Miejsce 6. Ed Sheeran: 77,5 miliona słuchaczy

Tuż za pierwszą piątką uplasował się Ed Sheeran. Brytyjczyk gości w czołówce rankingu od dawna. Choć dwa ostatnie single jego autorstwa ujrzały światło dzienne niemal dokładnie rok temu – chodzi o „Sique” i „Forever My Love” stworzone we współpracy z J Balvinem – to fani wciąż tłumnie wracają do wzruszającego „Thinking Out Loud” czy „Shape of You”. Zainteresowanie twórczością piosenkarza dodatkowo podbiła atmosfera wyczekiwania na kolejny studyjny album. Pierwszego marca oficjalnie ogłoszono, że piąta płyta w dorobku artysty trafi na półki już w maju. Premiera „Subtract” na pewno doprowadzi do przetasowania w rankingu Spotify.

Miejsce 5. Rihanna: 78,5 miliona słuchaczy

Rihanna nie od dziś torpedowana jest pytaniem: „where the album sis?” Piosenkarka dobrze zdaje sobie sprawę z rosnącego zniecierpliwienia fanów, ale traktuje je z dystansem. Do tego stopnia, że kilka lat temu o nową płytę wypytywała w internecie... swoją sobowtórkę. Premierowy krążek nie jest jej jednak potrzebny do osiągnięcia sukcesu. Po siedmiu latach od wydania „Anti” zaprezentowała światu kompozycję „Lift Me Up”. Nominacja do Oscara, występy podczas uroczystej gali i w przerwie Super Bowl, a także doniesienia o drugiej ciąży wystarczyły, aby przekonać użytkowników Spotify do kliknięcia „odtwórz”.

Miejsce 4. Taylor Swift: 80,2 miliona słuchaczy

Fani Taylor Swift nadal nie mają dość „Midnights”. Chętnych na usłyszenie piosenek na żywo podczas trasy Eras Tour naliczono aż 14 milionów (choć dużą część użytkowników niesławnego Ticketmaster stanowiły boty). Po sieci krążyły nawet historie panien młodych przekładających daty ślubu tak, aby nie kolidowały z koncertami. Na większość z nich czekała smutna niespodzianka w postaci wielokrotnie zawyżonych cen. Choć internauci zarzucili artystce niesprawiedliwe traktowanie wiernych fanów, to skandal nie wpłynął na jej mocną pozycję w rankingu Spotify.

Miejsce 3. Shakira: 81,6 miliona słuchaczy

Shakira przekuła rozstanie z Gerardem Piqué w czysty zysk. Za namową syna zgodziła się na współpracę z Bizarrapem. Razem pobili aż czternaście rekordów Guinnessa. Piosenka dissująca byłego piłkarza i jego nową partnerkę wciąż jest na ustach wszystkich. Kąśliwe wersy „Jestem warta tyle co dwie 22-latki. Zamieniłeś Ferrari na Twingo, zamieniłeś Rolexa na Casio” sprawiły, że artystka znów pojawia się na okładkach magazynów i gości w programach typu talk-show. Nic dziwnego, że znalazła się też na podium listy Spotify. 

Shakira zdradza, co pomogło jej przetrwać trudny rok po rozstaniu z Gerardem Piqué >>

Miejsce 2. Miley Cyrus: 82,4 miliona słuchaczy

Miley Cyrus także zrobiła furorę „piosenkami zemsty”, choć potraktowała eksmęża zdecydowanie łagodniej. „Flowers”, w którym śpiewała o tym, że „sama może kupić sobie kwiaty i napisać swoje imię na piasku”, stało się walentynkowym przebojem Spotify. Utwór o wewnętrznej sile i niezależności przypadł nawet do gustu... bratowej Liama Hemswortha. Drugie miejsce w rankingu platformy streamingowej zwiastuje, że twórczość 30-latki na dobre zyska tytuł najlepszego plasterka na złamane serca słuchaczy.

Miejsce 1. The Weeknd: 111,4 miliona słuchaczy

Tylko jednemu artyście udało się przekroczyć magiczną granicę 100 milionów słuchaczy miesięcznie. Abel Tesfaye aka The Weeknd dokonał tego jako pierwszy wykonawca w historii. W tym roku „Blinding Lights” zostało też najpopularniejszą piosenką wśród użytkowników Spotify. Tym samym zdetronizowało „Shape of You” Eda Sheerana.