W panterce, mocnym makijażu, ciężkiej biżuterii i wielkim, puchatym vintage futrze. Stylem, który nie mógł leżeć po bardziej przeciwległym biegunie niż uwielbiane do niedawna quiet luxury, podekscytował się Tik Tok, gdzie hashtag #mobwives wyszukiwano setki milionów razy. A także liczne celebrytki – Hailey Bieber, Dua Lipa, Kendall Jenner, Emily Ratajkowski, Jennifer Lopez i Rihanna w ostatnich tygodniach narzuciły na ramiona sztuczne futra. 

Cicho najwyraźniej w modzie było zbyt długo. Teraz wszystko ma być duże – ramiona płaszczy, złote kolczyki i patrząc na Miley Cyrus na rozdaniu nagród Grammy, także fryzury. Można narzekać na kicz, ale lepiej zachwycić się pewnością siebie, jakiej wymaga noszenie się w nieskromnej, nuworyszowskiej estetyce. Wybrać na łowy do second handu i zakochać na nowo w tym pełnym przepychu i świadomej kobiecości stylu. Jest tak charakterystyczny, że już kilka elementów wystarczy, by go odtworzyć. Gdzie najlepiej szukać inspiracji? Tak jak wskazał Coppola – w korzeniach trendu, czyli kultowych gangsterskich filmach. Podpatrujemy więc styl najpopularniejszych mob wives w popkulturze!

Carmela Soprano i Adriana La Cerva – „Rodzina Soprano”

serwis prasowy

To dość duży zbieg okoliczności, że w swoją 25. rocznicę obchodził właśnie serial „Rodzina Soprano”. Choć platforma HBO zaprzecza, że to ona zapoczątkowała viralowy trend, nie ma wątpliwości, że bohaterki tej produkcji były tutaj muzami. 

Tony Soprano może i trzęsie przestępczym światkiem północnego New Jersey, ale gdy chodzi o modę zdecydowanie więcej do powiedzenia ma jego żona, Carmela. Która wygląda dokładnie tak, jak mama z wyższych sfer i nowoczesna małżonka mafiosa wyglądać powinna. Pastelowe garnitury, obcisłe dzianiny i bermudy są bardzo eleganckie, ale niech was nie zmyli ich subtelność. Bo Carmela nie boi się także sięgnąć po bluzkę w zwierzęcy print, ani włożyć futra, prezentu od męża, na gołe ciało. Tak samo, jak nie boi się powiedzieć tego, co myśli. Jej włosy są zawsze nienagannie uniesione. A paznokcie długie i akrylowe. Manikiurzystka pracująca przy serialu twierdzi, że to właśnie one pozwalały aktorce, Edie Falco, wejść w rolę. Na Carmeli ciąży też zawsze tona biżuterii. Tenisowe bransoletki i naszyjniki dodają subtelny diamentowy blask stylizacjom bohaterki i krzyczą „stać mnie”. Nie ma się przecież czego wstydzić. 

Jeśli Carmela sprawnie łączy elementy zapożyczone z szafy pierwszej damy ze skłonnością do ekstrawagancji, Adriana La Cerva to już ekstrawagancja w najczystszej postaci. W jej przypadku więcej znaczy więcej. Niektórzy twierdzą, że serialowa dziewczyna protegowanego Tony'ego Soprano, Christophera Moltisanti jest dobrą konkurencją dla Carrie Bradshaw. Nie jest łatwo ubrać się od stóp do głów w tygrysie paski i wciąż wyglądać dobrze. Ale Adriana daje radę. Zwierzęcy print to przecież jej domena i w garderobie bohaterki pojawia się w każdej możliwej odsłonie. Jedną z bardziej pamiętnych kreacji jest slip dress, długa do ziemi z nadrukiem głowy tygrysa. Lubimy też przezroczysty longsleeve w zebrę. Kolejna słabość Adriany? Komplety. Jednak w jej przypadku jest to raczej dżinsowy, mikroskopijny crop top i para bardzo niskich spodni z tego samego materiału lub roznegliżowany welurowy dres. Lateksowej czarnej mini też nie odmówi. Tak samo jak dużej złotej biżuterii z obowiązkowymi kolczykami kołami i ironicznym krzyżykiem na piersi. Razem z designerskimi okularami i długimi czerwonymi paznokciami tworzą doskonałą zbroję dla prawdziwej femme fatale.

Elvira Hancock – „Człowiek z blizną”

serwis proasowy

Jeśli ktoś twierdzi, że estetyka mob wife to tylko i wyłącznie kicz, wystarczy pokazać mu jedną z sukienek Elviry Hancock z „Człowieka z blizną”, by cofnął swoje oskarżenie. W definicji stylu dziewczyny gangstera znalazło się także miejsce dla opływających i eksponujących ciało, zwiewnych kreacji. Na potrzeby filmu Patricia Norris zaprojektowała kostiumy, które równie dobrze mogłyby być dziełem Halstona. Proste, połyskliwe suknie na cienkich ramiączkach, które na ekranie nosi Michelle Pfeiffer przywodzą na myśl wszystko, co najlepsze w erze disco. Gdy nadchodzi wieczór, dziewczyna Tony’ego Montany obnosi się po klubie w jedwabnej sukience bez pleców, za dnia wybiera piękną, taliowaną białą garsonkę, kapelusz i parę wielkich okularów, a po domu natomiast delikatny, jedwabny komplet ze spodniami palazzo. We wszystkich przypadkach ogromną rolę odgrywa nieskazitelny krój. Na tej femme fatale wszystko leży tak samo dobrze, jak jej kapryśne usposobienie. A do twarzy pokerzysty świetnie pasuje tajemnicza grzywka, makijaż smoky eyes i podkreślone kości policzkowe. Tu dla odmiany nie ma ani grama przesady. Zamiast nakładać na siebie tony złota, Elvira z pełnym wyrachowaniem wykańcza stylizacje parą wiszących, mieniących się kolczyków. Ale jest to raczej wyjątek od reguły.

Ginger McKenna  – „Kasyno”

„Myślisz, że to będzie za dużo, jeśli włożę je wszystkie tego samego dnia?” - Ginger McKenna pyta Ace’a w filmie „Kasyno” wyciągając z pudełka kolejne złote bransoletki. Prawda jest taka, że dla mob wife pojęcie „za dużo” nie istnieje. Na tym właśnie polega władza, nosisz tyle, ile chcesz. A jeśli, jak w przypadku bohaterki Sharon Stone, otacza cię splendor Las Vegas, nadmiar jest jak najbardziej wskazany. Aby sprostać wygórowanym oczekiwaniom modowym Ginger przygotowano dla niej aż 40 kostiumów inspirowanych latami 70. i starym Hollywood. W tym skórzany, metaliczny komplet w pastelowo niebieskim odcieniu, który w zestawieniu z białymi kozakami przed kolano i wielkimi okularami, najwyraźniej idealnie nadaje się na podroż samolotem. Tęczową zwiewną mini wraz z opaską na włosy do kompletu, która jest wprost stworzona, by wylegiwać się w niej w nowym, wystawnym domu. A na wieczorne przyjęcia zapierającą dech w piersiach, wyszywaną złotymi paciorkami naked dress lub długą biało-złotą suknię olśniewającą ponad 4 tysiącami ręcznie naszytych cekinów. Ale to, co najbardziej kojarzy mi się z Ginger to futra. Odpowiedzialni za kostiumy John Dunn i Rita Ryack w poszukiwaniu puchatych płaszczy z lat 70. zwrócili się do kuśnierzy w okolicach Las Vegas. W rezultacie ekipa filmowa dał drugie życie okryciom, który pozostawały zamknięte w archiwach przez ok. 20 lat. Wśród nich znalazło się szare futro z szynszyli, tak jak wiele innych, pięknych przedmiotów podarowane bohaterce przez Ace’a, jednak to na jego widok wyjątkowo zaniemówiła z wrażenia. Ginger uwielbiała opływać w luksusy, a co może być bardziej luksusowego od perfekcyjnego puszystego płaszcza. Scena z filmu i samo futro stały się na tyle kultowe, że wiele lat później zacytowano je w serialu „Euforia”. My idealnego futrzaka, najlepiej w wersji sztucznej, radzimy poszukać w lumpeksie lub szafie babci.

Karen Hill – „Chłopcy z ferajny”

Jak możemy się dowiedzieć z filmików na Tik Toku, dziewczyna gangstera lubi czerń. Ale kto powiedział, że nie może nosić także różu? Karen Hill (Lorraine Bracco) z „Chłopców z ferajny” stawia na zaskakujący odcień gumy balonowej i to od razu w total looku. Moherowy kardigan, spodnie z wysokim stanem, biała koszula – klasykę bohaterka podrasowuje odpowiednią dozą dramatyzmu w postaci kocich okularów i wybuchowego temperamentu. Karen nie boi się też zdradzić swojej delikatniejszej strony w swetrze w kwiaty. Ani zrobić karczemnej awantury swojemu przyszłemu chłopakowi Henry'emu ubrana w czerwoną sukienkę i perły, które mogłyby należeć do Jackie Kennedy. Ale nie oszukujmy się, pogrzebowej czerni też nie mogło w „Chłopcach z ferajny” zabraknąć. Karen nosi małe czarne z typowym dla siebie wyrafinowaniem. Wznosząc typowy uniform towarzyszki gangstera na dużo wyższy poziom. Koktajlowe sukienki urozmaica szykownymi, białymi rękawiczkami, kokardkami, siateczkami i wysokimi upięciami włosów. 

Connie Corleone – „Ojciec chrzestny”

Zmysłowa, urocza włoska księżniczka” – tak Coppola określił bohaterkę swojego kultowego filmu. Grana przez siostrę reżysera, Talia Shire, Connie Corleone ma do tego tytułu pełne prawo. Jest w końcu córką bossa mafii. I to jej właśnie jej wesele rozpoczyna słynną filmową trylogię oraz nieustanną ewolucję w garderobie bohaterki. Na początku cała w białych włoskich koronkach, nieświadoma, co ją czeka. Potem snująca się po domu, w jedwabiach i skrajnie nieszczęśliwa. A po śmierci przemocowego męża, zapijająca smutki na przyjęciu w czerwonej balowej sukni, wielkim futrze i ze stylowym bobem. Choć Connie nie ma łatwego życia, jest to na pewno życie stylowe. W tym przypadku każdy kolejny kostium odzwierciedla przemianę bohaterki i nieubłaganie przybliża ja do przyjęcia należnej jej od urodzenia roli mafijnej arystokratki, a także kluczowego gracza w rodzinnych porachunkach. 

*
Jak widać, styl mob wives ma wiele twarzy. To nie tylko czerń, skóra i panterka. To także jedwabie, głębokie dekolty, umiejętnie dobrana biżuteria i akcesoria, a przede wszystkim indywidualizm. W zasadzie wszystko, co pozwala wyróżnić się z tłumu. W świecie aspirujących gangsterów zdaje się obowiązywać tylko jedna zasada: masz błyszczeć najmocniej, w każdym pokoju i każdym towarzystwie. Mob wives obnoszą swoje świeżo zdobyte bogactwo z dumą i wdziękiem. Nieustannie balansując na granicy kiczu i prawa. Bawiąc się swoim wizerunkiem. Nie pozwalają o sobie zapomnieć, mimo że w fabule często grają drugie (albo i trzecie) skrzypce. Nawet jeśli w gangsterskich filmach chodzi o „męskie sprawy”, styl „mob wife” to już z pewnością opowieść o kobietach