Chociaż stosowanie esencji nie jest obowiązkowym krokiem w pielęgnacji, jeśli już raz użyjecie tej od Pyunkang Yul, nie będziecie chciały przestać. To jeden z tych produktów, po którym zobaczycie, że skóra jest napojona, odżywiona i „szczęśliwsza”. Uwaga! Tak, ten kosmetyk może uzależnić.

Intensywnie nawilżająca koreańska esencja Pyunkang Yul – działanie i właściwości

Jeśli szukacie produktu, który wyraźnie odżywi i zregeneruje cerę, ta esencja nie powinna was zawieźć. Po pierwsze konsystencja, która balansuje na granicy żelu i wody. Jest dość gęsta, choć nie lepka i zdecydowanie polecam nakładanie jej za pomocą dłoni, a nie wacika. W taki sposób nie tylko zaoszczędzicie produkt, ale także nie będziecie dodatkowo podrażniać skóry przez tarcie. A w którym momencie pielęgnacji stosujemy esencję? Aplikujemy ją na oczyszczoną cerę, a następnie nakładamy sera i kremy. To kosmetyk bardzo łagodny, dlatego może być nakładany na skórę zarówno rano, jak i wieczorem.

Esencja Pyunkang Yul działa niemal natychmiastowo, i właśnie to ją wyróżnia. W kilka sekund daje uczucie ukojonej, promiennej i spokojnej cery. Znikają zaczerwienienia, nieprzyjemne napięcie czy ściągnięcie. Skóra pomału „odpuszcza”, staje się gęstsza, a jej koloryt wyrównany. Pod opuszkami palców wyczuwalne jest też jej nawilżenie, uelastycznienie i wygładzenie. Esencja stosowana regularnie pozytywnie wpłynie na ogólną kondycję cery oraz wzmocni barierę hydrolipidową, która może być naruszona chociażby po ostatnich mrozach. Ze względu na działanie przeciwzapalne i przeciwutleniające, będzie też chroniła skórę przed przedwczesnym starzeniem i zmniejszy ryzyko powstawania wyprysków.

Intensywnie nawilżająca koreańska esencja Pyunkang Yul – skład

Skład jest krótki, prosty i przejrzysty. Co ciekawe, bazą dla kosmetyku nie jest woda, a ekstrakt z traganka błoniastego (Astragalus Membranaceus Root Extract), który stanowi ponad 95% esencji. Ma silne właściwości kojące, łagodzące i przeciwzapalne, dlatego jest polecany szczególnie osobom o cerach wrażliwych, suchych i trądzikowych. Stymuluje produkcję włókien kolagenowych i elastynowych, dzięki czemu nie tylko wzmacnia cerę, ale także ją ujędrnia i wygładza. Ponadto jest bogaty w antyutleniacze, które skutecznie walczą o to, by skóra wyglądała jak najmłodziej. Oprócz tego ważnym składnikiem esencji jest betaina, która zatrzymuje wodę w naskórku i chroni błony komórkowe. Silnie nawilża, dzięki czemu chroni barierę wodno-lipidową oraz zwiększa odporność skóry na mikrourazy.

Dla jeszcze większego nawilżenia i odżywienia skóry, na esencję i ewentualne serum warto nałożyć bogaty krem, który stworzy okluzję. Tutaj godnym polecenia będzie krem koreańskiej marki Cliv. To mocno regenerujący i ujędrniający krem, który sprawdzi się szczególnie dobrze w wieczornej pielęgnacji. W jego składzie znajdziemy m.in. komórki macierzyste i unikalny fermentowany ekstrakt z jagód żeń-szenia. Poprawia koloryt cery, wygładza delikatne zmarszczki i sprawia, że skóra jest zmiękczona i nawilżona. 

Intensywnie nawilżająca koreańska esencja Pyunkang Yul – opinie

Esencja stała się bestsellerem w wielu krajach na całym świecie. Jest uwielbiana przez osoby o cerach podrażnionych i suchych, a jego konsystencja okazuje się nie od podrobienia. Wiele osób wraca do niej bez przerwy od kilku lat. 

Jego konsystencja jest lekko lepka, ale po aplikacji błyskawicznie się wchłania pozostawiając skórę bardzo miękką i widocznie nawodnioną. Cera pochłania produkt niczym gąbeczka. Przynosi natychmiastowe ukojenie i łagodzi podrażnienia. Idealnie sprawdzi się dla osób ze suchą skórą, ale także wrażliwą – pisała KimMiSo

Efekty stosowania zauważyłam po około 1-1,5 tygodniu. Skóra przestała być ściągnięta i podrażniona (przypominam, że zmagałam się z odwodnieniem), w końcu odczułam duży komfort na twarzy. W dłuższej perspektywie mogę powiedzieć, że poprawił się stan mojej cery (praktycznie brak nowego trądziku odkąd zaczęłam używać toniku-esencji) - wszystko to za sprawą silnego i dogłębnego nawilżenia, które, jak wiadomo, jest konieczne dla każdego typu cery – pisała Mysza102

Jak widzicie, popularność tej esencji to nie jest przypadek. My także ją lubimy i stosujemy, gdy tylko cera prosi o ukojenie.