Jeszcze w 2018 roku koncern uruchomi dyskontową sieć z odzieżą w naprawdę atrakcyjnych cenach. W ofercie znajdą się przede wszystkim ubrania i dodatki z marek, i tu niespodzianka, "zewnętrznych", czyli nienależących do firmy. H&M podpisało póki co umowy z ponad 60 podmiotami. Sieć odzieżowych dyskontów będzie nazywała się Afound a pierwszy z nich stanie w Drottninggatan w Sztokholmie. Sklepom stacjonarnym będzie towarzyszyła platforma online. Oferta oprze się o segment dla kobiet i mężczyzn a być może zostanie poszerzona także o część dedykowaną dzieciom.

"Widzimy duży potencjał dla Afound. Będzie to miejsce produktów wartościowych ale do zdobycia w superatrakcyjnych cenach. To będzie zupełnie nowa forma zakupów w naszym portfolio"

- mówi Fredrik Svartling, dyrektor zarządzający nowej marki Afound.

Inwestycję H&M w powołanie do życia sieci Afound szacuje się na 50 milionów euro. To niemało, biorąc pod uwagę ostatnie, dość niepokojące wyniki finansowe koncernu. W czwartym kwartale 2017 roku jego przychody spadły o 4%, choć ankietowani przez Reutersa analitycy przewidywali 2% wzrost. Tymczasem to pierwszy raz od 1974 roku, gdy firma jest zmuszona raportować stratę a nie zysk i znajduje się wśród najbardziej stratnych wśród europejskich graczy w sektorze odzieży. Co się do tego przyczyniło? Mówi się, że H&M zaskoczyła ciepła jesień i w związku z tym w magazynach zalega mnóstwo płaszczy i swetrów. Poza tym rosnąca liczba akcji wyprzedażowych i rabatowych, także u konkurencji, uderza zdecydowanie w sprzedaż regularną. W wyniku tych niesprzyjających tendencji koncern ma zamknąć w tym roku 120 sklepów a te najmniej rentowne przekształcić właśnie w Afound. Przy otwarciu 390 nowych, łatwo wyliczyć liczbę netto punktów H&M. 390 minus 120 daje wartość 220. W zeszłym roku wynosiła ona 388 po odjęciu zamkniętych sklepów.

H&M musi się spieszyć nie tylko z konceptem Afound ale także z przyspieszeniem i usprawnieniem łańcucha dostaw, a z tym miał ostatnio wielki problem. Paczki docierały do klientów z opóźnieniem, a wiele z zamówień zostało po prostu anulowanych. Tymczasem największy rywal Szwedów - hiszpański Inditex - w tej kwestii radzi sobie coraz lepiej, głównie za sprawą położenia bazy produkcyjnej obok centrów dystrybucji. To umożliwia szybsze wprowadzenie nowości do sklepów i lepsze zarządzanie sprzedażą online.

Zarząd i analitycy H&M-u dostrzegli już spadki we frekwencji klientów sklepów stacjonarnych, a to dotyczy przecież całego rynku i wielu marek. Wiadomo, że wyjdą z tej sytuacji obronną ręką tylko Ci gracze, którzy będą wiedzieli, jak zdynamizować sprzedaż e-commerce i wzmocnią swoją pozycję online. H&M ma więc przyspieszyć. Koncern zapowiedział już otwarcie sklepów internetowych na 4 kolejnych rynkach - w tym w Indiach, a także zamierza umożliwić sprzedaż swoich produktów chińskiej platformie Tmall. Dyskonty Afound mają też otworzyć kanał upłynniania kolekcji własnych i zewnętrznych marek. Warto przypomnieć, że podobną dyskontową siostrę pod szyldem Lefties ma już Zara. Czy Afound przeskoczy ją w kategorii popularności?

Czytaj też:

Wiosna 2018 w H&M Home >>

Zara otwiera pop up store >>