Jak donoszą źródła, Moss rozpoczęła dzień świętowania od urodzinowego lunchu w Brasserie Lipp, francuskiej restauracji w dzielnicy St Germain w Paryżu, gdzie została sfotografowana w eleganckim czarnym futrze, legginsach i botkach. Później udała się na prywatną kolację do francuskiej restauracji Laurent z potrawami słynnego szefa kuchni Mathieu Pacauda. Towarzyszył jej partner, Nikolai von Bismarck, córka Lila i projektant Celine Hedi Slimane.

Na wieczorną imprezę Kate Moss wybrała czarną koronkową sukienkę vintage, nałożoną na stylowe body z butiku New York Vintage. Całość ozdobiona była kwiatowymi wzorami, a na ramiona Moss narzuciła czarną satynową pelerynę od Alexandry King wykończoną frędzlami i miedzianą podszewką. Nadgarstki ozdobiła diamentowymi bransoletkami, a dopełnieniem urodzinowego looku były błyszczące sandały.

Kate Moss i Nikolai van Bismarck / Pierre Suu/Getty Images

Pierre Suu/Getty Images

Modelka postawiła na gładką fryzurę i minimalistyczny, ale elegancki makijaż. Na przyjęciu pojawili się między innymi znani projektanci Haider Ackermann i Stella McCartney, redaktor Edward Enninful, gwiazda tenisa Venus Williams, makijażowa potentatka Charlotte Tilbury i menedżer artystyczny David Gardner.

W niedawnym wywiadzie dla The Sunday Times, Moss humorystycznie zadeklarowała, że "wypiera" myśl o ukończeniu 50 lat, stwierdzając: "Nie kończę 50 lat. Nie. Nie myślę o tym. Nie czuję się jak 50-latka". Pomimo utrzymywania trzeźwości, a nawet zdecydowania się na trzeźwe wakacje przed urodzinami, Moss przyznała, że ma trudności z rzuceniem palenia, żartobliwie przyznając, że ma to wpływ na wygląd jej skóry.

Impreza urodzinowa Moss trwała do wczesnych godzin porannych, a goście bawili się przy piosenkach Neila Younga. Jubilatka spotkała się z gośćmi w sekcji dla palących, racząc ich opowieściami o Micku Jaggerze, po czym ruszyła na parkiet, gdzie przetańczyła całą noc.

Wszystkiego najlepszego, Kate!