1. OFF Out of Schedule

Strefa OFF: Błotnicka, Mieloszyk, PolkStrefę OFF otworzył pokaz Moniki Błotnickiej. Zgrabne sylwetki i transparentne tkaniny to powiew kobiecości w awangardowej przestrzeni OFF. Kolekcja Błotnickiej prezentowała się bardzo dobrze, ale widać było, że ulubionym twórcą młodej projektantki jest Prabal Gurung.

Całkiem dobrze wypadła też Olga Mieloszyk, która podobnie jak Thunder Blond zastosowała nakrycia głowy w klimacie S&M. Same ubrania zbliżały się do minimalizmu, sprawnie zestawiając czerń i biel. Rezygnacja z graficznych kontrastów na rzecz harmonijnej gry tych barw-niebarw to miłe urozmaicenie nadchodzącego sezonu.

Na kontraście bieli i czerni oparła się również Michalina Polk. Ich połączenie wypadło tu jednak bardziej topornie. Mocne, architektoniczne kroje nawiązywały do kart do gry (Alicji w Krainie Czarów?), ale część sylwetek wypadła ciężko i niewspółcześnie.

Kolekcja Polk zrobiła jednak lepsze wrażenie niż pokaz znanej malarki Oli Chaberek. Artystka powróciła do Polski z Berlina, gdzie jeszcze niedawno mieściła się jej pracownia. Chaberek to multitalent, ale paradoksalnie to ubrania były najsłabszą częścią pokazu w klimacie Czerwonego Kapturka. Świetne wizualizacje (przygotowane we współpracy z Mariuszem Trelińskim), koncept i sprawna reżyseria odwróciły uwagę od samej kolekcji.