"To nie torebka, to Birkin” – mówi w jednym z odcinków „Seksu w wielkim mieście” Carrie Bradshaw. Jej wypowiedzi, tak samo jak stylizacje, weszły do kanonu mody. W końcu o kim myślisz, gdy mowa o szpilkach Manolo Blahnika? W latach 1998–2004 wraz z Samanthą, Mirandą i Charlotte były najważniejszymi na świcie it-girl. To wszystko zasługa kostiumografki „Seksu ...” Patricii Field, która każdej z fikcyjnych bohaterek nadała za pomocą ubrań niepowtarzalny charakter. Była przebojowa Samantha, bywalczyni salonów Charlotte, pragmatyczna Miranda i oczywiście fashion victim – Carrie. Przy pracy nad kontynuacją historii – „I tak po prostu” – kostiumografów serialu, Molly Rogers i Danny’ego Santiago, czekało niełatwe zadanie. Mieli pokazać ewolucję stylu ukochanych bohaterek i fakt, że moda nie kończy się po pięćdziesiątce. „Życie jest za krótkie, by nie spróbować czegoś nowego” – mówi Carrie, główna bohaterka, dlatego w drugim sezonie obok ukochanych szpilek Manolo Blahnika czy cekinowej torebki Fendi Baguette zadaje szyku w puchowej sukience Moncler Genius, birkenstockach Gucci czy wiralowej już kopertówce JW Andersona w kształcie gołębia (kostiumografka użyła jej jako symbolu Nowego Jorku).

 

Jak różniła się praca nad drugim sezonem „I tak po prostu” od pierwszego?
DANNY SANTIAGO: Na pewno było łatwiej pod tym względem, że wiedzieliśmy, czego się spodziewać. W pierwszym sezonie wszystkie oczy były zwrócone na nas. Gdy pokazaliśmy, na co nas stać, jedni nas pokochali, inni znienawidzili (śmiech).
MOLLY ROGERS: Tak, a do tego w pierwszym sezonie nie dość, że musieliśmy zaprezentować bohaterki po tak długim czasie nieobecności na ekranie, to jeszcze działo się dużo smutnych historii, jak choćby pogrzeb. W drugim sezonie znowu widzimy dziewczyny, które świetnie się bawią i spotykają się na drinki!

Ile mieliście czasu, żeby przygotować kostiumy do nowego sezonu?
MOLLY: Mieliśmy szczęście, bo udało nam się przekonać producentów, że musimy pojechać na tydzień mody haute couture do Paryża… Czy to nie cudowne?! Zobaczyliśmy kilka pokazów naszych przyjaciół, w tym Fendi i Valentino, i rozglądaliśmy się za stylizacjami dla Sarah Jessiki Parker. Następnie wróciliśmy do Nowego Jorku, gdzie spędziliśmy sierpień, a zdjęcia zaczęły się pod koniec września.
DANNY: Ponieważ spędziliśmy tydzień w Paryżu, nie mieliśmy czasu polecieć na Florydę, a oboje uwielbiamy tam robić zakupy.

„Seks w wielkim mieście” opowiadał o trzydziestoparolatkach. Przygotowując kostiumy do „I tak po prostu”, myśleliście o tym, co wypada, nosić pięćdziesięciolatkom, a czego nie?
MOLLY: Ludzie muszą przyzwyczaić się do tego, że nawet 90-latka też może wyglądać zabójczo w kombinezonie Gucci. Noś to, co kochasz i co sprawia, że jesteś pewna siebie.
DANNY: Po co w ogóle stawiać sobie ograniczenia „to mogę”, „tego nie mogę”? Nie ma już takich zasad. Jedynym kryterium, którym się kierujemy, ubierając nasze bohaterki, jest to, by wyglądały obłędnie.

To, co robicie, podnosi wiele kobiet na duchu, sama po obejrzeniu pierwszego sezonu pomyślałam: „Wow, też w tym wieku będę wyglądała tak zjawiskowo!”.
MOLLY: Masz rację! Musimy pamiętać, że życie nie kończy się po osiągnięciu jakiegoś wieku, szczególnie w przypadku kobiet.

Od pierwszego sezonu fani wypatrują na ekranie ubrań, które pojawiły się w pierwotnej serii. Uwielbiam, jak podkreślacie, że Carrie wciąż nosi te ulubione, nawet po latach. To podejście w myśl zrównoważonej mody, a do tego interesujący zabieg. Jakie rzeczy vintage zobaczymy w drugim sezonie?

DANNY: Choćby słynną sukienkę ślubną Vivienne Westwood, w której Carrie nigdy nie stanęła przed ołtarzem.
MOLLY: Dla nas to zawsze zabawa, kiedy możemy wyciągnąć rzeczy z garderoby Sarah lub z magazynu i podłożyć je w szafie Carrie, kiedy kamera przejeżdża po wieszakach (aktorka Sarah Jessica Parker ma pokaźną kolekcję archiwalnych stylizacji z planu serialu – przyp. red.).

Czy jest coś, czego Carrie nigdy by dzisiaj nie włożyła?
MOLLY: Trudne pytanie, ale myślę, że nie włożyłaby minispódniczki od Miu Miu, która ma kilkanaście centymetrów. W zasadzie nie wiem, czy 30-letnia Carrie by ją też włożyła.

Wasz ulubiony look w tym sezonie?
DANNY: W każdym odcinku mam ulubioną stylizację.
MOLLY: Ciężko wybrać, jednak moje ulubione stylizacje nie zawsze dotyczą głównych bohaterek, mamy teraz nowe postacie, które również z przyjemnością ubieramy.

Jak się czujecie z myślą, że serial skończył 25 lat?
MOLLY: To nieprawdopodobne. Dobry moment na refleksję. Dorastałam na planie tego serialu.
DANNY: Wzruszające jest słuchanie opowieści o tym, jak serial wpłynął pozytywnie na życie tak wielu ludzi.