Plotki na temat powrotu na ekrany „The Devil Wears Prada” odżyły szczególnie po tym, jak Anne Hathaway znowu częściej zaczęła pojawiać się w mediach – i to w stylizacjach bliźniaczo podobnych do tych, które nosiła jej bohaterka Andrea Sachs. Aktorka powróciła nawet do swojej stylowej grzywki. Internet oszalał, gdy wyciekły zdjęcia i nagrania z tegorocznego fashion week w Nowym Jorku, gdzie Hathaway pojawiła się jako gość pokazu Michaela Korsa i usiadła w pierwszym rzędzie u boku samej Anny Wintour. Fani od razu podłapali podobieństwo całej sytuacji do fabuły filmu „Diabeł ubiera się u Prady” i zalali Instagram oraz TikTok filmikami, które obwieszczały wielki powrót Andrei Sachs. Tak prezentowała się gwiazda podczas wydarzenia:

Getty Images

Wszystko to na nowo rozbudziło nadzieje wielu osób, które darzą ogromnym sentymentem produkcję z 2006 roku. I choć od jej premiery minęło 16 lat, pomysł jej kontynuacji wcale nie wydaje się taki zły. Ale jakie są na niego szanse?

Czy powstanie „Diabeł ubiera się u Prady 2”? Anne Hathaway komentuje

Aktorka odpowiedziała na to palące pytanie w talk-show „The View”.

Nie wiem, czy taka kontynuacja może powstać. Myślę, że ten film został stworzony w innej erze. Teraz wszystko przeniosło się do internetu, a film skupiał się na kreowaniu czegoś fizycznego jak magazyn. Po prostu teraz jest zupełnie inaczej” – powiedziała aktorka.

To kuszące, aby znowu zobaczyć, jak Andy i Emily muszą dostarczyć Mirandzie jej kawę, tymczasem ona jest gdzieś w Europie, po drodze zgarniają Stanleya Tucci, który akurat siedzi w jakiejś restauracji gdzieś we Włoszech. To bardzo kuszące, ale nie sądzę, by się wydarzyło. Mogliby jednak ten film wznowić z nowymi aktorami” – dodała gwiazda.

Anne Hathaway została też zapytana o swoją obecność na fashion weeku u boku Anny Wintour. Przyznała, że wybór stylizacji podobnej do tych, które nosiła na planie „Diabeł ubiera się u Prady”, był czystym przypadkiem.

To po prostu się wydarzyło. Miałam założyć coś innego. Michael Kors przysłał dwie przepiękne stylizacje, ale nie pasowały na mnie buty dołączone do ubrań, które wybrałam. Wyszło więc tak, że założyłam tę drugą stylizację. Współpracowałam też z nowym fryzjerem, który jak tylko mnie zobaczył, powiedział: ‘O, golf! Zwiążmy twoje włosy w koński ogon’. Wychodząc, spojrzałam na siebie w lustrze i pomyślałam, że to nawet zabawne. Byłam ciekawa, czy ktoś zauważy moje podobieństwo do Andy”.