Jako pierwsza redakcja z Polski mieliśmy okazję oglądać wystawę „Margiela/ Galliera”, na której pokazano najsłynniejsze projekty mistrza stworzone na przestrzeni dwóch dekad od 1989 r. do 2009. I specjalnie dla was przygotowaliśmy ekskluzywną relację z tej wyjątkowej ekspozycji.

O jego kolekcjach mówi się, że są awangardowe, niszowe bo opierają się na dekonstrukcji fasonów (niegdysiejsza sukienka może być spodniami a spodnie spódnicą) albo asymetrii. Ta ostatnia towarzyszy prawie każdej kolekcji dominując na wszystkim od formalnych koszul po sportowe tank topy. A jednak nie masz wątpliwości, że wszystko stworzone w Maison Margiela nadaje się do noszenia. To nie moda na pokaz, wprost przeciwnie, to moda na ulice.

Największe zainteresowanie projektom dodaje fakt, że założyciel marki to najbardziej niedostępna osoba w świecie mody. Prawie od początku jej istnienia odmawiał pozowania do zdjęć, udzielania wywiadów, ukłonów w finale pokazów. W internecie można znaleźć zaledwie kilka jego fotografii. Wielu zarzuca mu nawet, że to zamierzony trik marketingowy, który miał za zadanie podsycać ciekawość wokół marki.

Już jego pierwszy pokaz mody zorganizowany na przedmieściach Paryża odbił się w branży szerokim echem. Przestrzeń imitowała plac zabaw a na wybiegu obok modelek wystąpiły roześmiane dzieciaki w jego dekonstrukcyjnych ubraniach. Do sukcesu kolekcji przyczynił się też Jean Paul Gautier, którego Margiela przez kilka lat był asystentem i który namówił wpływowych dziennikarzy do przyjścia na show.

Do historii mody przeszły kombinezony z jedną nogawką, kamizelki inspirowane żupanem czy kolekcja zbudowana z fasonów z ultra gigantycznymi kołnierzami, którą lansował w 2008 r. Jego znakiem rozpoznawczym były maski, które zakładał na twarze modelek albo słynny model butów „tabi boots”, których forma przypominała wielbłądzie kopyto. Jeśli szył płaszcz to ze sztucznych peruk, gdy tworzył kostium kąpielowy to zrobiony z plastikowych toreb a sukienkę - z jakby pozszywanych ze sobą rękawiczek.

Słynny projektant Azzedine Alaia mówił o nim: „To co robimy to vintage, nowatorskie idee już nie istnieją. Margiela to ostatni z wizjonerów”.

Więcej o projektancie przeczytacie w kwietniowym ELLE.