Julia Roberts nie zwalnia tempa i często pojawia się na hollywoodzkich eventach. Jeden z jej najbardziej niezapomnianych looków ostatnich miesięcy to ten z końcówki 2022, gdy pozowała u boku Georga Clooneya w związku z promocją ich nowego filmu „Bilet do raju”. Na uroczystej premierze obrazu pozowała w fuksjowej sukni z głębokim dekoltem i bufkami od Grety Constantine. Kilka dni wcześniej uświetniła swoją obecnością Academy Museum Gala 2022, gdzie odebrała statuetkę Icon Award za swój wkład w popkulturę. Na obu eventach gwiazda wyglądała olśniewająco, a jej cera promieniała. Makijażystka Genevieve Herr (@genevieveherr), która przygotowywała Julię na obie imprezy, postanowiła uchylić nieco rąbka tajemnicy i zdradziła, jakie produkty zapewniły tak piękny, młodzieńczy glow na twarzy aktorki.

Po pierwsze: dobry primer

Getty Images

Tym razem, szykując Julię na czerwony dywan, postawiliśmy na clean look” – zdradziła Genevieve Herr, nawiązując do makijażu aktorki z Academy Museum Gala 2022. „Skupiliśmy się na wykreowaniu nieskazitelnie pięknej cery, dzięki czemu naturalna uroda Julii i jej urok osobisty mogły znaleźć się w centrum uwagi” – dodała makijażystka w rozmowie z serwisem Byrdie.com.

Po pięćdziesiątce trudno obronić się przed zmarszczkami i przebarwieniami, dlatego Genevieve Herr oprócz standardowej pielęgnacji przed makijażem (serum plus krem nawilżający) nałożyła na twarz aktorki upiększający primer. Wizażystka traktuje go jako must-have w makijażu kobiet 50+, ponieważ dla dojrzałej cery sam krem to zwykle za mało. Po pierwsze, primer przedłuży efekt nawilżonej, miękkiej skóry oraz zapobiegnie jej odwodnieniu w ciągu dnia – w ten sposób nie będziesz musiała martwić się suchymi skórkami czy zbieraniem się podkładu w załamaniach. Po drugie, dzięki właściwościom wyrównującym koloryt i rozświetlającym, primer wstępnie ujednolici twarz oraz delikatnie „rozmyje” zmarszczki. Na tak przygotowaną cerę nie musimy już nakładać grubej warstwy podkładu i spokojnie możemy sięgnąć po lekki, rozświetlający fluid dający naturalny, promienny efekt „second skin”.

W przypadku Julii jej makijażystka wybrała Lancôme Prep & Hydrate Primer, który dzięki perłowym pigmentom nadaje cerze natychmiastowy, wilgotny glow utrzymujący się przez 24 godziny. Kosmetyk zawiera nawilżający ekstrakt z róży i 14 innych związków aktywnych z roślin, które pielęgnują skórę. Póki co produktu nie ma oficjalnej dystrybucji w Polsce, ale znalazłyśmy jego dobre zamienniki. Świetnym wyborem będzie rozświetlający krem marki Aggie, która powstała z myślą o zaspokajaniu potrzeb dojrzałej cery. Formuła kosmetyku natychmiast spłyca zmarszczki i rozszerzone pory, a także delikatnie tuszuje przebarwienia i zaczerwienienia. Połyskujący pyłek z naturalnego minerału, miki, daje efekt soft-focus, zmiękczając kontury i dodając twarzy zdrowego blasku. Kompozycję uzupełnia skwalan w połączeniu z masłem karité, pantenolem i allantoiną, które głęboko nawilżają, wzmacniają barierę hydrolipidową oraz łagodzą podrażnienia.

W roli rozświetlającego primera możesz zastosować też krem Miya Secret Glow – ulubieniec polskich makijażystów. Jego formuła jest jak witaminowy, energizujący shot dla skóry. Krem upiększa, a jednocześnie odmładza cerę dzięki zawartości witaminy C, E, B3, prowitaminy B5, kwasu hialuronowego oraz ekstraktu z kwiatu peonii. Opalizujące drobinki miki ekspresowo rozświetlają skórę i nadają jej wypoczęty, zrelaksowany wygląd. Baza przedłuża trwałość makijażu oraz ułatwia jego rozprowadzanie.

Po drugie: rozświetlający i pielęgnujący podkład

Getty Images

Dojrzała cera nie przepada za mocno kryjącymi, matującymi podkładami. Gęste, zastygające konsystencje łatwo odkładają się w zmarszczkach, wyglądają ciężko i potęgują wrażenie zmęczonych rysów. Makijażystka Julii Roberts, Genevieve Herr zachęca do tego, by używać na co dzień lżejszych formuł z efektem glow i z dodatkową porcją składników pielęgnacyjnych. Na twarz aktorki zaaplikowała Lancôme Teint Idole Ultra Wear Care & Glow Foundation, czyli rozświetlającą wersję kultowego podkładu Teint Idole Ultra Wear. Charakteryzuje się on 24-godzinną trwałością i odpornością na ścieranie, a przy tym daje naturalny efekt ze zdrowym, promiennym wykończeniem. Bazę podkładu w 82% stanowi pielęgnacyjne serum, które silnie wygładza oraz wypełnia zmarszczki. „Jego formuła jest napakowana dobroczynnymi składnikami, takimi jak kwas hialuronowy i kwas migdałowy, dzięki czemu podkład idealnie nawilża i wygładza cerę. Daje piękny, naturalny, świetlisty finisz. Odkąd pojawił się na rynku, to mój ulubieniec” – zachwala kosmetyk Genevieve Herr. Fluid dostępny jest w gamie aż 30 odcieni.

Szukasz czegoś z drogeryjnej półki? Podobne właściwości będzie miał podkład L'Oréal True Match Nude, czyli nieco lżejszy, bardziej pielęgnujący wariant słynnego fluidu True Match. Nazywany jest „serum w podkładzie”, ponieważ zawiera 1% kwasu hialuronowego, który nadaje cerze sprężystość, nawilżenie i blask. Regularnie stosowany kosmetyk poprawia jędrność i gładkość skóry – odpowiednio o 8% i 18% po 6 tygodniach codziennej aplikacji. Fluid oferuje świetliste wykończenie i nieskazitelny efekt no-makeup makeup.