Kontrowersje wokół "Królowej Kleopatry"

"Królowa Kleopatra" w reżyserii Jady Pinkett Smith wywołała oburzenie w sieci. Chociaż premiera zaplanowana jest dopiero na maj, materiały promocyjne zaskoczyły wiele osób. Jest to serial dokumentalny przeplatany wypowiedziami osób które zajmują się historią Kleopatry oraz scenami przedstawiającymi jej życie, granymi przez aktorów. Zwiastun, który możemy od dwóch dni oglądać na platformie Youtube, został skrytykowany w komentarzach za wypowiedzi ekspertów oraz za kolor skóry głównej bohaterki. Według obecnie znanych źródeł historycznych Kleopatra była pochodzenia persko- macedońskiego. Była zatem Greczynką, co oznacza, że jej karnacja była jasna. W serialu w jej postać wciela się Adele James, co nie spodobało się widzom. 

"Jako Egipcjanin uważam to przywłaszczenie kulturowe za wyjątkowo obraźliwe. Wiem, że brzmię jak użytkownik Twittera, ale, to robi się śmieszne. Po pierwsze, afrocentrycy twierdzą, że Egipcjanie są czarni, a obecni mieszkańcy Egiptu to okupanci. A teraz Kleopatra, Greczynka, jest przedstawiana jako czarna? LOL przestańcie próbować kraść naszą historię. W chwili, gdy zobaczyłem nazwisko Jady Smith, pomyślałem, że to będzie okropne. Na miłość boską, zostawcie naszą historię w spokoju i zajmijcie się własną kulturą." - komentuje jeden z użytkowników Youtube

W komentarzach pod zwiastunem zarzuca się Netfliksowi manipulację faktami i przeinaczanie historii. Skrytykowane zostały również wypowiedzi niektórych osób w dokumencie. Trailer wskazuje bowiem na to, że głównym z tematów produkcji jest rozpatrywanie czy egipska władczyni mogła mieć pochodzenie afrykańskie i być czarnoskóra. Jedna z kobiet, którą oglądamy w zapowiedzi wspomina słowa swojej babci: "Nieważne czego uczą cię w szkole Kleopatra, była czarna". Inny wypowiadający się czarnoskóry ekspert twierdzi, że wyobraża sobie Kleopatrę z podobnym odcieniem skóry do jego oraz z kręconymi włosami. Zwiastun na razie sugeruje raczej karykaturę formy dokumentalnej niż rzetelne źródło wiedzy. Nie jest to jednak pierwszy przypadek zmieniania faktów w produkcjach Netfliksa. Jeszcze niedawno oburzenie wzbudzał serial o angielskiej królowej, Ann Boleyn, którą zagrała wówczas Jodie Turner-Smith. Brytyjska monarchini słynęła ze śnieżnobiałej karnacji, według twórców serialu obsadzenie w tej roli czarnoskórej kobiety miało unowocześnić fabułę.