Są takie reklamy, które mimo setek innych bombardujących nas codziennie przekazów marketingowych, zapadają w pamięć na lata. Przykładem jest reklama perfum Chanel N°5 w reżyserii Baza Luhrmanna, której gwiazdą była Nicole Kidman. Australijska aktorka wystąpiła w niej w 2004 roku. Ten rok był absolutnym pikiem jej popularności (oczywiście później miała ich jeszcze wiele). Trzy lata wstecz Kidman wystąpiła w niezapomnianym "Moulin Rouge", który wywindował ją na hollywoodzkie szczyty i sprawił, że stała się aktorską ikoną. W 2003 roku otrzymała Oscara za swoją niesamowitą rolę Virginii Woolf w filmie "Godziny". W tym samym czasie zagrała we "Wzgórzu nadziei" oraz wysoko ocenianym "Dogville" Larsa Von Triera. Nicole miała świat u swoich stóp i najwyraźniej ten fakt postanowił wykorzystać Baz Luhrmann. Reżyser w reklamie perfum Chanel uczynił z niej piękną, ale nieszczęśliwą, ściganą przez paparazzi gwiazdę filmową, która na dachu nowojorskiego wieżowca zakochuje się w nieznanym artyście (w tej roli wystąpił Rodrigo Santoro). Zobaczcie to jeszcze raz.

Obok Kidman, gwiazdą reklamówki bez dwóch zdań była wysadzana kryształkami suknia Chanel z kolekcji Haute Couture ze zjawiskowym, pióropuszowym dołem przechodzącym w tren. Aktorka miała ją na sobie w początkowych scenach 180-sekundowego filmu. Mniej niż 3 minuty na ekranie wystarczyły, by kreacja ta stała się ikoną i na zawsze wpisała do historii mody. Karl Lagerfeld zaprojektował ją specjalnie dla aktorki, szkicując projekt od podstaw. "Pamiętam, że wielokrotnie ją przymierzałam. Myślę, że moja głęboka miłość do Karla rozkwitła właśnie w trakcie naszej wspólnej pracy przy tej sukni" - powiedziała Nicole w rozmowie z reporterką. A ponieważ tegoroczny motyw przewodni Met Gali brzmiał "In honor of Karl", Kidman postanowiła złożyć projektantowi hołd raz jeszcze zakładając oszałamiającą kreację. Jak aktorka zaprezentowała się w niej po niemal 20 latach?

Nicole Kidman na Met Gali 2023 w archiwalnej sukni Chanel

Powiedzieć, że aktorka wyglądała zachwycająco, to za mało. Choć od premiery reklamówki minęły niemal dwie dekady, zarówno po sukni, jak i samej Nicole, praktycznie nie widać upływu czasu. Istotne jest także to, że 55-latka dochowała wierności szykownemu minimalizmowi i do bogato zdobionej, cielistej sukni nie dobrała żadnych dodatków, które mogłyby odciągać wzrok od jej kreacji. Kidman postawiła na typowy, chanelowski szyk - jej naturalnie falowane, rozwiane włosy przyozdabiała prosta, czarna wstążka zawiązana w niezdarną kokardkę, a jedynymi dodatkami była czarna bransoletka, srebrne pierścionki na dłoniach oraz czarne sandałki. Doskonale konstrastowały one zarówno z cielistym odcieniem sukni, jak i alabastrową karnacją Australijki. Także makijaż Nicole był bardzo stonowany - klasyczne smokey eye połączyła ona z ustami w kolorze nude i delikatną chmurką różu akcentującą kości policzkowe. 

Na gali aktorka pozowała u boku reżysera Baza Luhrmana oraz swojego męża Keith Urbana. Zobaczcie, jak wyglądali.