Wydaje Wam się, że pod hasłem "miejska biżuteria" pokażemy Wam pierścionki, gotyckie kolczyki i bransoletki z ćwiekami? Tym razem Was zaskoczymy. Oto masywne charmsy, naszyjniki i łańcuchy stworzone z myślą o paryskiej przestrzeni miejskiej. 

Autorką projektu jest Belgijka Liesbet Bussche, projektantka biżuterii i artystka rękodzieła, inicjatorka wystawy "Mirror, Mirror", której część została poświęcona ulicznym ozdobom. Liesbet zainspirowała postać Solidor Suzy - francuskiej modelki i piosenkarki, pisarki i właścicielki klubu nocnego, która na przełomie lat 30. i 40. była prawdziwą ikoną paryskiego życia nocnego. Zmarła w 1983 roku w Cagnes-sur-Mer, ale jej sława i ekstrawagancja nadal niosą się echem wąskich uliczek Montmartre. Dlatego Liesbet postanowiła odkurzyć legendę i punkty miasta ozdobiła biżuterią, by upamiętnić ekstrawagancki szyk Suzy.

Na latarniach zawisły więc sznury "pereł", między słupkami ulicznymi rozpostarto "bransoletki", a na bruku Liesbet zainstalowała szykowne kamienne "kolczyki". Każdy element ma swoje znaczenie i związek z życiem paryskiej femme fatale. Charms w kształcie kotwicy nawiązuje do tekstu jednej z piosenek legendy ("Escale"), a pędzel symbolizuje jej aspiracje do bycia najczęściej portretowaną kobietą świata. Z ciekawym wątkiem życia Solidor Suzy wiąże się natomiast biżuteryjny monogram "SS", wbrew pozorom nie odnoszący się do inicjałów, a do jej klubu nocnego szalenie popularnego w czasie wojny wśród oficerów SS. "La Vie Parisienne" tuż po wyzwoleniu został zamknięty, a Solidor dostała zakaz prowadzenia biznesu na 5 lat.

Na żywo ekspozycję poświęconą biżuterii miejskiej Liesbet Bussche będzie można zobaczyć do 25 listopada w galerii Velvet da Vinci w San Francisco w ramach wystawy "Mirror Mirror". A póki co zdjęcia "eksponatów" w naturalnym środowisku paryskich ulic prezentujemy w naszej galerii.