Gala Oscarów 2023 i spacer aktorów oraz aktorek po red carpet jak zawsze obfitował w spektakularne looki. Tak jak każdego roku wiodące osobistości Hollywood pokazały makijaże i fryzury dopracowane w najmniejszym calu. A przy tym bardzo wyraziste i bardzo dosłowne. Królował dramatyczny, bardzo mocny makeup oka, z geometrycznie wręcz wyrysowanymi brwiami, do tego usta w odcieniu nude ze lśniącym wykończeniem. W takim wydaniu pokazała się m.in. Ashley Graham oraz Vanessa Hudgens. Obie aktorki pokazały amerykańską szkołę makijażu w rasowym wydaniu. Na ich tle polska aktorka, Sandra Drzymalska, zaprezentowała się bardziej dziewczęco, lekko i eterycznie. Zobaczcie francuski retro look Polki podczas oscarowej nocy.

Sandra Drzymalska na czerwonym dywanie w Dolby Theatre w Los Angeles

Kadr z francuskiego filmu z lat 50. - to skojarzenie jako pierwsze przyszło nam na myśl, gdy zobaczyliśmy Sandrę podczas tegorocznych Oscarów. Niedbały, luźny kok z zalotną, rozwianą grzywką, czarna kreska na oku, usta w kolorze czerwieni i różane policzki. W takim wydaniu Polka pokazała się na czerwonym, a tak naprawdę szampańskim dywanie w Hollywood. 

Strategia less is more opłaciła się. Dziewczęca, świeża uroda Polki jest jej największym atutem i oszczędny, klasyczny makijaż z wyrazistym rumieńcem na policzkach znakomicie ją podkreślił. Podobnie jak czesana wiatrem, niedbała fryzura, która była piękną oprawą dla twarzy. 

A Wam, jak podoba się Sandra w takim wydaniu?