Podcasty, cyfrowe showroomy, wywiady online, prezentacje multimedialne - tak będzie wyglądał czerwcowy London Fashion Week, który ze względu na koronawirusa zupełnie zmieni swoją formę. Pokazy, które przeniosą się do sieci, będą mogli teraz obejrzeć nie tylko wybrani, ale wszyscy w taki sam sposób - co warto zauważyć, redaktorzy i buyerzy tkaninom oraz sylwetkom przyjrzą się tylko na filmach i zdjęciach. Do tego kolekcje damskie i męskie domy mody zaprezentują w tym samym czasie, tak jak mają to w zwyczaju miksować Jacquemus czy Gucci. 

Wystawa "Chistian Dior: Designer of Dreams" trafiła do sieci. Głośną ekspozycję można zobaczyć teraz z własnej kanapy>>

"Tworząc platformę tygodnia mody, dostosowujemy innowacje cyfrowe, aby jak najlepiej pasowały do ​​naszych potrzeb, i wprowadziliśmy coś, na czym można się oprzeć jako globalna prezentacja przyszłości" powiedziała Caroline Rush, szefowa British Fashion Council. Wyraziła też nadzieję, że dobrą stroną kryzysu mody będą zrównoważony rozwój, prawdziwa kreatywność i bardziej czułe podejście do rzeczy, które już posiadamy (szanowanie ich, naprawianie i pielęgnowanie). 

To będzie kolejny tydzień mody, który odbędzie się online. Wcześniej tak samo zostały zaprezentowane kolekcje na fashion weekach w Szanghaju i Moskwie. 

Już od kilku sezonów mówiło się o tym, że dotychczasowa formuła tygodni mody powoli się wyczerpuje. Pytanie tylko: czy wersja online to właśnie ta, która powinna być docelowa? W tym momencie - ze względu na pandemię - to jedyne wyjście. Warto jednak zastanowić się już teraz, co będzie z modą po koronawirusie i w jakim kierunku powinna pójść branża.

Gwyneth Paltrow oddała swoją oscarową suknię na aukcję. Pieniądze z jej sprzedaży pomogą w walce ze skutkami pandemii>>