Maniaczki pielęgnacji z TikToka już ekscytują się działaniem różowej formuły The Ordinary. Czy ich zachwyt jest uzasadniony? Jak zawsze zajrzałyśmy do składu, by oddzielić marketingowy buzz od faktów i ustalić, czy naprawdę nowe serum ma szansę stać się bestsellerem. Sprawdziłyśmy też, ile kosztuje i czy jego stosowanie się opłaca.

The Ordinary Soothing & Barrier Support Serum – jak działa?

W dzisiejszym świecie redaktorka beauty musi być sceptyczna i podejrzliwa. „Spłyca zmarszczki”, „działa jak botoks”, „nawilża skórę w 2 godziny” – zbyt często słyszymy te reklamowe hasła, by w każde z nich uwierzyć na słowo. Dlatego analizujemy skład, sprawdzamy wyniki badań i uważnie czytamy recenzje, by z całego morza kremów, serum i toników wyłowić dla was prawdziwe perły. Nowe serum The Ordinary, według zapewnień marki, „natychmiastowo pobudza nawilżenie skóry o 86%”. Jakie wyniki dała nasza analiza tego produktu?

@theordinary pov: u added our pink serum to ur routine and ur skin is thriving 💖 #theordinary #soothingbarriersupportserum #skintok ♬ original sound - roux

Wysoko w składzie znalazł się tu niacynamid – jedna z naszych ulubionych substancji o wszechstronnym działaniu. Jako antyoksydant opóźnia procesy starzenia, rozjaśnia plamy pigmentacyjne, redukuje zmiany trądzikowe, obkurcza pory, reguluje produkcję sebum, a ponadto wzmacnia barierę hydrolipidową. To bardzo cenny multitasker, który naprawdę wiele potrafi i szybko poprawia stan cery. Troszkę dalej mamy azjatykozyd, kwas madeksowy, kwas azjatykowy i bisabolol – kompleks związków silnie kojących i przeciwzapalnych, znanych nam dobrze z koreańskich i aptecznych dermokosmetyków. Prawdziwą gwiazdą tej formuły są jednak ceramidy – ulubiony składnik dermatologów i kosmetologów, nazywany „cementem międzykomórkowym”. Doskonale odbudowuje on barierę hydrolipidową, zapobiega ucieczce wody, wzmacnia spoistość naskórka oraz wygładza go.

TikTokerki zyskały natychmiastową słabość do nowego serum The Ordinary także ze względu na jego różową barwę. Nie jest to jednak sztuczny barwnik dodany tylko dla efektu wizualnego – „romantyczny” odcień serum pochodzi od witaminy B12, która także wzmacnia barierę ochronną  skóry, zmniejsza suchość i zaczerwienienia. Efekt łagodzący potęguje mieszanka pochodnych kwasu galusowego, która pomaga pozbyć się uczucia dyskomfortu i łagodzi podrażnienia związane z działaniem drażniących czynników zewnętrznych.

Biorąc pod uwagę rekordowe stężenie tylu wzmacniających i kojących substancji, zapewnienia o szybkim i natychmiastowym nawilżeniu, jakie daje to serum, są jak najbardziej wiarygodne. Konsystencja kosmetyku również jest przyjemna - to lekka emulsja, która równie dobrze może pełnić codziennego kremu nawilżającego i stanowić dobrą bazę pod makijaż. Pozostawia skórę miękką, wyraźnie gładszą i promienną.

The Ordinary Soothing & Barrier Support Serum – czy warto je wypróbować?

Nasz werdykt? Serum prezentuje się naprawdę obiecująco – jego skład wprost naszpikowany jest substancjami o naprawdę silnym działaniu przeciwzapalnym, przeciwświądowym, redukującym rumień, pieczenie czy suchość. Jesienią i zimą może być waszym game-changerem w pielęgnacji – zwłaszcza, jeśli mocno odczuwacie na swojej skórze działanie zimna, mrozu, wiatru czy deszczu, a pod wpływem suchego, ogrzewanego powietrza wasza cera łatwo się odwadnia. Różowym serum The Ordinary powinny zainteresować się też osoby korzystające jesienią i zimą z zabiegów medycyny estetycznej. Bogactwo składników kojących i regenerujących na pewno znacznie przyspieszy odbudowę uszkodzonego naskórka oraz złagodzi dyskomfort.

Jedynym minusem może być cena serum. The Ordinary przyzwyczaiło nas do bardzo budżetowych formuł nie droższych niż 50-60 złotych - tym razem jednak mamy do czynienia z kosmetykiem kosztującym 109 złotych. To może wydawać się sporo, ale z drugiej strony, tak wysokiego stężenia związków łagodzących naprawdę nie znajdziecie w żadnym innym produkcie. Jeśli zależy wam na gwarantowanych efektach, nie ma co się zastanawiać. My na sto procent będziemy mieć Soothing & Barrier Support Serum w swojej jesiennej kosmetyczce.