Kiedy my odpoczywałyśmy, nasza skóra nie miała lekko…i w efekcie wróciłyśmy z wakacyjnych wyjazdów z niechcianymi pamiątkami w postaci przebarwień czy niedoskonałości. Pielęgnacyjna propozycja od Eveline Cosmetics pojawiła się więc w samą porę. I co ważne, jest na tyle zróżnicowana, że każda z nas w serii Serum Shot znalazła coś dla siebie.

Agnieszka, Kuracja nawilżająca 2% kwas hialuronowy

Archiwum własne

Potrzeby mojej cery zmieniają się - o każdej porze roku są inne. Aktualnie coraz częściej odczuwam, że muszę jej zapewnić dogłębne nawilżenie. Po dokładnym demakijażu pojawia się nieprzyjemne uczucie ściągnięcia, dlatego ostatnio bardzo dużą uwagę zwracam na kosmetyki, które w składzie mają m.in. kwas hialuronowy i trehalozę.

Po Serum Shot z kwasem hialuronowym sięgnęłam na dodatek po zabiegu manualnego oczyszczania twarzy u kosmetyczki, więc poddałam je dość mocnej próbie. Od pierwszego zastosowania zauważyłam, że przyjemnie otula moją twarz. Zaczerwienione i piekące miejsca zostały szybko ukojone.  

Po zastosowaniu serum wieczorem widziałam, że skóra jest wyraźnie nawilżona, gładka i pełna życia. Z kolei po aplikacji pod makijaż zauważyłam, że jest bardziej promienna (ale nie tłusta), a podkład i puder doskonale się utrzymują. Przestałam też odczuwać w ciągu dnia ściągnięcie na twarzy i nie mam potrzeby używania mgiełki nawilżającej.  

Myślę, że sprawdzi się ono zarówno w codziennej pielęgnacji, jak i wtedy, kiedy doraźnie potrzebujemy mocnej dawki nawilżenia, np. po opalaniu, gdy skóra jest przesuszona.

Kasandra, Kuracja rozświetlająca 15% witaminy C+Cg 

Archiwum własne

Uwielbiam działanie witaminy C, więc z ciekawością podeszłam do testu Serum Shot od Eveline Cosmetics. Tym bardziej, że moja cera wymagała rozświetlenia i odżywienia po lecie. Niewielkie przebarwienia na twarzy przypominały mi, że przez ostatnie miesiące nie zawsze pamiętałam o aplikacji na twarz kremu z filtrem...

Przyznaję uczciwie - na półce w mojej łazience jest już sporo podobnych produktów, więc nie spodziewałam się jakichś zaskakujących, spektakularnych efektów. Tymczasem… miła niespodzianka. Po tygodniu regularnego stosowania Serum Shot dostrzegłam wyraźną poprawę kondycji mojej cery. Aplikowałam kosmetyk na twarz bardzo sumiennie, rano i wieczorem. Minimalne zmarszczki zostały spłycone, a twarz przestała wyglądać tak, jakbym wiecznie była zmęczona. Skóra stała się odżywiona, pięknie rozświetlona, a dodatkowo (za sprawą kwasu hialuronowego) odpowiednio nawilżona. Resweratrol to z kolei magiczny składnik, który zadziałał kojąco. A co z przebarwieniami? Już o nich zapomniałam. Zdecydowanie włączę ten produkt do swojego codziennego rytuału pielęgnacyjnego. 

Marta, Kuracja odmładzająca z multipeptydami

Archiwum własne

Do niedawna problem zmarszczek i utraty elastyczności skóry dla mnie nie istniał, ale zaczyna się to zmieniać (w dodatku znacznie szybciej, niż bym tego chciała). Cały czas poszukuję kosmetyków anti-ageing, które sprawdziłyby się przy mojej wymagającej, wrażliwej cerze, dlatego chętnie przetestowałam też nowe Serum Shot od Eveline Cosmetics. 

Zacznę od tego, że kosmetyk ma formułę emulsji, dzięki czemu szybko się wchłania i nie pozostawia tłustego filmu (krem nałożyć można niemal od razu). Obiecujący jest też jego skład. Łączy w sobie bowiem trio o udowodnionym działaniu przeciwzmarszczkowym: peptydy, fito kolagen oraz ceramidy. 

Serum aplikowałam codziennie rano i wieczorem. Czy po tygodniu stosowania polecę je innym kobietom? Zdecydowanie tak. Przede wszystkim produkt nie podrażnił mojej cery, która bywa nieprzewidywalna i potrafi się nieźle zbuntować, gdy jakiś składnik nie przypadnie jej do gustu. Skóra jest odpowiednio nawilżona i odżywiona - odzyskała młodzieńczy blask. Co więcej, uważam, że serum dobrze poradziło sobie z pierwszymi oznakami starzenia - bruzdy nosowo-wargowe i linie na czole wydają się płytsze. Skóra stała się też bardziej jędrna. Testuję dalej z nadzieją, że będzie jeszcze lepiej.

Hania, Kuracja przeciwzmarszczkowa 0,2 retinol

Archiwum własne

Jestem już niestety w tym wieku, że kuracje anti-ageing to moja codzienność. Nie przeraża mnie każda nowoodkryta zmarszczka czy linia, bo wiem, że starzenie się skóry to naturalna kolej rzeczy, ale staram się ten proces spowolnić. Moją największą zmorą są natomiast przebarwienia. To rodzinne - wszyscy wyjątkowo łatwo i trwale się opalamy (używamy oczywiście kremów z filtrem), ale równie długo na naszej skórze utrzymują się posłoneczne plamy. Im jestem starsza, tym trudniej się ich pozbyć. Taka moja natura? Być może, ale to nie oznacza, że mam nie testować rozwiązań, które zniwelują ten słoneczny „wąsik”.

Nikogo więc chyba nie zdziwi, że retinol jest jednym z moich ulubionych składników aktywnych. Nie ustaję w poszukiwaniach formuły najlepszej dla mojej skóry. Wielka zatem była moja radość, gdy dostałam do przetestowania serum z retinolem od Eveline Cosmetics. Zgodnie z opisem na opakowaniu, produkt jest przeznaczony dla cery z widocznymi oznakami starzenia: przebarwieniami i utrwalonymi zmarszczkami. Czyli… dla mojej. Serum Shot stosuję regularnie dopiero od ponad tygodnia, ale ten produkt bardzo dobrze rokuje, więc na pewno nie odłożę go do szuflady z nieużywanymi kosmetykami. Postanowiłam, że serum będę nakładała 4 razy w tygodniu, aby jak najszybciej zobaczyć efekty. Jak na razie jestem zachwycona. Moja skóra już po kilku aplikacjach była wyraźnie mniej zmęczona oraz bardziej jędrna i elastyczna - rano budziłam się z mniejszymi zagnieceniami na twarzy. A co dla mnie najważniejsze, przebarwienia nad ustami i na brodzie delikatnie wyblakły. Nie mogę się doczekać, jaka będzie ich widoczność po kilku tygodniach stosowania. 

Do systematycznego używania serum zachęca mnie wygodny sposób aplikacji (za pomocą pipetki) oraz konsystencja - kosmetyk jest bardzo lekki i nietłusty, dzięki czemu szybko się wchłania i już po chwili mogę nałożyć na twarz ulubiony krem na noc. Podoba mi się też jego przyjemny, delikatnie kwaskowaty zapach. 

Sylwia, Kuracja energizująca 5% kofeina complex

Archiwum własne

Mam wrażenie, że większość kosmetyków pod oczy daje efekt… placebo. Testując Serum Shot od Eveline Cosmetics, byłam więc bardzo pozytywnie zaskoczona.  

Od kiedy pamiętam, mam problem z cieniami i workami pod oczami. Jestem posiadaczką cienkiej i delikatnej skóry. Gdy przekroczyłam trzydziestkę, zaczęło dokuczać mi to jeszcze bardziej. Po kilku tygodniach testowania zauważyłam, że kosmetyk rozjaśnił cienie. Teraz wspomniane worki są zdecydowanie mniej sine i opuchnięte, a przez to również mniej widoczne. Skóra pod oczami stała się bardziej nawilżona, gładsza i napięta. Nie wygląda już na tak zmęczoną, jak wcześniej. Jest wyraźnie rozświetlona. 

Serum ma bardzo przyjemną, gęstszą, żelową konsystencję. Błyskawicznie się wchłania, a - dzięki pipecie - także łatwo rozprowadza. Spodobał mi się delikatny zapach kosmetyku i jego stylowe, szklane opakowanie.  

Nakładam go na oczyszczoną skórę wokół oczu i na powieki, a następnie wykonuję bardzo delikatny masaż. Dla dodatkowego efektu chłodzenia, trzymam produkt w lodówce. Uwielbiam takie domowe SPA.

 

Jak widać, każdy produkt z serii Serum Shot działa inaczej i odpowiada na konkretne potrzeby cery. Wszystkie kuracje są na tyle skuteczne, że możemy polecić wam je bez wahania.