nazewnictwa składników kosmetyków. Nazwy są do siebie podobne – dzięki końcówce „paraben” nie ma wątpliwości, o jaki składnik chodzi. Jeśli więc masz skłonność do występowania alergii i uczuleń, możesz zwracać uwagę na to, czy parabeny znajdują się w kosmetykach, które chcesz kupić. Przede wszystkim chodzi o produkty do pielęgnacji, kosmetyki do makijażu częściej posiadają naturalne konserwanty.

Czy można zastąpić parabeny w kosmetykach?

Parabeny w kosmetykach można zastąpić i właśnie dlatego na niektórych produktach możemy znaleźć informacje „paraben free”. To oznaczenie ma uspokoić konsumentów i zachęcić do zakupu. To faktycznie działa – ze względu na złą sławę parabenów i kontrowersje wokół nich, aż 40% klientów chętniej sięga po kosmetyki „paraben free”. Czy to jednak zawsze dobry wybór?

Jeśli produkt ma dłuższą trwałość, a nie posiada parabenów, z pewnością do jego produkcji użyto innych składników konserwujących. Czy inne konserwanty są bezpieczniejsze? Nie zawsze. Oznaczenie „paraben free” wcale nie gwarantuje, że produkt jest najlepszej jakości i ma dobry skład. Najprawdopodobniej parabeny zastąpiono konserwantami, które mogą być dużo szkodliwsze.

Konserwanty, którymi się zastępuje parabeny, są różne. Można wyróżnić zarówno te szkodliwe i niebezpieczne, jak i takie, które pozostaną wobec naszej skóry neutralne. Na przykład kwas benzoesowy (Benzoic Acid), kwas cytrynowy (Citric Acid), kwas salicylowy (Salicylic Acid) to przykłady konserwantów naturalnych o znikomym stopniu szkodliwości. Aby zastąpić parabeny, do produktów dodaje się olejki eteryczne lub ekstrakty roślinne – odpowiednie stężenie niektórych z nich może działać przeciwdrobnoustrojowo. Trzeba jednak pamiętać, że olejki – podobnie jak parabeny – mogą wywoływać alergię. Co więcej, tutaj także pojawiają się sprzeczne opinie. Niektórzy eksperci podają w wątpliwość, czy w ogóle olejki, na przykład różany i grejpfrutowy, w ogóle pełnią funkcję konserwującą.

I wreszcie – alkohol. Także popularny, często stosowany środek konserwujący. Niektóre z nich, zwłaszcza w niewielkich ilościach, nie są szkodliwe. Natomiast lepiej unikać kosmetyków, w których składzie wysoko można znaleźć Alcohol Denat. Może działać podrażniająco.

Jak wybierać kosmetyki?

Trudno będzie wystrzegać się parabenów – znajdują się one w wielu produktach, są od lat stosowane na szeroką skalę. Ich obecność na etykietach INCI może nam jednak sporo powiedzieć o kosmetyku. Jak wiemy, składniki kosmetyków ułożone są w znaczącej kolejności. Na początku listy umieszczono te składniki, których w produkcie jest najwięcej. Na końcu zaś te, które występują w najmniejszych ilościach. Stężenie parabenów jest niewielkie i nie można go przekroczyć, bo zostało to uregulowanie prawnie. Tym samym wszystkie składniki, które zostały wymienione po parabenach, występują w kosmetyku w znikomych ilościach. Tak znikomych, że nie mają szansy wpłynąć na skórę. Parabeny w kremach? Jeśli są wysoko na liście, produkt raczej nie spełni swojej funkcji, a jego skład prawdopodobnie jest rozczarowujący.

Czy jest sens w unikaniu parabenów i konserwantów? Nie zawsze. Nawet jeśli zamiast tego wybierzemy produkt z naturalnym konserwantem, możemy narazić się na alergię. Kosmetyk może nie mieć parabenów, ale zamiast tego w jego składzie znajdzie się drażniący skórę alkohol denaturowy. Trzeba też pamiętać, że zarzuty i obawy związane z obecnością parabenów w przemyśle kosmetycznym zostały w większości obalone.

Dobrze jest zwracać uwagę na składy, żeby wiedzieć, które składniki lepiej, a które gorzej, odpowiadają naszej skórze. Nie warto natomiast ślepo ufać, że kosmetyki wolne od parabenów będą bezpiecznie – to oznaczenie często jest chwytem marketingowym. Eselesy i parabeny zyskały złą sławę, chociaż nie zawsze unikanie ich za wszelką cenę to właściwa decyzja. Nawet jeśli jesteś zwolenniczką naturalnej pielęgnacji – czasami nie zaszkodzi sięgnąć po przebadany produkt, którego skład nie będzie w 100% organiczny.