Tęsknota za Alessandro Michele jest ogromna, bo słynny projektant był sercem Gucci, ale... domy mody to nie tylko ich dyrektorzy kreatywni, a całe zespoły projektowe. I to właśnie dziś jego członkowie zaprezentowali kolekcję jesień-zima 2023/2024 włoskiego domu mody. Znalazły się w niej wysupłane z dawnych kolekcji elementy garderoby, trendy zaszyte w DNA Gucci i jego klasyki, jakby ludzie, którzy stoją za marką, postanowili oddać hołd wszystkim byłym głowom kreatywnym, które do tej pory kierowały Gucci (ze szczególnym ukłonem dla... Toma Forda, chociaż nie zabrakło i nawiązań do Michelego). Były barwne futra, obcisłe dwurzędowe płaszcze, mikrobikini, miękkie polówki zapięte pod szyję, srebrne spódnice, cekinowe topy i sheer dresses, eighteisowe garnitury, wycinane midi czy mięsiste swetry w wyraźnych barwach. Słowem - lub dwoma - ekscentryzm wymieszany ze skandaliczną zmysłowością. Sabato De Sarno dostał już koronę Gucci, ale swoją kolekcję pokaże dopiero w kolejnym sezonie - czyżby jednak jego współpracownicy zdradzili, w jakim kierunku pragnie iść ze słynnym domem mody? Na naszych oczach klaruje się kolejny rozdział tej modowej historii.