Makijaż na sezon 2024. Ten chłodny look wybrały najgorętsze nazwiska

Kiedy naokoło mówi się, aby nie dać się trendom, my mówimy: korzystaj z nich i bierz dokładnie tyle, ile ci się podoba. To doskonały sposób na sprawdzenie co jest dla ciebie, a co nie. W tym chłodnym makijażu, paradoksalnie, widuje się najgorętsze nazwiska. Jeśli coś jest wystarczająco dobre dla Sydney Sweeney lub Taylor Swift, ja również nie zamierzam się temu opierać. 

W srebrno-białym makijażu jako jedna z pierwszych zaprezentowała się w Taylor Swift. W jej przypadku jednak nie zyskał uwagi na jaką zasłużył. Dlaczego? Bo to sztandarowy look gwiazdy. Swift, którą wiele z nas ogląda głównie na internetowych editach z The Eras Tour albo podczas oficjalnych wystąpień na czerwonym dywanie, zdaje się zawsze błyszczeć, a czerwona szminka to jej znak rozpoznawczy. Na szczęście koleżanki z branży zawsze mogą na siebie liczyć i o tym świetlistym makijażu wreszcie się mówi. 

Gotham/WireImage

Na premierze swojego nowego filmu Sydney Sweeney zaprezentowała się w srebrno-czarnym looku. Zdaje się, że aktorka na idealny wygląd ma swój patent – zjawiskowa kreacja, która przyciąga wszystkie spojrzenia, jest uzupełniona delikatniejszym, idealnie współgrającym make-upem. A skoro srebro, to wiadomo, że chłodny makijaż. Nie obyło się jednak bez jej ukochanych neutralnych akcentów.

Dia Dipasupil/Getty Images

Srebrzysty look na sylwestra. Makijaż w stylu Swift i Sweeney zrobisz sama w domu. Podpowiadamy jak go wykonać. 

Chociaż bardzo efektowny, nie jest trudny do odtworzenia. Chłodny makijaż na sylwestra łatwo wykonasz sama w domu, a potrzebujesz do tego zaledwie kilku produktów (które być może masz już w swojej kosmetyczce). 

Największą zaletą jest jego uniwersalność. Nie jest to kolejny trend, który wymaga doboru bardzo konkretnych kosmetyków. W przypadku tego obowiązują dwie wytyczne: 

•    Chłodne odcienie
•    Świetliste wykończenie

Reszta zależy wyłącznie od twoich preferencji. Podkład, ilość różu oraz wystylizowanie brwi to kwestia indywidualna, a jedyne na co warto zwrócić uwagę to odpowiednie dobranie rozświetlacza (polecamy ten od Rare Beauty). W przypadku chłodnego makijażu warto zdecydować się również na taki połysk. Srebrne, drobinki podbiją efekt, który uzyskasz na oku.

Najgorętszy makijaż sylwestrowy to cała siła skierowana na spojrzenie. 3 produkty, które robią efekt „wow”

Sylwester rządzi się swoimi prawami, dlatego błyszczący makijaż na tę okazję to żadna ekstrawagancja. Jednak balans pomiędzy efektownym, delikatnym i kobiecym lookiem wcale nie jest łatwy do osiągnięcia. W tym wypadku to połączenie neutralnych kolorów i brokatu „robi robotę”. 

Neutralny cień do powiek o maksymalnie naturalnym wyglądzie, który na pierwszy rzut oka jest prawie niewidoczny, to podstawa tego chłodnego makijażu. Najlepiej użyć kosmetyku o matowym wykończeniu (Chanel Ombre Première Libre skradł nasze serca!) i kremowej formule, która niemal wtopi się w powiekę gwarantując dobrą bazę pod… 

Toper! Magią tego make-upu jest połysk. Chociaż możesz skorzystać ze swojej standardowej paletki o satynowym wykończeniu, efekt srebrzystego, mieniącego oka (idealnego na sylwestra) uzyskasz za pomocą sypkiego pigmentu. Transparentny toper pozwoli uzyskać idealne wykończenie pod względem chłodnego odcienia brokatu. Nasz wybór? HEAN Pigments w odcieniu 03 Crystal. 

Ten makijaż otwiera oko! Prosty trik wraca do łask

Jeśli, jak ja, jesteś z pokolenia mile- lub zillenialsów, to doskonale pamiętasz czasy, kiedy w makijażu królowało powiększanie oka białą kredką oraz rozświetleniem kącika. Dobra wiadomość jest taka, że nie tylko efekt, ale i sama technika (poprzez zaaplikowanie jej na linię wodną) powraca! Spokojnie, tym razem robimy to nieco subtelniej niż kiedyś. 

Biała lub srebrna rozświetlająca kredka to w tym wizażu najważniejszy element. Optycznie powiększa oko, współgra kolorystycznie ze srebrzystym topperem i nadaje makijażowi znacznie lżejszego i „zimowego” charakteru. Idealną znajdziecie w ofercie marki Bourjois (Contour Clubbing, odcień 52 Disco Ball). 

Całość, dla spotęgowania efektu, możesz wykończyć czarnym lub srebrnym eyelinerem. W tym looku najlepiej sprawdzi się cieniutka i subtelna kreska, która jedynie podbije cały efekt, bez zdominowania całego makijażu. Chociaż Sweeney zdecydowała się na klasyczne czarne kocie oko, srebrny akcent jest bardzo pożądany - zwłaszcza na sylwestra. 

Swift i Sweeney w zimowym makijażu. Drobna różnica, a zupełnie inny efekt 

Żadnej fanki makijażu nie trzeba przekonywać, że w idealnym looku liczy się dbałość o detal. Dobrze dobrane kolory, odcienie, ale też formuła kosmetyków może decydować o finalnym rezultacie.

Chociaż w perspektywie całego wizażu, szminka wydaje się być zaledwie dodatkiem, ten chłodny makijaż udowadnia, jak dużo od niej zależy. Przykład? Swift, która zdecydowała się na swoje ikonicze czerwone usta uzyskała nieco drapieżny efekt. Z kolei Sweeney, która poszła w „nudziakowe”, delikatniejsze wargi, to kwintesencja uwodzicielskiej niewinności. 

Wybór koloru pomadki zależy wyłącznie od twoich preferencji, jednak warto pamiętać, że w makijażu liczy się trwałość, a sylwestrowa impreza przetestuje ją w każdy możliwy sposób. Na szczęście jest kilka produktów-perełek, które są nie do zdarcia. Od razu podpowiemy, że takim kosmetykiem jest m.in. Maybelline Super Stay Vinyl Ink (odcień 10 Lippy).

Jesteście zainspirowani wizażem Taylor Swift i Sydneyy Sweeney? Ja z pewnością skuszę się na sylwestrowy chłodny make up.