Bestsellerowy krem Tołpy to gęsta, maślana formuła zamknięta w aluminiowej tubie. Na rynku pojawił się kilka lat temu i po cichu rozkochał w sobie tysiące kobiet. W internetowych rankingach zdobywa niemal same wysokie noty – na 4,9 oceniły go użytkowniczki Wizaz, 4,8 klientki Hebe, a kolejne 4,9/5 dają mu recenzentki Ceneo. Same dałybyśmy mu solidną piątkę (z niewielkim minusem, ale o tym za chwilę).

Jak działa krem Tołpa Dermo Face Lipidro?

Zacznijmy od składu. Lipidro występuje w wersji na dzień i na noc, ale w obu przypadkach jego recepturę stanowi miks humektantów wiążących wodę w naskórku (gliceryna, hialuronian sodu) z olejami i masłami, które ograniczają ucieczkę wilgoci oraz wzmacniają barierę hydrolipidową. Na liście INCI widnieje m.in. masło shea, olej jojoba, olej z pestek winogron, olej makadamia, skwalan, wosk pszczeli, ekstrakt z miodu i mocznik. Są to składniki, które „karmią” szorstki, przesuszony naskórek dostarczając mu brakujących lipidów, witamin i czynników nawilżających. W efekcie jest elastyczniejszy, gładszy i przyjemnie miękki. Dodatek allantoiny i pantenolu przyspiesza regenerację skóry oraz łagodzi podrażnienia. Działanie kremu zostało potwierdzone w badaniach aparaturowych i dermatologicznych: zwiększone nawilżenie o 100%, zmniejszenie utraty wody z naskórka o 44% i poprawa elastyczności o 18% to efekty, na jakie można liczyć przy regularnym stosowaniu.

 

Wysokie stężenie naturalnych emolientów wiąże się z naprawdę treściwą, bogatą konsystencją kremu – dla skóry suchej czy dojrzałej sprawdzi się doskonale, ale może być odrobinę za ciężka dla posiadaczek cery mieszanej i tłustej. Czy to oznacza, że muszą one rezygnować z kremu Lipidro? Niekoniecznie, bo wiele użytkowniczek przekonuje, że wersja na dzień świetnie sprawdza im się w nocnej pielęgnacji. Plusem tego wariantu jest też mniej tłusta konsystencja – kosmetyk nie wyświeca skóry i dobrze się wchłania. Krem nocny po rozsmarowaniu zamienia się w olejek, dlatego będzie idealny dla osób z cerą typowo suchą.

 

Za co krem Tołpy dostaje od nas mały minusik? Wersja dzienna, wbrew nazwie, nie do końca lubi się z makijażem i może powodować zwarzenie podkładu. Tak dzieje się, gdy na zbyt odżywczy krem nałożymy fluid o lżejszej konsystencji. Dlatego oba warianty kremu lepiej sprawdzają się w roli nocnego, silnie regenerującego opatrunku.

Opinie o kremie Tołpa Face Lipidro

Co zaobserwowałyśmy stosując krem Tołpy? Obie wersje powodują niemal magiczne znikanie suchych skórek – jeśli jest to wasza udręka, wystarczą 2-3 noce, a po problemie nie będzie śladu. Za to już po pierwszym nałożeniu można odczuć niesamowitą ulgę i otulenie. Rano cera jest miękka, elastyczna, przyjemna w dotyku i ma zdecydowanie zdrowszy koloryt – zaczerwienienia się uspokajają. Dla nas zaletą jest też przyjemny, „czysty” zapach kosmetyku. Nasze obserwacje znajdują potwierdzenie w opinii większości internautek.

Stosuję krem na noc i moja sucha skóra naprawdę go uwielbia. Jest bardzo odżywczy, otula i regeneruje suchą skórę po całym dniu. Rano twarz wygląda zdrowo, nie jest ściągniętą, suche skórki znikają. Dla mnie jest jak kompres. Polecam” – napisała jedna z użytkowniczek KWC.

Krem dostałam od przyjaciółki, dla której był za ciężki. Dla mnie? Odkrycie! Mam dość problematyczna cerę, mieszaną ale ze skłonnością do atopii. Zdarza się, że jest bardzo przesuszona i podrażniona. Krem idealnie naprawia te kwestie. Używam go po porządnym oczyszczaniu, na noc, 2 razy w tygodniu. Rano skóra jest widocznie odżywiona, nawilżona, elastyczna i promienna. Krem używam też na pękającą skórę dłoni, zarówno swoją, jak i partnera. Działa rewelacyjnie. Jak dla mnie wszechstronny kosmetyk do problematycznej skóry” – zrecenzowała kosmetyk inna użytkowniczka Wizaz.

Krem szybko się wchłania, ale pozostawia cienką lekko lepiącą się warstwę na skórze - niektórym może to przeszkadzać. Zauważyłam, że rano twarz jest miękka, bardziej rozświetlona i nawilżona. Krem mnie nie zapchał co jest dla mnie ważne ze względu na skłonności do trądziku. Zdecydowanie kupię go ponownie” – tak wersję nocną kremu zrecenzowała Anna, klientka Hebe.