ELLE.pl: Aniu, na przełomie 2017/2018 roku zdobyłaś tytuł Mistrzyni Świata w Akrobatyce Powietrznej w kategorii Aerial Silk solo professional. Do tego ogromnego sukcesu prowadziła długa droga. Jak wspominasz początki swojej przygody z akrobatyką? 

Anna Węklar: Zaczynałam swoją  przygodę ze sportem od akrobatyki sportowej. Trenowałam od 7 roku życia, a to dość późno jak na karierę profesjonalnego sportowca. Przez ponad 10 lat treningu udało mi się dostać do kadry narodowej i wystartować na Mistrzostwach Świata, ale ukończyłam zawody niestety bez medalu na 4 miejscu. W tamtym momencie straciłam motywacje i chciałam zakończyć karierę sportową, ale szybko udało mi się znaleźć alternatywę do zawodów, czyli występy z teatrem ruchu Ocelot i właśnie wtedy zobaczyłam pierwszy raz akrobatykę w powietrzu. Bardzo chciałam spróbować, ale w tamtym czasie nie było to aż tak dostępne jak teraz.

Pełna motywacji jeździłam do swoich koleżanek do Złotoryji, aby nauczyć się podstaw na szarfie, a potem przez kolejne miesiące uczyłam się sama z filmików, które znajdowałam w internecie. Nagrałam swój pierwszy układ i z nim udało mi się dostać na pierwszy kontrakt w Macau.

Spędziłam tam pół roku, występując i ucząc się nowych trików na szarfach. Przez kolejne kilka lat występowałam w kilkunastu przedstawieniach i dużych produkcjach m.in. w Qatarze, Tunezji i Maroko. Później wróciłam do Polski i zdobyłam tytuł Mistrzyni Świata w Akrobatyce Powietrznej.

Akrobatyka powietrzna to niezwykle złożona dyscyplina sportowa. Jak przedstawiasz swoją pasję osobom, które wcześniej o niej nie słyszały?

Akrobatyka Powietrzna jest dla mnie połączeniem tańca, akrobatyki i sztuki w powietrzu. Mamy do wyboru wiele przyrządów m.in. szarfa, koło, trapez czy lina.

To co cenię w niej najbardziej to fakt, że podczas występów możemy wyrazić w 100% siebie i zaprezentować nasze mocne strony. Ja uwielbiam liryczne układy i mnóstwo szpagatów.

Zwycięzców na zawodach wyłania się także na podstawie pewnych ustalonych elementów obowiązkowych, które każdy uczestnik musi zaprezentować w swoim układzie jak najlepiej.

Na swoim koncie masz mnóstwo sukcesów, nie tylko tych wiążących się z nagrodami zdobytymi podczas zawodów. Wśród nich między innymi otwarcie własnego studio stretchingu i akrobatyki powietrznej w Rzeszowie oraz stworzenie autorskiego kursu szpagatu. Kiedy poczułaś, że chcesz inspirować innych do spróbowania swoich sił w gimnastyce?

Była to przełomowa chwila w mojej karierze, ponieważ nie dostałam roli, o której marzyłam przez długi czas i byłam zmuszona zostać na dłużej w Polsce. W tamtym momencie pomyślałam, że w naszym kraju nie ma miejsc, w których znajdziemy porządny stretching lub akrobatykę powietrzną.

Otworzyłam szkołę w moim rodzinnym mieście i był to strzał w 10! Kursy online były idealną alternatywą treningów podczas pandemii.

Po tylu latach intensywnego trybu życia wypracowałaś już swoje ulubione rytuały. Od czego najchętniej zaczynasz poranek, by pozytywnie nastroić się na resztę dnia?

Zauważyłam, że są trzy rzeczy bez których nie potrafię funkcjonować - szklanka wody z cytryną, dobra muzyka i poranny trening w dowolnej formie. Poranne bieganie, joga czy mój kurs szpagatu potrafią zmienić moje nastawienie o 180 stopni, polecam każdemu!

Jak aktualnie wygląda Twoja sportowa rutyna? Których elementów przygotowania do treningu nigdy nie pomijasz?

Bez rozgrzewki nigdy nie zaczynam treningu, a im jestem starsza, tym bardziej się na niej skupiam i ją doceniam. Poza tym bardzo lubię dobrze wyglądać i czuć się komfortowo podczas każdego treningu i właśnie najnowsza kolekcja 4F daje mi tę możliwość.

Mogę czuć się piękna nawet na sali treningowej. Kolory i kroje są idealnie dopasowane do mojego stylu, także czuje się w nich jak w swojej drugiej skórze!

O szczegóły najnowszej kampanii treningowej 4F spytaliśmy także Dyrektor marki 4F, Magdalenę Stępień-Łygę.

ELLE.pl: Ubrania z najnowszej kampanii treningowej marki 4F są wprost stworzone do sportów, które do złudzenia przypominają sztukę. Czym inspirowaliście się tworząc tę kolekcję?

Magdalena Stępień-Łyga – Dyrektor marki 4F: Sesja zdjęciowa z Anną Węklar świetnie pokazuje, że akrobatyka powietrzna to właśnie sztuka.

Piękno ludzkiego ciała i jego możliwości zachwycają i inspirują – nas zainspirowały do stworzenia kolekcji, która jeszcze mocniej to piękno wydobędzie i podkreśli.

Dlatego właśnie postawiliśmy na subtelne, delikatne kolory oraz kroje dopasowane do sylwetki. Całą kolekcję dopełnia nadruk w odcieniach niebieskiego, stonowanym różu i ciemnym graficie, którego stworzenie było zainspirowane malarstwem akwarelowym. Postawiliśmy na kobiecość, wygodę i funkcjonalność.

Na jakie aspekty funkcjonalności poszczególnych elementów zwracaliście największą uwagę?

Szczególną uwagę przywiązaliśmy do tego, aby produkty z najnowszej kolekcji w nawet najmniejszym stopniu nie ograniczały swobody ruchów. Nie tylko w przypadku popularnych dyscyplin sportowych, ale także tak specjalistycznych, oryginalnych i wymagających sportów jak akrobatyka powietrzna.

W kolekcji wykorzystano zróżnicowane materiały posiadające wykończenie 4FDry, dzięki któremu dzianina szybciej absorbuje wilgoć z powierzchni skóry.

W projektach zastosowano także chroniące przed przegrzaniem strefy wentylujące, płaskie szwy oraz ultramiękkie wykończenia, których zadaniem jest zapewnienie maksymalnego poziomu komfortu podczas wysiłku.

Kolekcja dostępna jest w sklepach stacjonarnych i na 4f.pl. Więcej informacji na temat kolekcji i dodatkowe materiały z Anią Węklar dostępne są na profilu marki 4F na Instagramie.