„Lewandowski – Nieznany” – czego spodziewać się po filmie?

Robert Lewandowski wielkim piłkarzem jest – parafrazujemy przysłowie bez krzty ironii, ale film „Lewandowski – Nieznany” właśnie to ma za zadanie pokazać. I to nie tylko polskim widzom. Czy to źle? Czy to banał? Zupełnie nie, bo jest to przecież zgodne z prawdą. Tytuł sugeruje jednak, że zobaczymy coś, czego o Robercie nie wiedzieliśmy, choć w erze rozkręconych na dobre social mediów pewnie tych nieznanych wątków jest już w kontekście takich gwiazd bardzo mało. O ile patrzymy na Roberta z naszej polskiej perspektywy. Bo widz Amazon Prime z innych części świata, gdzie film także będzie wkrótce dostępny, nie musi wiedzieć tego, co wiemy my.

A co wiemy, nawet nie interesując się sportem? To, że determinacja, ciężka praca i ciągłe dążenia do perfekcji są znakiem rozpoznawczym Roberta Lewandowskiego. Jeśli czasem oglądamy mecze, wiemy, jak wygląda jego charakterystyczny rzut karny, którego wykonywanie udoskonalał przez lata. I choć dziś Robert Lewandowski ma na swoim koncie zwycięstwo Ligi Mistrzów, kontrakt w FC Barcelonie oraz ponad 500 bramek strzelonych w klubach i reprezentacji, to jego droga na szczyt była kręta. Problemy w klubie na początku kariery, bolesne porażki i trudne odejście z Bayernu Monachium – o kulisach tych wydarzeń mówiło się mało. Ten film pozwala zajrzeć tam, gdzie ambitnemu człowiekowi pokroju Roberta Lewandowskiego zapewne trudno było uchylić kurtynę.

Czego spodziewać się po obrazku „Lewandowski – Nieznany”? Porządkującej wiedzę historii podanej chronologicznie i okraszonej niedostępnymi nigdzie indziej i nigdy wcześniej nagraniami z prywatnego archiwum Lewego (także z dzieciństwa). Z filmu dowiadujemy się, jaką drogę przeszedł Lewy, od małego chłopca z podwarszawskiego Leszna grającego w piłkę na swoim podwórku i małym szkolnym boisku, do pozycji jednego z najwybitniejszych piłkarzy na świecie. Widzimy ogromne wsparcie, jakie miał od najbliższych (mamy, taty, siostry a później żony), które pozwoliło mu konsekwentnie dążyć do celu. I to pomimo tragicznych zwrotów akcji w rodzinie.

W scenariuszu znalazło się też miejsce na przyznanie się do błędów czy kompleksy. A kto zna ambitnego Lewego, ten wie, że to nie jest dla niego proste. A pogodzenie się z porażkami jest jeszcze trudniejsze. I w tym kontekście Lewandowski także trochę się odsłania przed widzami tego dokumentu, wspominając trudne etapy.

Lewy grając w coraz lepszych drużynach, nie zawsze był właściwie oceniany, ale nie poddawał się i piął się w górę po kolejnych szczeblach kariery w polskiej lidze aż został zauważony przez skautów Borussi Dortmund. Zaproponowano mu grę w wielkim klubie w niemieckiej Bundeslidze. Początki w Niemczech też nie były łatwe, ale trafił tam na figurę ojcowską – trenera Jurgena Kloppa, który ukształtował Roberta jako piłkarza i mentalnie jako człowieka.

Z nieco wycofanego zawodnika, który przyjechał z Polski, Lewy staje się na ekranie pewnym swoich wysokich umiejętności piłkarzem. Film pokazuje go jako człowieka ogromnie zdeterminowanego w dążeniu do wyższych celów sportowych oraz tytana pracy, który wykorzystuje każdą chwilę na treningach, aby ciągle doskonalić swoje piłkarskie rzemiosło. Mimo ogromnego wysiłku na murawie Robert nie zaniedbuje swojej rodziny, swoich najbliższych. Jest kochającym synem, mężem, ojcem, ma wspaniałych przyjaciół. I ogromną rzeszę swoich fanów nie tylko w Polsce czy Europie, ale i na całym świecie.

Potwierdzają to pojawiający się w dokumencie bohaterowie życia rodzinnego, między innymi Ania Lewandowska, ale i sportowego – światowej klasy piłkarze, trenerzy i inni sportowcy (m.in. Jürgen Klopp, Thierry Henry, Thomas Müller, Xavi Hernandez, Manuel Neuer, Zbigniew Boniek, Grzegorz Krychowiak, Wojciech Szczęsny, Matts Hummels, Karl-Heinz Rummenigg). Dzięki ich wypowiedziom z tytułowego „Lewandowskiego – Nieznanego” na oczach widzów z całego świata wyrasta postać znana, a nawet bliska.

Q&A z Robertem Lewandowskim

Jak pracowało się na planie dokumentu?

Robert Lewandowski: To było dla mnie nowe i bardzo ciekawe doświadczenie. Poświęciliśmy na wspólne rozmowy dużo czasu. Pytania, które padały podczas nich, skłoniły mnie do zastanowienia i spojrzenia wstecz na moje życie oraz dotychczasową karierę. Nie miałem na nie gotowych odpowiedzi. Dotąd zazwyczaj nie było na to czasu ani okazji. Dlatego praca nad tym filmem była dla mnie samego czym ważnym i wartościowym.

Skąd pomysł na dokument o Twojej karierze?

To trochę nie do mnie pytanie. Moja kariera wciąż trwa, ale w jej tle działo się bardzo wiele rzeczy, o których nigdy głośno nie mówiłem, a które wpłynęły na mnie jako piłkarza i człowieka. Tych dwóch wymiarów nie da się rozdzielić, bo wzajemnie się uzupełniają i na siebie wpływają. Myślę, że w dużej mierze właśnie o tym jest ten film.

Dlaczego akurat teraz zdecydowałeś się na udział w takim przedsięwzięciu, a nie np. za kilka lat lub po zakończeniu Twojej kariery?

Myślę, że dużą wartością tego filmu jest to, że został nagrany właśnie teraz, kiedy moja kariera wciąż trwa, gdy mam przed sobą jeszcze duże, nowe wyzwania. Osiągnąłem w piłce na tyle dużo, że mogę spojrzeć wstecz na drogę, która mnie doprowadziła do miejsca, w którym jestem, ale jednocześnie wciąż myślę o sportowej przyszłości.

Pracuję nad tym, żeby stać się jeszcze lepszym piłkarzem i dzięki swojemu doświadczeniu dawać drużynie coraz więcej, nie tylko na boisku. Dziś wciąż piszę kolejny rozdział filmu, który może kiedyś również powstanie.

Czy długo zastanawiałeś się nad tym, co chcesz pokazać, zdradzić w filmie?

To nie był zaplanowany proces. Wiele wątków wynikło spontanicznie podczas rozmów i nagrań. Zależało mi też na tym, żeby pokazać, jak ważną rolę w mojej karierze odegrały bliskie osoby, rodzina, przyjaciele, trenerzy. Oni są ważnymi bohaterami tej historii, bo bez nich nie był w tym miejscu, gdzie jestem i nie byłoby tego filmu.

W filmie dużo mówisz o pasji, pracy nad sobą i realizacji marzeń. Jakie Twoim zdaniem jest przesłanie dokumentu?

To prawdziwa, bardzo osobista opowieść o mojej drodze, dążeniu do osiągania celów, spełniania marzeń, wsparciu najbliższych osób. O przeszkodach, jakie trzeba przezwyciężyć oraz emocjach, które temu towarzyszą. Myślę, że każdy może odnaleźć w tej historii jakieś przesłanie dla siebie, ja będę szczęśliwy jeśli uda mi zainspirować młodych ludzi, aby nie bali się walczyć o swoje marzenia.

Kto, oprócz Twoich fanów i miłośników piłki nożnej, powinien zobaczyć film? Do kogo chciałbyś trafić?

To nie jest opowieść wprost o piłce nożnej, mimo że to wokół niej toczy się całe moje życie. Piłka jest moją pasją i od dziecka robię wszystko, aby być jak najlepszym piłkarzem. Wierzę jednak, że zmagałem się z wyzwaniami, które mogą dotyczyć każdego, niezależnie od tego, w jakiej dziedzinie życia chce osiągnąć sukces, dlatego moje doświadczenia mogą mieć charakter bardziej uniwersalny. Oczywiście jest tu też bardzo dużo o piłce nożnej i mam nadzieję, że kibice z zainteresowaniem obejrzą film, ale przede wszystkim będą mieli okazji dowiedzieć się więcej o mnie jako człowieku.

Dokument ukazuje Twoją drogę na szczyt – czy jako mały „Bobek” marzyłeś o tym, że kiedyś podniesiesz Puchar Ligi Mistrzów lub założysz koszulkę Barcelony jako jej zawodnik?

Zawsze marzyłem o tym, żeby być piłkarzem i osiągać sukcesy, choć jako dziecko nie zastanawiałem się nad tym czy jest możliwe i jak daleko mogę zajść. Szybko jednak zacząłem zamieniać marzenia w cele, a cele w pracę, którą musiałem każdego dnia wykonywać, aby je zrealizować. To była długa, często niełatwa droga, ale wiem, że każdy jej fragment przyczynił się do tego co udało mi się osiągnąć.

Kto w dzieciństwie najbardziej wspierał Cię w realizacji Twoich marzeń?

Największą rolę odegrali moi rodzice i dotyczy to nie tylko dzieciństwa. Miałem to szczęście, że w naszej rodzinie sport odgrywał bardzo ważną rolę, rodzice zajmowali się nim zawodowo, siostra także trenowała i wszyscy wspierali mnie w realizacji moich marzeń. Składały się na to determinacja, poświęcenie i wyrzeczenia, ale przede wszystkim wielka mądrość, która procentuje do dziś i za którą jestem ogromnie wdzięczny.

Ile miałeś lat, gdy pojawiły się Twoje pierwsze sukcesy piłkarskie?

Na każdym etapie życia sukcesy mają inny wymiar i nie da się ich mierzyć oraz porównywać. Ważna bramka strzelona w meczu juniorów dawała w tamtym okresie olbrzymią radość i poczucie dumy, na miarę gola w Lidze Mistrzów w dorosłym życiu. Ważniejsze jest to, do czego nas te sukcesy prowadzą, czy nas motywują do stawiania sobie coraz ambitniejszych celów i pracy, aby je osiągać. Każdy kolejny sukces daje radość i trzeba umieć się z niego cieszyć oraz doceniać, ale powinien też wywoływać coraz większy głód rozwoju, podnoszenia poprzeczki samemu sobie.

Jakie znaczenie w Twoim życiu ma rodzina?

Rodzina jest i zawsze była najważniejsza na każdym etapie mojego życia. To rodzice wpoili mi wartości, którymi kieruję się w życiu i swoją ciężką pracą umożliwili mi realizację moich marzeń. Moja żona Ania nie tylko mi towarzyszyła, ale także aktywnie wspierała mnie w stawaniu się coraz lepszym piłkarzem przez cały okres dorosłej kariery. Dziś Ania i córki są moją największą radością, dodają życiu jeszcze większy sens i czynią mnie lepszym człowiekiem.