Ostatnio pisaliśmy o meksykańskim producencie jednorazowych sztućców i talerzyków wykonanych z pestek awokado. Głośno było też o polskiej firmie, która stworzyła organiczną skórę z wytłoczyn po jabłkach. Tym razem dobre wiadomości dotarły do nas z Politechniki Gdańskiej, gdzie grupa naukowców wyprodukowała biodegradowalne sztućce. Na pierwszy rzut oka niczym nie różnią się od tych wykonanych ze szkodliwego dla środowiska plastiku. W rzeczywistości powstają z dwóch składników - skrobi ziemniaczanej i granulatu polilaktydu ze skrobi kukurydzianej. Stworzone na Politechnice Gdańskiej sztućce rozkładają się w 3 miesiące. Dla przykładu, plastik w zależności od jego rodzaju rozkłada się od 100 do 1000 lat. Rozkład papierka po cukierku trwa 450 lat, a zwykłej reklamówki 400 lat.

Granulaty opracowanej skrobi i jej kompozycje z PLA to materiały termoplastyczne, a więc mogą być wykorzystane w produkcji wyrobów jednorazowych metodą formowania wtryskowego lub metodą wytłaczania, uznawanych za jedne z najtańszych i najszybszych metod otrzymywania wyrobów użytkowych z klasycznych tworzyw sztucznych – tłumaczy prof. Helena Janik.

Polski wynalazek to odpowiedź naukowców na poparcie przez Parlament Europejski wprowadzenia zakazu sprzedaży przedmiotów jednorazowego użytku. Badacze mówią, że taką technologię można w prosty sposób i przy niewielkich nakładach finansowych wprowadzić do produkcji masowej. Granulat potrzebny do produkcji sztućców został już opatentowany, a jego twórcy mówią, że zależy im na tym, żeby to właśnie w Polsce wprowadzono takie rozwiązanie.  Przypomnijmy, że do 2021 r. w krajach Unii Europejskiej mają zniknąć plastikowe sztućce, talerzyki, słomki i patyczki higieniczne.