Cocolita - korektor L’Oreal Infallible

 

Podkład o wyglądzie pudru z tej serii był prawdziwym viralem na TikToku. Kryjący niczym Photoshop, jednak pozostawiający naturalny połysk, trwały i stosunkowo niedrogi. Okazuje się, że to nie wyjątek - do kosmetycznych perełek dołącza kolejny produkt z rodziny. Niezawodny do ukrycia cieni pod oczami i rozświetlenia odpowiednich stref twarzy. Nie roluje się i nie wchodzi w załamania skóry, ale wtapia się w nią niczym masełko. Jeśli zależy ci na naturalnym makijażu w stylu clean girl - to produkt dla ciebie. Sprytnie użyty nie wymaga nawet towarzystwa podkładu. Wystarczy odrobina tuszu do rzęs i brzoskwiniowego różu na policzki i najmodniejszy look w tym sezonie gotowy.

SEYSSO - szczoteczka soniczna Gold Black

 

Co tu dużo mówić - od dawna nie wyobrażamy sobie mycia zębów szczoteczką tradycyjną: soniczne szczoteczki są po prostu o wiele dokładniejsze. Jest jeden mały problem - te małe cuda techniki zazwyczaj… straszą w łazience (wybaczcie, jesteśmy fankami wszystkiego co estetyczne), a poza tym, notorycznie się rozładowują. Dlatego szczoteczka od polskiej marki SEYSSO to hit - jest piękna, a jedno ładowanie to ponad 2 miesiące czyszczenia zębów. Kolejnym jej plusem jest eleganckie etui ładujące - jeśli dużo podróżujesz, lub wyjeżdżasz służbowo, będzie to dla ciebie prawdziwy, tytułowy game changer.

Hebe - skin79 żel do twarzy SPF50

 

Mamy nadzieję, że nie dziwi cię stosowanie kremu z filtrem nie tylko na plażę? Dermatolodzy wciąż alarmują: promieniowanie UV sprzyja powstawaniu nowotworów skóry, ale i… zmarszczek! To właśnie nasze kochane słońce odpowiedzialne jest za przedwczesne starzenie się skóry. Krem z filtrem SPF30 lub SPF50 powinien być stałym elementem twojej codziennej, porannej rutyny. Łatwo powiedzieć, trudniej wykonać - zwłaszcza, kiedy do czynienia mamy z cerą o typie tłustym czy mieszanym, a większość dostępnych na rynku produktów tego typu pozostawia lepką warstewkę na skórze. Dlatego tym bardziej nie możemy zachować dla siebie tego kosmetycznego hitu. Żel od koreańskiej marki skin79 to po prostu ideał: jest superlekki, błyskawicznie się wchłania (pamiętajcie, że aby filtr działał, trzeba nałożyć go sporo) i nie wchodzi w żadne interakcje z podkładem. Nie zapycha porów, nie powoduje „wysypu”, a dzięki zawartości roślinnych ekstraktu koi skórę i łagodzi podrażnienia.