Targi Książki to wydarzenie absolutnie obowiązkowe, zwłaszcza, że łączą się z tysiącem wspaniałych wydarzeń (m.in. Komiksową Warszawą). Ale jeśli nie mieszkacie w Warszawie, albo właśnie z niej wyjeżdżacie,  czekacie na literacki łakomy kąsek, koniecznie przeczytajcie książkę autorki "Olive Kitteridge" Elizabeth Strout. "Mam na imię Lucy" to właściwie rozbudowane opowiadanie o relacji matki i córki. Kobiety rozmawiają o błahych rzeczach: mężu sąsiadki, lęku przed lataniem, pielęgniarkach. Córka leży w szpitalu i na nowo próbuje przeanalizować najważniejsze momenty w życiu. Matka, na pozór zamknięta i surowa, próbuje jej w tym pomóc. Ale okazuje się, że potrafi porozumiewać się tylko za pomocą historii innych ludzi. Niezwykła opowieść o zrozumieniu dla słabości innych. Zwłaszcza tych, którzy są najbliżej.

MAM NA IMIĘ LUCY, Elizabeth Strout, Wielka Litera.