Od diw współczesnego popu, poprzez poruszające folkowe i afrofuturystyczne rytmy, aż po przesłodzony punk z Japonii. Sprawdźcie, jakie artystki chcielibyśmy w przyszłym roku zobaczyć na scenach Festu, OFF-a, TNMK czy innych rodzimych festiwali.

 

Grimes

Po 4 latach przerwy od nagrywania muzyki, Claire Boucher powróci niebawem z piątym studyjnym albumem. Miss_Anthropocene będzie zawierał niedawno wypuszczone single artystki - We Appreciate Power oraz Violence i będzie głosem sprzeciwu wobec katastrofy klimatycznej, jaka dzieje się obecnie na naszych oczach. Kolejny argument za wizytą w Polsce - ostatni raz mogliśmy oglądać Grimes w 2016 roku na gdyńskim Open’erze. Obstawiamy, że w przyszłym powinna pojawić się na którymś z dużych festiwali - może chorzowski Fest?

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Grimes (@grimes) Wrz 11, 2019 o 5:28 PDT

Jamila Woods

Artystka, która w Polsce nie zdobyła takiej popularności, na jaką zasługuje. Autorka dwóch wybornych albumów - HEAVN i Legacy! Legacy! - jest obecnie jednym z ciekawszych głosów amerykańskiego alt r’n’b. Współpracowała m.in. z theMIND, Sabą, Noname czy Chance the Rapperem, czyli crème de la crème chicagowskiej ekipy. W swoich tekstach porusza ważne sprawy dotyczące afroamerykańskiej kultury, społeczeństwa i feminizmu. W idealny sposób łączy stosunkowo przystępną muzykę z ważnymi treściami - OFF, Fest czy Tauron Nowa Muzyka Katowice - każdy z tych festiwali mógłby zabookować Woods!

Bat For Lashes

Natasha Khan właśnie wypuściła swój inspirowany ejtisami i science-fiction album Lost Girls. Nowa płyta to zbiór dziesięciu bardzo solidnych, chwytających za serce numerów. Jak ,zwykle w jej przypadku mamy w nim do czynienia z mistycznym klimatem, romantycznymi tekstami i wysoką przebojowością. Jeśli dobrze liczymy, to Bat For Lashes nie koncertowała w naszym kraju od dobrych 7 lat. Najwyższy czas na powrót!

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Bat For Lashes (@batforlashes) Sie 12, 2019 o 8:39 PDT

Cate Le Bon

36-letnia Walijka również wydała w tym roku znakomity, chwalony przez krytyków (m.in. Pitchfork, The Guardian czu Under the Radar) album. Reward to zbiór pięknych piosenek utrzymanych w indie-folkowym klimacie. Jesteśmy przekonani, że piąta płyta w jej dyskografii umili nam co najmniej kilka melancholijnych jesiennych wieczorów. Byłoby jeszcze lepiej, gdyby Le Bon zaczarowała nas niebawem na żywo!

FKA Twigs

Równie długo musieliśmy czekać na wieści z obozu FKA Twigs. Po wydaniu LP1 i EP-ki M3LL155X artystka odeszła na kilka lat od muzyki i nie udzielała się tak wyraźnie w życiu publicznym. Na całe szczęście, Magdalene, druga płyta w dorobku Tahliah Barnett ujrzy światło dzienne jeszcze tej jesieni. Krążek promują single Cellophane i najnowszy holy terrain, na którym udziela się raper Future. Z łezką w oku wspominamy jej koncert w warszawskim Basenie (RIP) i zdecydowanym głosem prosimy o festiwalowy slot w przyszłym roku.

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez FKA twigs (@fkatwigs) Wrz 10, 2019 o 4:36 PDT

Taylor Swift

Można Taylor lubić lub nie, ale sukcesu odmówić jej nie można. Podziw budzą liczba sprzedanych płyt na całym świecie i przytłaczająca wręcz popularność. Jak co poniektórzy uważają - to wcale nie jest przeciętna muzyka, a Amerykanka miewała nawet przebłyski nadzwyczaj dobrego songwritingu. W kategorii popu z domieszką gitary Swift radzi sobie naprawdę przyzwoicie. W Polsce jeszcze nie grała - w 2020 roku dobrze byłoby to zmienić.

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Taylor Swift (@taylorswift) Sie 16, 2019 o 11:34 PDT

Carly Rae Jepsen

Jej tegoroczny album Dedicated to kolejny dowód na wyjątkowy talent Jepsen do wspaniałych melodii, zapadających w pamięć hooków i jeszcze lepszych refrenów. Jeśli ktoś nadal kojarzy wokalistkę jedynie z hitu Call Me Maybe, cóż, możemy to tylko podsumować wymownym milczeniem. Kanadyjka wciąż trzyma wysoki poziom, a w tak wysokiej formie zobaczylibyśmy ją na którejś z festiwalowych scen z wielką przyjemnością. Pure joy, jak to mówią.

Kelsey Lu

Wiolonczelistka, kompozytorka i wokalistka z Los Angeles. Mimo krótkiego stażu, nagrywała już z Blood Orange - możemy jej posłuchać na ostatnim mikstejpie Devonte Hynesa - Angel’s Pulse. Co jednak ważniejsze - Lu dała światu piękny i poruszający album Blood, na którym znajdziecie tak wspaniałe utwory jak Rebel, I’m Not in Love czy Due West. Jeśli lubicie Solange, FKA Twigs czy Abrę, momentalnie polubicie też Kalifornijkę. Aż się prosi, żeby zaprosić ją na jakiś festiwal, najlepiej w późnych porach i w kameralnym anturażu.

Lizzo

Fenomen ostatnich miesięcy - nie tylko pod kątem muzycznym, ale również przez dystans, z jakim Lizzo podchodzi do tematu cielesności, popularności i kreowania siebie w social mediach. Jeśli obserwujecie jej Instagrama to na pewno wiecie, o co nam chodzi. Mało jest tak pozytywnych i szczerych osób w mainstreamowej muzyce. Nie mamy żadnych wątpliwości, że koncert Lizzo znalazłby się w naszym życiowym topie. Zasadnicze pytanie brzmi - Fest czy Open’er, bo o to, że pojawi się w przyszłym roku w Polsce jesteśmy spokojni. Body positivity pełną gębą!

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Lizzo (@lizzobeeating) Wrz 5, 2019 o 8:20 PDT

Chai

Uroczy girlsband z Nagoi założony przez bliźniaczki Mana i Kana, do których dołączyły koleżanki z liceum - Yuuki i Yuna. Nazwa zespołu pochodzi od herbaty chai, która charakteryzuje się wyrazistym korzennym smakiem i aromatem. Jakie to ma przełożenie na muzyczkę? Dziewczyny grają melodyjnego, uzależniającego punk rocka, w którym ktoś rozpuścił dość sporą ilość pianek marshmallow. 

DAWN

Dawn Richard, podobnie jak zresztą Jamila Woods, w swojej twórczości bierze na warsztat afrofuturyzm i afroamerykańskie dziedzictwo. Pochodząca z Luizjany multidyscyplinarna artystka (zajmuje się nie tylko muzyką, ale również tańcem, choreografią, aktorstwem i modelingiem) posiada dość unikalną wizję współczesnego r’n’b. W jej muzyce znajdziemy sporo futurystycznie brzmiącej elektroniki, która przeplata się z plemiennymi rytmami, a wisienką na torcie są społecznie zaangażowane teksty. Mało kto może zrobić na scenie show, które będzie powalało rozmachem i jednocześnie dotykało istotnych kwestii społecznych. 

Do sprzedaży trafiła limitowana pula biletów Fan Tix na Fest Festival 2020. Bilety z tej puli dostępne są wyłącznie w Going.!