Nadruki ze zwierzętami sawanny, batikowe farbowania, makramowe plecionki i kolory surowej przyrody Afryki - Diane von Furstenberg zdecydowała się na mocno tematyczną kolekcję. Projektantka, która w latach 70. była ikoną nowojorskiej bohemy i stałą bywalczynią Studia 54, może pozwolić sobie na więcej szaleństwa niż sztywni i eleganccy Europejczycy. Kocha nadruki i pozostałości po epoce disco, nie boi się błysku i koloru. Dlatego w jej wykonaniu, panoszący się w Nowym Jorku, trend safari jest pociągnięty do ekstremum. Nikomu innemu nie przebaczono by kreacji Karmen Pedaru - sukienki z tkaniny imitującej korek, pokrytej żywicznymi blaszkami w kształcie łapek, tygrysów i żyraf. Żadna inna projektantka nie odważyłaby się wyjść po pokazie w pstrokatym jedwabnym worku z nadrukiem... lwa polującego na zebry.

Za to bezpretensjonalne podejście do mody świat kocha Diane von Furstenberg. Nawet jeśli jej nadruki wydadzą nam się zbyt dosłowne, a seksowne sznurowania za bardzo w stylu wczesnej Britney i Christiny, nie można odmówić jej wyczucia koloru i doskonałych mylących oko wzorów. Idealną ambasadorką nowego safari od DvF jest Zuzanna Bijoch - po zmianie fryzury doskonale wygląda w śnieżnej bieli, a kobiecy fason bardzo jej służy.

Diane von Furstenberg wiosna-lato 2014 w GALERII >>>

Więcej o New York Fashion Week wiosna-lato 2014 znajdziesz TUTAJ.