Odważne wycięcia, zakrzywione obcasy, przeźroczyste koturny i spektakularne zestawienia kolorystyczne. Takie są buty pochodzące z jesienno-zimowych kolekcji: Marni, ErdemSaint Laurent Paris (dawniej Yves Saint Laurent), czy Stelli McCartney. Będziemy do nich wzdychać przez najbliższe miesiące, ale trzeba pamiętać, że nie tylko liczące się domy mody mają wyłączność na oryginalne obuwie.

W końcu pragnienie posiadania w szafie unikatowych fasonów rozbudziła już dawno Lady Gaga. Gwiazda wylansowała słynne "heelless", czyli platformy bez obcasa. Była też wielką fanką Armadillo, butów z kolekcji Alexandra McQueena na wiosnę/lato 2010.

Dla mniej wymagających klientek popularne sieciówki stworzyły bardziej przyziemne modele, których jednak nie sposób pominąć. W koturny wkomponowane zostały metalowe detale, obcasy przypominają konstrukcję z klocków, albo jak w przypadku kolekcji MMM dla H&M imitują szkło. Bez wątpienia buty, które można znaleźć w naszej GALERII mają w sobie coś z architektury.