Jesień, Paryż, dziewczyna, romantyzm… Spokojnie, choć przy takim zestawieniu nie trudno o sztampę, na zdjęciach Karoliny Wilczyńskiej dla Undress Code nie miejsca na banał. I tak, odnajdziecie się w tych kadrach bez względu na status związku.

„Przebywając w najbardziej romantycznym mieście świata, nasza bohaterka zdaje sobie sprawę z tego, że jej pasja, chęć życia i marzenia są dla niej najważniejsze i nie jest w stanie dłużej od nich uciekać. Jest uśmiechnięta, trochę szalona, łapiąc życie garściami (i czasami posągi za pupę) odnalazła siebie w mieście gdzie wszyscy szukają drugiej połówki.” – czytamy w informacji prasowej. 

Do wyjazdu z miasta świateł szykuje się wystylizowana (pierwszy raz w historii marki od stóp do głów) w Undress Code. Pożegnalne Ciao amore! wypisuje ubrana  w welurowe sukienki eksponujące ramiona i plecy oraz spódnice z asymetrycznymi rozcięciami połączone z prześwitującym body. 

A sama kolekcja? Bardziej niż wszystko co widzieliśmy w ofercie marki do tej pory odważna, zaskakująca i dzika. Na siateczkowej bieliźnie rysują się wyhaftowane wyznania miłosne i marzycielskie fale seigaiha, a wśród nowości Ready-To-Wear dobrze już znany aksamit w odświeżonym wydaniu, prześwitująca organza, rzeźbiarskie formy i ultrakobiecedetale konstrukcyjne. Kolory? Oprócz dominującej czerni, krwiste bordo i gorąca czekolada. Każdy element kolekcji założycie na randkę (także tę z samą sobą!), do biura, z okazji wielkiego wyjścia, ale i podczas niezobowiązującego spotkania z przyjaciółką po pracy w ulubionej kawiarni. Są spektakularne i uniwersalne jednocześnie. Najlepiej! 

Credits:
Zdjęcia: Karolina Wilczyńska 
Modelka: Marta Wieczorek 
Make-up: Magdalena Wińska 
Styling: Anita Szymczak 
Creative director: Karolina Mikołajczyk