Rzeźby i instalacje w surowej, białej przestrzeni - tak wygląda każda ważna galeria zachodniego świata. Zespołowi Chanel udało się stworzyć perfekcyjną iluzję przestrzeni wystawowej. Wypełniono ją eksponatami związanymi z legendą Chanel - marmurowym flakonem perfum, instalacją z pikowanych torebek, robotem wypełnionym Chanel °5. Podobnie jak elementy tej osobliwej wystawy "sztuki" nowoczesnej, sama kolekcja Chanel wiosna-lato 2014 nie wprowadza innowacji, gra za to konwencją i z poczuciem humoru łączy motywy i porządki.
Jak każda odsłona Chanel ready-to-wear, pokaz grubo przekroczył liczbę 50 sylwetek. Większość z nich zawierała sztandarowe elementy w różnych zestawieniach - tweedy, grubo tkane bouclé, łańcuchy i łańcuszki, perły większe i mniejsze, kontrast czerni i bieli, sukienki o delikatnej linii A, odwijane na ramiona kołnierze. Co nowego w maison Chanel? Karl Lagerfeld nieświadomie (chyba nieświadomie, bo trendów unika jak ognia) wpisał się w tendencję do wprowadzania sztuki na wybieg. Miuccia Prada ozdobiła sukienki miniaturami murali znanych streetartowców, Phoebe Philo wylansowała w Céline kolekcję dekorowaną "chlapnięciami pędzla". Karl w połowie pokazu wprowadził na wybieg artystę (czyt. modela z paletą i szkicownikiem). Za nim szedł sznur modelek ubranych w ten sam wzór spektrum farby wymieszanego na palecie. Kontrastowały z nimi standardowe "dziewczyny Chanel" w czarno-białych, grzeczniutkich sukienkach retro. Wszystkie miały miały na oczach multikolorowe, abstrakcyjne malunki.
 |
|
Torebka Chanel wiosna-lato 2014, fot. Imaxtree |
Wdzianka z paletą to nie jedyny artystyczny chwyt użyty w pokazie. W kwestii dodatków Lagerfeld zwraca się bardziej w stronę sztuki współczesnej i sztuki ulicznej. Drogocenne torebki Chanel odszyto z grubego płótna, a pikowania i ozdoby nasprejowano według szablonu. Na łańcuszkach zamotano jakieś sznurki - całość sprawia wręcz niechlujne wrażenie. Przewrotne, torebka Chanel jest w końcu symbolem luksusu! Cóż, zawsze można wybrać niezobowiązujący plecak, dekorowany ręcznie, identycznie jak zrobiłaby to zbuntowana 12-latka.
