Kosmetyki nawilżające Nudmuses

Nazwa marki Nudmuses pochodzi od słowa "nudus" (łac. nagi) oraz muses (ang. muzy). Można przetłumaczyć ją jako "Nagie Muzy". Dla twórców marki największą muzą jest więc "naga" skóra, a ich główny cel to dostarczenie jej jak najlepszej pielęgnacji. Tak powstała pierwsza linia kosmetyków Nudmuses - Hydrating Ritual.  

Ideą marki jest holistyczne podejście do tematu pielęgnacji (np. sucha skóra wymaga nie tylko nawilżenia i natłuszczenia, ale także ukojenia i przywrócenia komfortu). Stąd właśnie pielęgnacja, która jest nie tylko skuteczna, ale również dostarcza nam przyjemności. Tylko wtedy jesteśmy zachęceni do codziennych zabiegów i stajemy się regularni w trosce o naszą cerę, a co za tym idzie - osiągamy długotrwałe efekty.

Kosmetyki Nudmuses rozpieszczają skórę dzięki aksamitnym teksturom, subtelnym zapachom i świetnym składom. Przyjemność wpisana jest w DNA marki - produkty Nudmuses są zainspirowane rytuałami SPA i nowoczesnymi terapiami. 

Materiały prasowe

Poniżej najważniejsze wartości marki Nudmuses:

  • celebracja piękna (to esencja natury zamknięta - przy pomocy nauki i nowoczesnych technologii - w szklanych pojemniczkach),
  • wysokiej jakości składniki (m.in. botaniczne ekstrakty, składniki pochodzenia morskiego, naturalne masła i oleje roślinne),
  • pasja (to właśnie z pasji do pielęgnacji narodziła się ta polska marka).  

Serum, maska i krem Nudmuses: moje wnioski

Jestem właścicielką cery suchej i odwodnionej, dlatego regularne nawilżanie to stały element mojego pielęgnacyjnego rytuału. Przyznaję więc, że "kuracja nawilżająca" to coś, co zabrzmiało jak zestaw idealny dla mnie. Bogaty skład kosmetyków Nudmuses od początku mnie zaintrygował: aloes, śliwka kakadu, zielona herbata... Dalej było tylko lepiej (ale o tym za moment).

Przez ostatnie tygodnie testowałam kurację nawilżającą Nudmuses, a dokładniej 3 kosmetyki:

  1. Hydrating Ritual Moisture Boosting Serum
  2. Hydrating Ritual Multi-Purpose Rich Mask
  3. Hydrating Ritual Light Moisturizing Cream

Zacznijmy od opakowań. To coś, na co (jako estetka) zawsze zwracam uwagę w pierwszej kolejności. Ich minimalistyczny design szybko przypadł mi do gustu - nie czułam się rozproszona i mogłam swobodnie skupić się na wnętrzu tych specyfików.

Materiały prasowe

Nie bez znaczenia jest też ciekawa i przyjemna w aplikacji konsystencja produktów Nudmuses - cudownie się rozprowadzają. Co jednak dla mnie najistotniejsze - moja cera błyskawicznie "spijała" nie tylko serum, ale również krem czy nawet maskę. Obawiałam się na początku, że - szczególnie w przypadku maski - te kosmetyki mogą okazać się zapychające (miewałam podobne doświadczenia w przeszłości). Niesłusznie. Poniżej więcej o moich odczuciach po kilku tygodniach testowania kuracji nawilżającej Nudmuses. 

Nudmuses Hydrating Ritual Moisture Boosting Serum: wnioski

Zacznijmy od żelowego serum (99% składników pochodzenia naturalnego - lubię to). Miałam wrażenie, że już po kilku sekundach od aplikacji moja cera stawała się pięknie nawilżona, napięta i rozświetlona (ale nie tłusta czy lepka). Produkt nakładałam na twarz po porannym oczyszczeniu skóry. Jako kosmetyczny freak i osoba, która od kilku już lat na co dzień korzysta z serów nie sądziłam, że coś jeszcze tak pozytywnie zaskoczy mnie w tym temacie... A jednak. 

Tym, co dla mnie ważne, jest też subtelny - wynikający wyłącznie z zastosowanych surowców - zapach serum. Nie zawiera ono dodatku kompozycji zapachowych. Sprawdzi się więc nawet u wrażliwych w tej kwestii osób.

W składzie tego serum znajdziemy:

  • aloes,
  • izomerat sacharydowy,
  • pochodne kwasu hialuronowego,
  • egzopolisacharyd produkowany przez morski plankton,
  • ekstrakty z oczaru wirginijskiego i śliwki kakadu. 

Nudmuses Hydrating Ritual Multi-Purpose Rich Mask: wnioski

To produkt, który stosuję na noc. Najczęściej wtedy, kiedy zaniedbam codzienną pielęgnację i potrzebuję szybkiego ratunku w postaci intensywnego nawilżenia. Maska działa jak kompres. Po przebudzeniu nie pamiętam już o przesuszonych fragmentach cery czy suchych, odstających skórkach. Cera staje się jedwabiście gładka i miękka, a także ukojona - przygotowana do porannej pielęgnacji. 

W składzie tej bogatej maski znajdziemy:

  • izomerat sacharydowy,
  • bisabolol,
  • ekstrakty z zielonej herbaty i śliwki kakadu,
  • cztery oleje (monoi, perilla, ze słodkich migdałów oraz z pestek malin).

Content Studio

Nudmuses Hydrating Ritual Light Moisturizing Cream: wnioski

Ten krem jest idealny pod makijaż. Lekki, nawilżający, świetnie się wchłania. Cera krótko po aplikacji wygląda zdrowo i promiennie. Stosowałam go zamiennie z serum. Nie dajcie się jednak zwieść tej lekkiej konsystencji. 

Krem jest bogaty w cenne składniki nawilżające i antyoksydacyjne. Zawiera m.in.:

  • skwalan,
  • ekstrakt z zielonej herbaty,
  • niacynamid,
  • ekstrakt z algi,
  • olej konopny,
  • izomerat sacharydowy,
  • dwie pochodne kwasu hialuronowego.

Content Studio


Jeśli szukasz kosmetyków, które pięknie nawilżą twoją cerę, kuracja nawilżająca od Nudmuses będzie strzałem w dziesiątkę. To trio zadziałało u mnie cuda. Kupisz je TUTAJ. 

Content Studio