Koreański Cliv to wielokrotnie nagradzana marka kierująca się filozofią pro-aging, która – w kontrze do anti-agingu – zachęca do świadomej pielęgnacji i wspomagania procesów zapewniających skórze młody wygląd przy jednoczesnej akceptacji upływającego czasu. Właśnie dlatego azjatycki brand proponuje kosmeceutyki, czyli zaawansowane kosmetyki, które nie tylko pielęgnują, ale także wpływają na poprawę struktury skóry i jej biologicznych funkcji. Jednym z nich jest krem BB Collagen Resurrence Stemell. Dlaczego warto się nim zainteresować?

Koreański krem BB Cliv – jaki efekt daje?

Zacznijmy od jego właściwości jako kosmetyku kolorowego i upiększającego. Ma bardzo przyjemną lekką konsystencję, która sprawdzi się nawet w czasie upałów, ponieważ nie obciąża skóry i nie daje uczucia jej oblepienia, a z czasem nie zbiera się w załamaniach czy zmarszczkach. Chociaż występuje tylko w jednej wersji kolorystycznej, prędko dopasowuje się do odcienia cery i wtapia się w nią, dając efekt „drugiej skóry”. Nosi się go bardzo komfortowo przez cały dzień, i za to zbiera wiele pozytywnych opinii. Krem wyrównuje koloryt cery i zapewnia lekkie krycie, które zamaskuje mniejsze wypryski czy przebarwienia. Nie o krycie tu jednak chodzi. Jego największą zaletą jest wykończenie, które w kilkanaście sekund upiększa twarz i optycznie ją odmładza. Cera staje się rozświetlona, świeża, jedwabiście gładka i wygląda na wypoczętą. To efekt 8 godzin snu z tubki (chociaż oczywiście zachęcamy do regularnego dbania o higienę snu!).

Efekt tak dużego rozświetlenia może jednak nie przypaść do gustu osobom o cerach tłustych i mieszanych. W takim wypadku warto zastosować dodatkowy puder. Brzmi źle? Pamiętajmy jednak o tym, że możemy to zrobić jedynie w newralgicznych dla nas miejscach, np. na czole. Dzięki temu zachowamy i wewnętrzny komfort, i lekki efekt rozświetlonej "drugiej skóry”.

Koreański krem BB Cliv – właściwości pielęgnacyjne

Krem oprócz chwilowego upiększenia cery dba też o jej kondycję. Jego autorska formuła łączy ze sobą tradycyjne składniki naturalne z najnowszymi osiągnięciami kosmetologii laboratoryjnej. 20% ekstrakt z kolagenu ujędrnia i zagęszcza skórę, jednocześnie wspomagając wygładzenie drobnych zmarszczek. Zawarty w kremie ekstrakt z komórek macierzystych z Myrothamnus Flabellifolia nie tylko ma działanie antyoksydacyjne, ale także walczy ze szkodami, jakie wyrządziły w strukturze skóry wolne rodniki. Adonyzyna to z kolei niezwykle ceniony w kosmetologii składnik, który wspomaga naturalną produkcję kolagenu i elastyny oraz redukuje pierwsze objawy starzenia się cery.

Często spotykany w kosmetykach azjatyckich śluz ślimaka intensywnie nawilża, łagodzi i koi skórę oraz przyspiesza procesy regeneracyjne zachodzące w naskórku. Dzięki wysokiej zawartości witamin A, E i C wykazuje też działanie uelastyczniające i ujędrniające.  Wyciąg z zielonej herbaty zapewnia silne działanie przeciwzapalne i antyoksydacyjne oraz rozjaśnia i tonizuje skórę. Nie możemy też nie wspomnieć o wyciągu z wąkroty azjatyckiej, który działa wyjątkowo kojąco, regenerująco i kondycjonująco, a także wykazuje działanie lecznicze i wspomaga walkę z trądzikiem.

Dla wielu osób ogromnym plusem tego kremu jest zawartość filtru SPF 50. To oczywiście duża zaleta, jednak filtry w kosmetykach kolorowych zawsze należy traktować jako dopełnienie ochrony przeciwsłonecznej. Dlaczego? Ponieważ SPF działa skutecznie tylko wtedy, gdy nałożymy go na skórę w odpowiedniej ilości, a w przypadku kremu BB czy podkładu nie ma na to szans (no, chyba że chcemy nosić na twarzy nieestetyczną „tapetę”).

A dlaczego warto wrzucić ten krem BB do (wirtualnego) koszyka? Oddajmy głos internautkom:

Monika: Mimo to, iż jest to krem BB, cudownie kryje. Twarz staje się promienna i gładka, a drobne naczynka znikają już pod niewielką jego warstwą. Mam cerę mieszaną i na mojej buzi trochę się świeci, dlatego dodatkowo nakładam puder transparentny. Nie jest to jednak dużą przeszkodą dla mnie i z całą pewnością ten krem zostanie ze mną na dłużej.

Marzena: Lekki efekt rozświetlenia, skóra jest nawilżona i promienna – o to mi chodziło. Świetnie dopasowuje się do kolorytu skóry – ja mam śniadą karnację i jest idealny. Na lato idealny.

Kalina: Po kilku godzinach nadal wygląda dobrze, nie podkreśla suchych skórek, moja mieszana cera wygląda na wypoczętą, zdrowszą. Właśnie takiego kremu bb szukałam — koloryzujący z wysoką ochroną 50.