Idealne warunki pogodowe do tańca na plaży do białego rana, zdeterminowały styl w jakim publiczność Audioriver zdominowała ulice Płocka w ostatni weekend lipca. Bardzo wysokie temperatury w dzień i w nocy sprawiły, że bluzy, kurtki przydawały się tylko do siedzenia na trawie. Wśród dziewczyn królowały szorty i crop topy lub po prostu staniki sportowe czy te od strojów kąpielowych. Przydawał się też...wachlarz!

Elementem, bez którego nie odbywa się już żaden letni festiwal, są magiczne, błyszczące naklejki ozdabiające policzki, oczy, czoło. Trend ten do niedawna był charakterystyczny dla takich festiwali jak Burning Man czy Coachella, szybko jednak został zauważony przez uczestników innych festiwali, w tym również Audioriver. I nie mówimy tu tylko o dziewczynach!

Każdy uczestnik festiwalu musi mieć ze sobą to, co niezbędne, a trzymać to najlepiej w plecaku-worku lub w nerce na pasie - to dwie zdecydowanie najwygodniejsze i najbezpieczniejsze opcje, dlatego nie dziwi nas fakt, że właśnie te dwa modele królowały w Płocku w bardzo różnych wariantach!

Nie byłoby letnich festiwali bez zabawy. Również tej zabawy modą. Dlatego zawsze można spotkać osoby, które stawiają na indywidualność, wzbudzając przy okazji uśmiech na twarzach innych. Ważnym elementem są również akcje przygotowywane specjalnie pod konkretnego artystę - to pewne, że Claptone ze sceny w czasie swojego seta widział maski na twarzach publiczności  po horyzont!