Karl Lagerfeld powiedział kiedyś: „spodnie od dresu to znamię klęski. Utraciłeś kontrolę nad własnym życiem, więc wychodzisz w nich na ulicę”. Ciekawe, czy patrząc na dzisiejsze czasy, niemiecki projektant mody zmieniłby zdanie. Tego niestety się nie dowiemy, ale jedno jest pewne: dresy w ciągu ostatnich kilku lat stały się synonimem nie tylko wygody, ale także podstawą stroju dziennego. Ich popularność pogłębiała się za każdym razem i z każdym występem znanych i wpływowych gwiazd, począwszy od sióstr Hadid a skończywszy na wpływowej dziennikarce wyroczni mody, Anny Wintour.

Dresy to idealna mieszanka komfortu, stylu a czasem nawet wysokiego luksusu. Wystarczy spojrzeć na ostatnia stylizację Kim Kardashian. Można tu przytoczyć nie tracący na aktualności cytat piosenki "Dres" zespołu Big Cyc. „Nie wiem drodzy przyjaciele, co świat mody nam przyniesie, dres też dres!”. Gwiazda zdecydowała się na granatowy, ortalionowy dres, który przeniósł nas w lata 90. Rozpinana bluza z kontrastowymi, białymi paskami i wyhaftowanym logo marki Balenciaga można zakupić na platformie net-a-porter.com w cenie prawie 8000 zł. Do bluzy Amerykanka dobrała pasujące spodnie dresowe również z białym akcentem, dostępne w tym samym domu mody w cenie blisko 4000 zł. Amerykanka podkreślając swój sportowy look, dobrała ponadczasowe sneakersy w kolorze czarnym. Buty pochodzą od Balenciagi i można je dostać w cenie 5000 zł. Elementy garderoby influencerki dopełniły przykuwające uwagę futurystyczne, przeciwsłoneczne okulary. Wyróżniającym się akcentem całej stylizacji była torebka z efektem sztucznego baranka. Model Klepsydra również pochodzi od hiszpańskiej marki, a jej cena oscyluje w granicach 8900 zł.

Kim Kardashian przyzwyczaiła nas do zaskakujących, efektownych i zarazem bardzo drogich stylizacji. Tak jest i tym razem.